Cicha i płaŭna ŭ dal kociacca wody
Wolnaho Niomana, ŭ ciomnuju dal;
Tolki u časie hłuchoj niepahody
Z bierahu Nioman nia wyjdzie amál. Wierby i wolchi kałyšucca hłucha,
Sinije chwali šumiać i burlać.
Čutkaj dušoju ŭ taki čas pasłuchaj,
Zdascca tam hetaki hołas čuwać:
„Hej, nie dziwujsia, moj druže niedbały,
Što ja siahońnia tak złosna šumlu:
Hrudzi zdušyli mnie chmary nawałaj,
Pošeść ujełasia ŭ matku-ziamlu.
„Sumna mnie, sumna, što ŭsio tut inačej
Niekali bierah moj bačyŭ i znaŭ;
Inšy mieŭ wyhlad — nia hetki žebračy,
Inšy ja płyt na plečach swaich hnaŭ.
„Kraj, dzie žyćcio ja swajo pačynaju,
Šmat wiesialej pryhladaŭsia na świet,
Pieśni i kazki inakšyje bajaŭ,
Ščaście ćwiło ŭ im, jak makawy ćwiet.
„Bujnym žyćciom usio čysta kipieło,
Sława daloka za more išła,
Woraha kožny za plečy braŭ śmieła,
Ciemra čužyncoŭ nie strašnaj była.
„Panam byŭ doma i słaŭnym za domam
Moj pataptany siahońnia narod;
Zmoh jon nia tolki znać štuki z załomam, —
Rodnamu słowu ŭmieŭ knižny dać chod.
„Z wolnaj družynaju kniaź na pasadzie
Wolnamu ludu zakony pisaŭ;
Słuchali kniazia, a kniaź što nie ŭładziŭ —
Słuchaŭ, što wieča jamu zwon kazaŭ.
„Čuju, ach, čuju ciapier ješče jasna
Toj nieŭhamonny, raschodzisty zwon…
Ścich, zaniamieŭ, ahłušyli naprasna;
Ci adzawiecca kali bolej jon?..
„Tak, tak, moj druže, inačej bywało, —
Nie nazywaŭsia zabytym moj kraj;
„Poŭnač“ nie raz u im schowu šukała,
„Zachad“ znaŭ siłu jaho nie ŭ naraj.
„Ha, a ciapieraka što hawaryci?…
Ŭsie maje skarby na marna iduć:
Žyta učora wywozili wici,
Rodnyje chwojki siahońnia pływuć.
„Ludzi čužyje zmahajuć mnie hrudzi
Z nowym paradkam, z admiennym žyćciom, —
Rodnaho-ž kraju tutejšyje ludzi
Ŭ skuru čužackuju lezuć žyŭcom. «Skora syn baćku, a baćka synočka
Nie raspaznajuć adzin adnaho;
Dzieci čužackije kormie ŭžo dočka,
Maci pracuje na złydnia swajho».
Hetaki ŭ časie hłuchoj niepahody
Čujecca ŭ Niomnawaj hutarcy žal.
Ścichnie, i płaŭna znoŭ kociacca wody
Wolnaho Niomana u ciomnuju dal.