Karotkaja historyja Biełarusi (1910)/Čaść piataja
← Čaść čaćwiortaja | Čaść piataja Падручнік Аўтар: Вацлаў Ластоўскі 1910 год |
Dapiski da rysunkoŭ → |
ČAŚĆ PIATAJA
Biełaruś pad Rasiejej.
Skončyłosia palityčnaje žyćcio Polščy, i Biełaruś adyjšła da Rasiei, — spoŭniłosia nakaniec toje, da čaho kirawalisia Wasili, Iwany, Aleksiej Michajłowič i ŭsie maskoŭskije cary, nie wyklučajučy i Pietra I, — za što było pralito mnoha krywi, dziela čaho nieščasnaja Biełaruś blizka 200 hadoŭ była wiečnym wajennym boiščem; zmahańnie, pačataje ješče ŭ XI stalećci pamiž Kijeŭskaj Ruśju i Połackam, skončyłosia pryłučeńniem adnych i druhich da Uschodniaj Rusi. Jak daŭniej, pry Aleksieju Michajłowiču, biełaruski narod dla maskoŭcoŭ byŭ „litoŭskim“, — tak i ciapier byŭ jon dla rasiejskich ludziej nacionalno zusim čužym. Biełaruś dla ŭradu była nowaj staronkaj z mužykami, katoryje byli nowym materjałam dla razdačy swaim ludziam u nahradu za roznyje zasłuhi.
Palityka daŭnych časoŭ mało rupiłasia ab „prostym“ narodzie i jaho patrebach. Narodam u hasudarstwie ličyŭsia pierš rycarski, wajenny stan; paśla toj-že samy stan zrabiŭsia šlachockim, dwaranskim, ci bajarskim, ale rožnica była tolki ŭ samym nazwańni: wyšejšy stan kirawaŭ hasudarstwienymi sprawami, a „prosty“ narod byŭ tolki słužebnaj siłaj. U Biełarusi saŭsim zhinuŭ swoj biełaruski rycarski, ci wajenny stan; astaŭsia tolki narod u panskaj niawoli, ab katorym nichto nia dumaŭ, nichto nie ličyŭsia, i jon nia mieŭ zusim ni hołasu, ni prawoŭ hramadzkich. Takoje pałažeńnie biełaruskaho „prostaho“ narodu było ŭ apošnije časy Rečypospolitaj, takim jano astałosia i pad Rasiejej.
Časta my spatykajem u Rasiejskich historykoŭ dumki, bytcam u časie razdziełu Polščy Rasieja kirawałasia pačućciem plemiennoj jednaści z biełarusami i chacieła wyzwolić hety „ruski“ narod s-pad ucisku Polščy; ale, kali my pryhledzimsia bližej da hetaj sprawy, to ŭbačym, što tut ani plemiennoje, ani nacionalnaje, ani nawat relihijnaje pačućcie nia mieło nijakaj wahi: Rasieja tady, tak sama jak i Polšča, była ŭ rukach šlachty-dwaranstwa, i narod tam byŭ tak sama ŭ niawoli, a kožnaje słowo, kinutaje za narod, za jaho ciažkuju dolu, ciažka karałosia. Nie mahli že adny i tyje samyje ludzi być adnačaśnie «krepostnikami» u swajej baćkoŭščynie, a liberałami i demokratami ŭ nowa-dabytym kraju. Dyj nia znali tady ŭ Rasiei, chto i što takoje Biełaruś i biełaruski narod; nawuka naahuł stajała nizka, a tym bolš etnohrafija i historyja susiedniaho hasudarstwa. Rasiejskaje prawicielstwo, praŭda, padyjmało pytańnia relihijnyje: abaronu dyssydentoŭ i prawasłaŭnych, — tolki rabiło heta dziela palityčnych met, hłaŭnym čynam dziela skasawańnia niespakojnaho susieda — Polščy.
Što Biełaruś papała pad Rasieju, a nie pad jakoje inšaje hasudarstwo, heta byŭ zwyčajny prypadak; najbolšaj pryčynaj hetamu było hieohrafičnaje pałažeńnie našaho kraju, bo ŭ toj že samy čas druhi kutok polskaho hasudarstna — Haličyna pa tej že samaj hieohrafičnaj pryčynie papaŭ pad Aŭstryju. A tam tak sama žyło dwa-try miljony ruskaho prawasłaŭnaho narodu, zusim takoha, jak na Padolli i Wałyni, tym časam Rasiei i ŭ haławu nie pryjšło dabiwacca Haličyny, chacia, kab chacieła, mahła by lohka zamianić jaje na tuju čaść Polščy, katoraja Rasieja dastała pry razdzieli jaje.
Dastaŭšy pad swaju ŭłaść biełaruskije ziemli, Rasieja hawaryła zahranicaj, što narod tut čysta ruski, a pobač wydawalisia cyrkulary, ŭ katorych hawaryłosia ab patrebie abrusieńnia hetaho narodu. Dla abrusieńnia za Kacieryny było šmat čaho zrobleno. Kab umacawać rasiejcoŭ u Biełarusi, prawicielstwo razdawało konfiskawanyje i karaleŭskije majontki rasiejskim ludziam, naznačało rasiejskich čynoŭnikoŭ; byŭ skasawany i Litoŭski Statut. Zakony, śpisanyje ŭ Litoŭskim Statucie, wyrabilisia, jak my ŭžo wiedajem, z zwyčajowaho prawa Zachodniaj Rusi i ustanowaŭ Witoŭta; paźniej, jak raźwiwałosia samo žyćcio, tudy prypisywalisia pastanaŭleńnia sejmoŭ. Litoŭski Statut byŭ šmat lepiej apracawany i dapasawany da žyćcia kraju, čym „Ułoženija Cara Aleksieja Michajłowiča“, katorymi jaho zamianili. Hetyje „Ułoženija“ nie zdawoliwali nawat patreb rasiejskaho žyćcia, hdzie ich zawiali ŭžo z daŭnych časoŭ, bo sotni paźniejšych „Ukazoŭ“ katorymi dapaŭnialisia „Ułoženija“, rabili ich tak niejasnymi, što ŭsio addawałosia samawoli čynoŭnikoŭ, a tyje tłumačyli ich, jak sami chacieli.
Nasieleńnie kraju paśla razdziełu Polščy składałosia z dwuch čaściej: da pieršaj, wialikšaj, naležało ŭsio sielanstwo i čaść mieščanstwa — heta hruppa pa wiery dzialiłasia na prawasłaŭnych i unijatoŭ, a pa mowie była čysta biełaruskaja, — a druhaja, mienšaja čaść składałasia z apalačenych bajar biełaruskich (šlachty), polskich pieresialencoŭ i tak sama s častki mieščan, dyj pa wiery była jana katalickaj, a pa mowie — polskaj.
Caryca Kacieryna II ličyła ŭsiu šlachtu polskaj, a biełaruski narod — čysta rasiejskim, — takim samym, jakim jość rasiejski narod u Maskoŭskaj albo Tulskaj huberni; wiedama, što taki pahlad niesprawiedliwy. Na dwaroch caroŭ rasiejskich mocna trymaŭsia ŭ tyje časy zwyčaj, što pahladu panujučaj asoby pawiny byli trymacca i wyšejšyje čycoŭniki, a ad wyšejšych jon pierechodziŭ i da mienšych. U nowodabytym kraju ŭrad zaŭsiody pawinien mieć sabie prychilnikoŭ, na katorych apiraje swaju palityku. Tak i ŭ Biełarusi paśla razdziełu Polščy rasiejski ŭrad pawinien byŭ wybrać sabie ludziej, na katorych moh apiracca, i hetym razam jon wybraŭ prawasłaŭnaje duchawienstwo, katoraje, pačuŭšy za saboj siłu, starałosia wykazać jaje na unijatach, a časam i na katalikoch, spahaniajučy daŭnyje kryŭdy. Pry hetym starannaść ich była nawat lišnie wialikaj, bo ažno s Piecierburha prawicielstwo pawinno było strymliwać ich relihijny razhon.
U 1793 hadu Caryca Kacieryna dłł pašyreńnia prawasłaŭja ŭ Biełarusi i Ukrajnie załažyła miśsijnaje tawarystwo. Kirawaŭ hetym tawarystwam mienski archijepiskop Sadkoŭski; na utrymańnie miśsionieroŭ wyznačałosia 20 tysiačaŭ rubloŭ u hod z hasudarstwienaj kassy dy ješče, kali budzie patreba, pomačy wajennaj siły. U Polščy, jak my ŭžo pisali, apošnimi časami byli wialikije pryciśnieńnia dla druhich wier, dyk u katalictwo i unijactwo, katoraje usiož-tki mieło siakije takije prawy, jak wiera hreko-katalickaja, pierechodzili ludzi i biez pierekonańnia, a nawat s prymusu. Dyk, paśla atkryćcia takoha miśsijnaho tawarystwa, hetkije ludzi kinulisia pierechodzić u prawosłaŭje, i da 1795 h. ich pierejšło bolšaj čaściu na Ukrajnie i ŭ Uschodniaj čaści Biełarusi blizka try miljony; ale hetym i skončyłosia čysło tych, katoryje chacieli swajej achwotaj pierejści u prawasłaŭje. Tym časam u Biełaruś naznačalisia z Rasiei nowyje prawasłaŭnyje duchoŭnyje, katoryje chacieli imka ŭziacca za sprawu.
Pakul ješče nowyje rasiejskije paradki nie umacawalisia ŭ Biełarusi, to i pryłučeńnie unijatoŭ adbywałosia tak, jak daŭniej — za časoŭ Polščy — adbywałosia prymusowaje pryłučeńnie da Unii prawasłaŭnych. Dawiedaŭšysia, što ŭ jakoj parochii jość ludzi, katoryje žadajuć pierejści u prawasłaŭje, jechali tudy świaščeniki z dziakami i swaimi ludźmi. Tady kala cerkwy źbiralisia starońniki prawasłaŭja; kali ich było šmat—bolš, čym unijatoŭ, tady aświačali cerkwu, i prychod ličyŭsia ŭžo prawasłaŭnym; a kali žadaŭšych pierejści było mało, tady unijaty prahaniali ich i dalej astawalisia pry Unii.
Takim paradkam pryłučeńnie („wozsojedinienije“) Biełaruskich ziemlaŭ mieło tolki palityčny charaktar. Jak tahočasnyje rasiejcy nia ličyli ani ziamli, ani narodu biełaruskaho rasiejskim, tak i miejscowyje ludzi nie mahli adrazu stracić swajej asobnaści i zrabicca rasiejcami. Kali byŭ kirunak da abrusieńnia, to jon nie jšoŭ z surjoznaho pačućcia nacionalnaj jednaści, bo takoj papraŭdzi i nie było, ale heta było skarej, jak kaže Pypin, „kazionnaje stremlenije da adnaformiennaści“, katoraje nia može dapuścić, kab pobač žyło štości niezaležnaje, samabytnaje. Dziela hetaho dla ŭsiaho našaho kraju nie mało rabiłosia škody dziela karyści čysta palityčnych met. Šlachocki stan, choć jon i byŭ polskim, ale ŭsiož-tki astaŭsia tym samym, čym jon byŭ i za časoŭ Polščy; dola-ž „prostaho“ narodu — biełaruskaho dy nawat prawasłaŭnaho, — za katory nieraz stolki rabiłosia huku, nia tolki nie palahčeła pad Rasiejej, ale stała ješče horšaj, bo rasiejskaja administracija ŭzmoćniła panščynnuju niawolu mužykoŭ.
Pry Imperatorach Pawle i Aleksandry I pahlad rasiejcoŭ na Biełaruś zusim pieremianiŭsia: u toj čas pad naciskam panujučych asob, katoryje spahadali palakam i šanawali ich kulturu, paturali im i rasšyrali ich prawy, rasiejskije čynoŭniki hladzieli ŭžo na Biełaruś, jak na čysta polski kraj. Jak mała rasiejcy wiedali ab Biełarusach, widać z zapisak wučonaho rasiejskaho akademika Siewierhina.
Praježdžajučy praź Biełaruś, Siewierhin spatykaŭ tut prawasłaŭnyje cerkwy i, uhledajučysia na bohosłužebstwa ŭ hetych cekwach, ščyra dziwiŭsia, što ryzy na duchoŭnych duža padobny da hreko-rasiejskich, dyj čytajuć jany s knih sławianskich; ale pry hetym Siewierhin nie nazywaje ich prawasłaŭnymi, a „syzmatykami“.
Z ustupleńniem na pasad Cara Paŭła I byli ješče bolš razšyreny prawy polskaj šlachty nad biełaruskim narodam. A katalickamu duchawienstwu dany byli takije wialikije prawy nad unijatami, jakich jany nikoli nia mieli i za časoŭ Polščy. Zrabiłosia heta zatym, što akurat u hetym časie u Francii kipieła rewolucija, i adtul wolnadumstwo rasšyrałosia pa ŭsiej Eŭropie, nahaniajučy nie mały upud na prawicielstwy i duchawienstwo. Dla zmahańnia z wolnadumstwam na Zachodzie Eŭropy staralisia źbirać u adno ŭsie konserwatyŭnyje siły — jak hasudarstwienyje, tak i relihijnyje, nia robiačy pry hetym roźnicy, chto jakoj trymaŭsia wiery; toje samaje rabiŭ i Car Pawieł I. Aprača hetaho Pawieł I mieŭ dumku ab tym, kab dać swabodu wiery ŭsim, dyk i praca nad pašyreńniem prawasłaŭja ŭ Biełarusi na niejki čas zatrymałasia. Pry Cary Paŭle była zroblena adna wielmi karysnaja reč dla Biełarusi: heta ŭstanaŭleńnie nanowa Litoŭskaho Statuta.
Pry Aleksandry I u 1803 hadu wilenskuju jezuickuju akademiju piererabili na Uniwersytet. Polskaje adradžeńnie, pačataje ŭ Polščy, wystupiło tut z niebywałaj siłaj, zachwatywajučy na swaju karyść miejscowyje litoŭskije i biełaruskije siły, a z raźwićciem literatury i aświety u kraju pačała źjaŭlacca i cikawaść da samoha narodu, katory nia byŭ polskim, chacia takim i ličyli jaho palaki. Poboč z hetym žyła i luboŭ da biełaruskaho narodu i kraju, da jaho abyčajoŭ, u katorych uzraśli miejscowyje palaki, a nawat da mowy, katoraja nie była im čužoj, bo znali jaje zmałku ad nianiek i sielanstwa, a niekatoryje i da apošnich časoŭ užywali jaje u štodziennym žyćci, jak swaju rodnuju. Šlachta, chacia hawaryła pa polsku i ličyła siabie palakami, adnak u stasunkach s praŭdziwymi palakami nazywała siabie „litoŭskaj“, chacia z rodu litoŭskaj mowy nia znała. Pamiž imi žyło, choć užo nieświadomaje, pačućcie histaryčnaj asobnaści. Heta ŭsio razam i było pryčynaj taho, što wučonyje z Wilenskaho Uniwersytetu pačali nadta cikawicca biełaruskim narodam, jaho pieśniaj, kazkaj i abyčajami, i tak pamału pačała uzrastać nawukowaja polskaja literatura ab biełarusach.
Pry Care Aleksandry I ŭ 1812 hadu praź Biełaruś dwojčy prachodzili Francuzy. Pieršy raz — idučy na Maskwu, a druhi raz — wiertajučysia nazad. Wajna 1812 hodu prypomniła Biełarusi strašnyje časy maskoŭskich i šwedzkich wojen. Biezprestannyje pierechody wojsk, hrabiežstwy, pažary i dr. dawiali kraj da hoładu. Byli prypadki, što ahrablenyje z usiaho wioski wymirali z hoładu. Paśla hetych wojen biełaruski narod doŭha nia moh aprawicca, a pamiać ab ich žywie ješče ŭ narodzie i na siahońniašni dzień.
Raskazywajuć, što kali Napoleon išoŭ pad Maskwu, jon niejdzie na darozie sustreŭ biełaruskuju babu i zahadaŭ zatrymać jaje i wypytać, jak jana choče: ci kab francuz pabiŭ rasiejca, ci kab rasiejec pabiŭ francuza? Baba, paskrebaŭšysia ŭ haławie, skazała: «dy ja-b, kaže, chacieła, kab francuz, zaniaŭšy Maskwu, pahnaŭ, pahnaŭ, dy i sam nie wiarnuŭsia!…» Francuzy spraŭdzi śpierša pahnali rasiejcoŭ, ale tolki chutko wiarnulisia u strašnym biezładździ. Zamiesta strojnych pałkoŭ za Napoleonam biehli abdziertyje, hałodnyje i źziabłyje hramady, pakrytyje ranami, pamaroženyje i chworyje, značučy śled swoj trupami. Francuzy patrapili być takimi samymi dla narodu, jak wojski Trubieckaho i druhich pry Aleksieju Michajłowiču i Pietru I.
U časie francuskaj wajny čaść palakoŭ pamahała Napoleonu; heta było pryčynaj taho, što pad kaniec panawańnia Aleksandra I pačynajucca pieremieny ŭ palitycy s palakami Zachodniaho kraju, a, jak zaŭsiody bywaje ŭ takich prypadkach, ni ŭ čym niepawinnamu „prostamu“ narodu najbolš dastajecca.
Ŭstupajučy na Pasad Car Mikałaj I mieŭ užo hatowy plan ab Unii. Polskaje paŭstańnie 1831 hodu ješče bolš uzmoćniło jaho dumki, bo unijaty padtrymliwali paŭstańnie.
U časie paŭstańnia 1831 hodu rasiejskije čynoŭniki ŭciamili, što biełarusy mohuć być dobraj aporaj dla prawicielstwienaj palityki ŭ Biełarusi u sprawie zmahańnia s palakami, dyk u samy haračy čas paŭstańnia rasiejski hłaŭnokamandujučy Osten-Sakien šyryŭ pamiž sielan adozwy, ŭ katorych klikaŭ ich na pomač sabie i abiecaŭ, što jany ŭžo nikoli nia buduć naležać da panoŭ. Adnak, jak tolki prajšła bura, zabylisia ab hetym, i sielanie iznoŭ astalisia ŭ daŭnaj zaležnaści ad panoŭ. Zhłumiŭšy paŭstańnie, prawicielstwo pačało dumać iznoŭ nad sposabami abrusieńnia Biełarusi. Pačałosia ad zakryćcia polskich škoł, katorych u tyje časy było šmat u kraju, ale zamiesta ich nowych nijakich nie atkrywali, a ŭ 1834 hadu lik kazionnych škoł źmienšyli na paławinu; nakaniec druhi i apošni užo raz byŭ skasawany Litoŭski Statut. Adnoŭleny byli miśsii i iznoŭ pačałosia pierewaračywańnie unijatoŭ na prawasłaŭje. Tolki ciapier užo sprawa wiełasia inačej: pastanawili zusim skasawać Uniju. U tym časie pad kirunkam unijackaho jepiskopa Iosifa Siemaški byŭ zawiedzien tajny kamitet, katory pawinien byŭ zbližać pamału unijactwo z prawasłaŭjem, kab paźniej zusim złučyć ich u adno. Pačali piererablać wyhlad unijackich cerkwiej na maskoŭskuju spadobu, zawadzić ikonostasy, a hłaŭnaje zamianili daŭniejšyje biełaruskije „słužebniki“ u cerkwach maskoŭskimi słužebnikami. Apornym panom adbirali parafii, a inšych nawat wywozili u hłyb Rasiei. Byŭ adzin moment, kali zdawałosia, bytcam urad choče iznoŭ padtrymać Uniju, bo pazwoliŭ wyświacić adrazu kolki unijackich jepiskopoŭ. Ale ŭsia heta sprawa była raniej dobra abdumana na toje, kab lahčej prawiaści złučeńnie unijatoŭ. U jepiskopy wybrany byli takije ludzi, katoryje pracawali razam z uradam (prawicielstwam) na karyść prawasłaŭja, i takim paradkam prawicielstwo mieło na swajej staranie wyšejšaje unijackaje duchawienstwo. Ciapier užo možna było prystupić da złučeńnia cerkwiej, ale praciwiŭsia hetamu stary unijacki mitropolit Jazep Bułhak i Iozafat Žarski; tolki abodwy jany chutka pamierli. Z ich śmierciu ŭsie praškody zhinuli. Tady try unijackije jepiskopy—starońniki prawasłaŭja źjechalisia ŭ Połacku ŭ 1839 hadu i sastawili saborny akt ab złučeńni unijackaj cerkwy s prawasłaŭnaj i, kab pakazać, što robiać heta swajej achwotaj, wysłali da Cara ad imieni unijatoŭ pawiedamleńnie i prośbu ab pazwaleńni pryłučycca da prawasłaŭja. 25 marca tahož samaho hodu pryjšło pazwaleńnie. U hetym-že 1839 hadu ŭrad (prawicielstwo) Carskim ukazam zabaraniło užywać biełaruskaj mowy u cerkwach i kaściołach, bo dahetul kazańnia dla prostaho narodu zaŭsiahdy hawarylisia pa biełarusku, asabliwa ŭ cerkwach unijackich, hdzie daŭniej, pakul nie zamianili na maskoŭskije, užywalisia pry bohosłužebstwach i liturhičnyje knihi ŭ biełaruskaj mowie.
Unijackaja cerkwa trywała ŭ Biełarusi 243 hady. Za hety čas jana pierežyła šmat pieramien i ŭ kancy stałasia zapraŭdnaj narodnaj wieraj; narod z joj zžyŭsia i zrodniŭsia dyk i skasawańnie jaje nia ŭsiudy radasna witaŭ.
U 1861 h. wyjšoŭ wiadomy manifest ab skasawańni panščyny, ale prawiedzieny byŭ jon u žyćcio krychu paźniej. A tym časam u 1863 hadu pačałosia druhoje polskaje paŭstańnie. Raniej prawicielstwo dumało apiercisia na biełaruskaje nasieleńnie, dziela hetaho piered paŭstańniem u piecierburskich hazetach hawaryłosia ab patrebie drukawać knihi pa biełarusku. A kali pryježdžaŭ u Wilniu Car Aleksandr II, jon łaskawa pryniaŭ wieršy ŭ biełaruskaj mowie, napisanyje na jaho spatkańnie biełaruskim paetam Korotynskim. Ale paŭstańnie ŭdałosia lohka zhłumić, i ŭ Rasiei razam prypomnili, što Biełaruś — heta čysta maskalski kraj, chacia ješče za hod da paŭstańnia nihdzie ab hetym i nie pisałosia. Prypomniŭšy ab tym, što tut čysto-ruski narod, miejscowyje ŭłaści pad kamandaj Murav́jowa pačali „wostanowlać russkuju narodność“, niščučy ŭsio, što nie było padobnym da maskoŭskaho i wielikaruskaho. Prysłanyje s Piecierburha i hłybi Rasiei ludzi nia znali zusim ani tutejšaho kraju, ani jaho historyi i ad wiekoŭ ustanawiŭšychsia paradkoŭ, dyj nie chacieli znać ani padtrymliwać. Usie siły hetych ludziej byli źwiernuty na toje, kab zacierci ŭsio tutejšaje, kab jak možna bolš wysunuć wielikaruskaje. Jany mieli metaj swajej źništožyć u kraju polskaść, ale achwotna niščyli i miejscowaje biełaruskaje. Heta aburywało nawat bolš świetłych ruskich, katorym dawiałosia ŭ tyje časy žyć u našym kraju. Ab literatury, u katoraj, jak u lustry, adbiwalisia pohlady rasiejskaho hramadzianstwa, Pypin kaže: „Literatura 60-tych hadoŭ, pryswoiŭšaja sabie wyklučno patryotyčnuju rolu, adznačałasia palityčnym ckawańniem, zahubiŭšym usiakaje moralnaje pačućcie, i ŭ kancy kancoŭ pakinuła pa sabie škodnyje śledy jak dla Biełarusi, tak i dla rasiejskaho hramadzianstwa“. Z represyj proci biełarusoŭ u 60-tych hadach treba adznačyć zabaronu drukawańnia knižok u biełaruskaj mowie.
Ŭ 1905 hadu, razam z inšymi swabodami, danymi nasieleńniu Rasiei, i biełarusam było pazwoleno drukawać knihi i hazety ŭ swajej rodnaj mowie.
Kančajučy karotki prahlad historyi našaj baćkoŭščyny, kiniem wokam ješče raz u dalokuju minuŭščynu i pahlaniem, jak raźwiwałasia kultura ŭ našym narodzie. Praświeta pačała rasšyracca ŭ nas s pryniaćciem chryścijanstwa i razam z im šyryłasia nia tolki siered kniazioŭ i duchawienstwa, ale dachodziła i da „prostaho“ narodu. Ci chryścijanstwo da nas pryjšło praz Kijeŭ, kali pryniaŭ jaho Wołodzimir, ci mo šmat raniej praz Skandynawiju, — heta ješče nie razhadano, ale toje peŭna, što ŭ Połacku i Turowie jeparchii zjawilisia wielmi rana, a ŭ čas chryščeńnia Rusi Kijeŭskaj u nas znali chryścijanskije dohmaty, byli ŭžo manastyry. Katedra jepiskopskaja ŭ Smalensku załožena była šmat paźniej, što pakazywaje na nižejšuju aświetu ŭ im proci Połacka i Turowa, ale ŭsiož-tki horad mieŭ wysokuju jak na tyje časy kulturu. Lepiej za ŭsio widać heta z biohrafii Klimenta Smolaciča. Jak kaže letapis, Kliment „byŭ knižnikam, jak redka“. U 1147 hadu sabor paświaciŭ jaho ŭ mitropopity za jaho wu
čonaść. Kliment šmat pisaŭ knih, ale da našaho času atkryli tolki adzin jaho list, pisany da staraho tawaryša, smalenskaho pana Fomy. Z listu my bačym, ab čym i jak dumali tahočasnyje aświečonyje ludzi ŭ Smalensku. Wychodzić, što Kliment i jaho starońniki, kab abjaśnić światoje pisańnie, apiralisia na twory hreckich piśmieńnikoŭ i fiłosofoŭ: Homera, Płatona, Arystotela i dr. Proci ich wystupaŭ niechta Hryhory, tak sama Smalenski „knižnik“, katory trymaŭsia słowo ŭ słowo światoha pisańnia i wolnaho tłumačeńnia nie dapuskaŭ. Jak adna, tak i druhaja starana čytali ŭ oryhinale (pa hrecku) roznych hreckich piśmieńnikoŭ. Adnym słowam, u XII stalećci biełaruskaja kultura stajała nadta wysoka. S taho času jana ješče wielmi doŭha nia tolki nia padała, ale ŭsio raźwiwałasia, tak što, kali Biełaruś uzjednałasia z Litwoj, Litwa, nia majučy swajej, pryniała biełaruskuju kulturu, i staraświeckaja biełaruskaja mowa zrabiłasia dla Litwy tym, čym ciapier dla našych panoŭ jość mowa polskaja: pa biełarusku hawaryli kniazi, bajary, hetaj mowaj pisalisia dakumenty, adbywalisia sudy; ŭ joj-že znosilisia z zahranicaj, u joj pisalisia zakony. I tak było ažno da XVII stalećcia. Užo ŭ XVII stalećci biełaruskaja šlachta, adyjšoŭšaja da polskaj kultury, nie rupiłasia ab swaju, a pazwalała ŭsiamu rodnamu, jak staroj budoŭli, padać pamału. Praz usio hetaje stalećcie biełaruskaja mowa tracić swaje prawy, i ažno dajšło da taho, što ŭ 1696 hadu Sejm pastanawiŭ biełaruskuju mowu wykinuć z hasudarstwienaho užytku. Adnak biełaruskaja mowa astałasia doŭha ješče ŭ cerkwi i kaścieli i zabaroniena była, jak my ŭžo wiedajem, Ukazam 1839 hodu.
Najlepšaj mierkaj kultury kožnaho kraju słužyć aświeta; woś, kali paŭhledajemosia na čysło wydanych knižok dla našaho kraju i zrodnaj nam Ukrajny, razam s katoraj z najdaŭniejšych časoŭ i da XVIII a nawat pačatkoŭ XIX stalećcia karystali my z supolnaj literatury, to pawedłuh čysła wydanych knižok, jak abličaje wiadomy bibliohraf Estrojchier, zajmajem my nie apošniaje miejsce. Tak, da zawiedzieńnia hraždanki wydano było knih sławianskimi literami (kirylicaj) usiaho 1737; z hetaho čysła było drukoŭ:
|
Najbolšy razćwiet biełaruskaj literatury (cerkoŭnaj) prypadaje na XVI i XVII stalećcia. Paźniej biełaruščyna była wycisnuta polščynaj.
Staŭšy mowaj sielanstwa, katoraje ŭžo nia mieło swajej intelihiencii ( — a nawat i duchawienstwa, bo jano pierš za šlachtaj ciahnułosia da polščyny, a paśla da rasiejščyny), mowa biełaruskaja pačała pamału marnieć i tracić swaju daŭnuju hładkaść i bahaćcie. Pad kaniec XVIII stalećcia ŭsie tyje pieramieny, jakije pierežywała Biełaruś, złažylisia na pawarot da swajho rodnaho, na začatak narodnaho adradžeńnia. U pačatkach XIX stalećcia pajaŭlajecca ŭžo rukapisnaja biełaruskaja literatura, katoraja, chodziačy ŭ sotniach pierapisanych ehzemplaroŭ, budziła nacionalnaje pačućcie; ale ciažkije warunki, u jakich žyŭ kraj, nie dali hetym začatkam raźwinucca ŭ ruch da nacionalnaho adradžeńnia. Usie žywyje siły kraju zachwačeny byli zmahańniem za interesy to polskaj, to rasiejskaj nacii, albo prawasłaŭja i katalictwa, i hetaje zmahańnie dzialiło biełaruski narod na dźwie niepryjaźnienyje parcii z wialikaj škodaj dla nacionalnaj świedomaści.
„Ŭ mory hetych nacionalno-relihijnych zmahańnioŭ, — piše niaboščyk S. Połujan u swajej niedakončenaj pracy: „Biełaruskaja literatura ŭ jaje typowych predstaŭnikach“, — ihnorowali biełaruski narod, i ŭsie proby da nacionalnaho samovyznačeńnia tonuli ŭ hetym mory, jak niepamietnaja „cieča“ (ciačeńnie). Bo kožnaja z zainteresovanych staron siliłasia naukovymi dovodami uzmoćnić svaje pretensii na Biełaruś. Adhetul wyciekała cikawaść da ŭsiaho biełaruskaho. A raz užo wyklikanaja cikawaść nie chacieła na zaŭsiody astawacca słužkaj u rukach zaincieresowanaj starany; jana pačynała žyć sama pa sabie, niezaležnaja ad nijakich tendencij“.
Pieršym wialikšym tworam u biełaruskaj narodnaj mowie, jak i na Ukrajnie, zjawiłasia pierelicowanaja „Eneida“, napisanaja Mańkoŭskim; spraŭdzi nie była heta literatura, ale bytcam dalej išła ješče taja samaja „etnohrafija“. Da nas dajšoŭ tolki niewialički adrywak hetaj poemy, dyj to nadta drenna zapisany, bo — zamiesta biełaruskaj čystaj mowy, u jakoj miełasia być napisana heta reč, dajšoŭšaja da nas zapiś predstaŭlaje saboj niejki „žarhon“ biez nijakaj literaturnaj wartaści. Pisana heta reč była kala 1790 hodu ŭ Smalenščynie. — U časie polskich paŭstańnioŭ paŭstancy źwiertalisia da biełaruskaho narodu, — jak da pawažnaj siły, katoraja mahła stać im u pryhodzie, — z adozwami ŭ biełaruskaj mowie. U 1840 hadu ŭ Paryžy wyjšła knižka Rypinskaho „Biełaruś“. Knižka heta ŭ swaich pohladach zusim polskaja, ale aŭtor terytoryalna ličyŭ siabie za biełarusa. Za kolki hod iznoŭ hety ž samy aŭtor wydaje druhuju knižku „Niasczyścik, ballada białoruska“. — Dalej, wiadomy biełaruski etnohraf Jan Čečot u Wilni ŭ 1844 i 1846 hadu wydaje dźwie cikawyje knižečki, u katorych daŭ kolki oryhinalnych pieśniaŭ u biełaruskaj mowie («Piosnki wieśniacze z nad Niemna i Dźwiny»). Ale heta ŭsie byli tolki proby. Papraŭdzi, baćkam nowaho biełaruskaho piśmienstwa byŭ Dunin Marcinkiewič, katory žyŭ u piaćdziesiatych hadach minułaho stalećcia.
Jon pieršy pačaŭ pisać čystaj biełaruskaj mowaj, i ŭ hetym jaho wialikaja zasłuha, hetym jon sabie prydbaŭ biezśmiertnaje imia ŭ biełaruskaj literatury. Adnu z ṕjes, katoruju napisaŭ Marcinkiewič pa biełarusku, u piaćdziesiatych hadach ihrali ŭ mienskim teatry; hieta była „Sielanka“, kamedzija ŭ 2 źjawach. (Wydana ŭ Wilni ŭ 1846 hadu. Muzyku napisaŭ da jaje Moniuško). Aprača hetaho apisaŭ jon „Hapon“, „Wiečarnicy“, „Kupałłu“, „Ščyroŭskije dažynki“ i pierekłaŭ s polskaho „Pana Tadeuša“. U hetym časie aprača Marcinkiewiča pisali pa biełarusku Dareŭski-Weryha, Barščeŭski, Syrokomla (Kondratowič), K. Bujnicki, W. Korotynskij i dr. Ale hołas usich hetych piśmieńnikoŭ nia byŭ hołasam narodu, dziela hetaho, aprača tworoŭ Marcinkiewiča, twory druhich piśmieńnikoŭ stanowiać wialikuju redkaść i zusim niewiadomy šyrejšamu hramadzianstwu.
Praŭdziwym narodnym pieśniarom-poetam byŭ F. Bohušewič. Žyŭ jon u časie najbolšaho zacišša ŭ hramadzianskim žyćci, adnak nie paddaŭsia ahulnamu nastroju i staraŭsia budzić swoj narod, zaklikajučy haračym słowam „nie zamierci“. Drukawać tady ŭ Rasiei biełaruskich knižok nielha było, dyk aŭtor „Biełaruskuju Dudku“ swaju drukawaŭ zahranicaj. Padnimaŭ jon u swaich wieršach, zdawałosia, takije prostyje, takije štodziennyje rečy, ale temy jaho byli toj žywoj ranaj, katoraja baleła biełarusa, jak bahataho tak i biednaho; dziela hetaho twory Bohušewiča ŭ tysiačach pierepisanych ehzemplaroŭ razychodzilisia pa ŭsiej Biełarusi, i ciapier niema takoha kutka ŭ našym kraju, hdzie-b nia znali jaho wieršoŭ, jak: „Chreźbiny Maciuka“, „U sudzie“ i inšyje. S knižok, wydanych Bohušewičem, najbolšuju popularnaść maje „Biełaruskaja Dudka“, katoraja wytrymała dwa wydańnia zahranicaj i adno ŭ Rasiei; za joj idzie „Smyk biełaruski“, „Skrypačka“ i „Tralalonačka“.
Fr. Bohušewič — heta pieršy artysta biełaruskaho słowa; druhi paśla jaho pieśniar artystyčnaho pakroju — heta Janka Łučyna (Niesłuchoŭski). S tworoŭ jaho wyšła niewialičkaja knižačka „Wiazanka“. Hetyje dwa pieśniary: Fr. Bohušewič i Niesłuchoŭski, kładuć užo mocny fundament dla dalejšaho raźwićcia biełaruskaj literatury.
Tak mała-pamału pačaŭ razrastacca biełaruski nacionalny ruch. U 70 hadach minułaho stalećcia pačynajuć drukawacca zahranicaj Biełaruskije socialistyčnyje knižki ŭ Šwejcaryi i Anhlii. U 80 hadach užo ŭ bolšych haradoch, hdzie jość uniwersytety, pačynajuć orhanizawacca biełaruskije studenckije hramady, jak, naprykład, u Piecierburzie, Maskwie, Charkowie, Ryzie. Maskoŭski hurtok ŭ 80 hadach wydaŭ nawat knižečku „Syhnał“, pierekład z rasiejskaho (Garšyna). U 90 hadach robiacca proby stwaryć popularnuju literaturu dla naroda. Ale zapraŭdny biełaruski ruch pačynajecca tolki s 1903—4 hadoŭ, kali jakby nowy wiecier pawiejaŭ nad Rasiejej i nawiewaŭ luboŭ da narodu, jaho žyćcia, a u biełarusoŭ i da jaho historyi, mowy. I woś spamiež biełarusoŭ-studentoŭ u Piecierburzie spačatku adzinokije ludzi pačali uwichacca, kab wydawać hazetku. Hazety wydawać lehalna nie było zmohi, dyk wypuskali dwa razy na hod „Kaladnuju“ i „Wielikodnuju pisanku“, katoraja, chacia spraŭdzi nie mahła zdawolić duchoŭnych patreb ani hramadzianstwa, ani maładziežy, ale dawała „klič, što žywie Biełaruś“, źbirała kala siabie ludziej, katoryje spasobilisia da zmahańnia za swajo niezaležnaje kulturnaje žyćcio, budziła luboŭ da rodnaho słowa, rodnaho zahnanaho narodu. I kali ŭ 1905 h. pazwoleno było wydawać hazetu, da raboty prystupiła adrazu hramada świadomych ludziej, kab zmahacca za nacionalnuju budučynu i nacionalnuju kulturu s ćwiordaj wieraj, što 8 miljonny biełaruski narod pračniecca z wiekawiečnaho snu i sam pojdzie za kulturnaj dabyčaj, sam zbuduje sabie lepšuju dolu i nie jak zahnany pasynak, ale jak roŭny i rodny brat zasiadzie kaliś u siamji sławianskaj.