Karotkaja historyja Biełarusi (1910)/Čaść čaćwiortaja

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Čaść treciaja Čaść čaćwiortaja
Падручнік
Аўтар: Вацлаў Ластоўскі
1910 год
Čaść piataja

Спампаваць тэкст у фармаце EPUB Спампаваць тэкст у фармаце RTF Спампаваць тэкст у фармаце PDF Прапануем да спампаваньня!




ČAŚĆ ČAĆWIORTAJA

ad Lublinskaj Unii (1569 h.) da razdziełu Polščy.

Złučeńnie Litoŭska-Ruskaho hasudarstwa s Polščaj pry Jahajle było nie nadta mocnym. Biełaruś blizka 200 hadoŭ baraniła ješče swajej asobnaści, ale heta asobnaść, pry supolnym žyćci bajarstra biełaruskaho s palakami, zacirałasia krok za krokam, i pad kaniec XVI staleccia biełaruski šlachocki stan usio bolš i bolš apalačywajecca. Z hetaho času pačynajecca apalačywańnie i čaści siaredniaho stanu. Ludzi wyšejšych stanoŭ, pryjmajučy polskuju kulturu, zusim adrywalisia ad swajho narodu; narod hety stawaŭsia dla ich čužym z usimi swaimi biedami i niadolami. U druhim-trejcim pakaleńni apalačenyje kniazi i bajary biełaruskije zabywalisia zusim ab swaim biełaruskim narodzie i pawieličywali siłu i značeńnie palakoŭ u swaim kraju, šyryli sami polskaść. Prosty narod, jak u tyje časy zwali jaho „pospolity“, byŭ pakinuty sam sabie i hety narod patrapiŭ źbierehčy staruju swaju mowu, zwyčai, ale nia mieŭ siły zachawać, baranić i šyryć staruju kulturu.

U toj čas hramatnaść šyryłasia tolki ŭ wyšejšym i siarednim stanie. Škoły byli zawiedzieny adno pry manastyrach, i narodu ciažka było znajści da ich dostup. Bahaciejšaja moładź, jak my ŭžo wiedajem, za wyšejšaj nawukaj jezdziła za hranicu, a dla bajar i šlachty siaredniaj zamožnaści hłaŭnaj škołaj byli dwary biełaruskich kniazioŭ. Heta byli škoły hramadzkaho žyćcia, ale jany akazalisia škodnymi dla biełaruskaj nacionalnaj sprawy, bo pa dwaroch kniazioŭ renehatoŭ polščyna wycieśniała ŭsio biełaruskaje i ŭzhadowywała hramadzianaŭ renehatoŭ. Kab lepiej zrazumieć, čym byli hetyje škoły—dwary biełaruskich kniazioŭ i wielmož, treba prypomnić, što kožny kniaź, kožny wielmoža ŭ tyje časy mieli swaje wojska, murawanyje krepaści—zamki; dy pry ich nialičenym bahactwie ŭsie drobnyje bajary i šlachta byli ad ich zaležny. Być pry dware kniazia Słuckaho Chodkiewiča, Radziwiłła, Sapiehi i im padobnych ličyłosia nia tolki wialikaj čeściu, ale i zabieśpiečywało budučynu, bo mnohije albo astawalisia uradnikami (čynoŭnikami) pry hetych dwaroch, albo atrymywali karysnyje arendy. Radziwiłły z adnej tolki linii kniazia Mikałaja Čornaho wołodzieli 61 horadam, 6 zamkami i 1321 wioskaj. Kniazi Ostrožskije ŭžo ŭ XIV i XV stalećciach słyli swaim bahactwam. Paśla hetyje bahactwy stalisia prosta nialičenymi praz ženićby. Dosi skazać, što wialiki hetman kniaź Konstancin Konstancinowič Ostrožski mieŭ hadawoha dachodu z swaich majontkoŭ adzinaccać miljonoŭ załatych, a dwor jaho składaŭsia z dwuch tysiačaŭ čeławiek šlachockaj moładzi. Čaćwiortaja tolki častka majontkoŭ kn. K. Ostrožskaho, pierejšoŭšaja da kniazia Januša (brata), kaštelana krakoŭskaho, składałasia z 72 haradoŭ i miasteček, 2,452 wiosak i množstwa zaścienkoŭ i chutaroŭ.

Nie adny Radziwiłły i Ostrožskije sławilisia bahactwam. Chacia i nie ŭ takoj miery, a ŭsiož bahactwam i značeńniem słyli kniazi Olelkowičy, Słuckije, kn. Četwiertynskije, kn. Čartoryjskije, kn. Ohinskije, kn. Puzyny, kn. Hiedrojci, kn. Sapiehi, kn. Sanhuški, kn. Sołomiereckije, kn. Połubinskije, kn. Druckije-Lubeckije, Sokolinskije, Podbierezkije, a takže Chodkiewičy, Wojny, Słuški, Kiški, Tyškiewičy i inšyje.

Biełaruskije kniazi žyli najbolej pry wialikakniažeckim dware ŭ Wilni, a tak sama i ŭ Krakowie, kali Wialiki kniaź byŭ u swajej polskaj karaleŭskaj stalicy. Jakoje wialikaje značeńnie hetyje biełaruskije kniazi i mahnaty mieli ŭ Krakowie, widać užo s taho što ŭ Krakowie raniej była atkryta biełaruskaja drukarnia, čym polskaja. Wiadoma, što pieršaja drukawanaja kniha (Biblija Gutenberha) wydana ŭ 1455 hadu ŭ Niurenberzie, a na 28 hadu paśla pieršaj drukawanaj knihi pačali wychodzić užo i biełaruskije cerkoŭnyje knihi. U 1483 hadu nadrukanana ŭ Krakowie pieršaja biełaruskaja kniha „Tryod Cwietnaja“, a ŭ 1491 tak sama ŭ Krakowie, Fiol, rodam z Niemieččyny, drukawaŭ užo druhuju biełaruskuju knihu „Oktoich“.

Polskaja drukarnia ŭ Krakowie była atkryta ŭ 1505 hadu, značyć na 22 hady paźniej biełaruskaj. My nia chočem kazać, što palaki ŭ tyje časy aświetaj stajali nižej biełarusoŭ, ale hety fakt pakazywaje na wysokuju kulturu i biełaruskaho narodu, katoramu patrebny byli drukawanyje knihi ŭžo ŭ tyje časy, kali pa ŭsiej Zachodniaj Eŭropie ledźwie tolki pačynało raschadzicca drukawanaje słowo.

S sławianskich narodoŭ pieršyje drukawali bibliju čechi ŭ 1488 h., druhaja s čerady biełaruskaja Biblija drukawanaja ŭ 1517 hadu ŭ Prazie

Adrywak Litoŭskaho statutu u 1588 h.. Ale samoho Boha i jeho swietuju sprawiedliwośc i prawo pospoli- toje i sumnieńje swoje pierjed očyma majučy, tjež rokow nikoli nie omieškiwajuči krom wielikoje prawdiwoje złožnoje choroby a jak na tom sprawiedliwie prisiehaju, tak mi Božje pomožy. A jestliby nie sprawiedliwie Božje mia ubij. A pisar ziemskij majeť po rusku (pa biełarusku) literami i słowy ruskimi wsi listy wypisy i pozwy pisati a nie inšim jezykom i słowy, a prisiahnuti majet na wrad swoj.


Adrywak Litoŭskaho statutu u 1588 h..
Ale samoho Boha i jeho swietuju sprawiedliwośc i prawo pospoli-
toje i sumnieńje swoje pierjed očyma majučy, tjež rokow nikoli
nie omieškiwajuči krom wielikoje prawdiwoje złožnoje choroby a jak
na tom sprawiedliwie prisiehaju, tak mi Božje pomožy. A jestliby
nie sprawiedliwie Božje mia ubij. A pisar ziemskij majeť po rusku
(pa biełarusku)
literami i słowy ruskimi wsi listy wypisy i pozwy pisati
a nie inšim jezykom i słowy, a prisiahnuti majet na wrad swoj.

treciaja Krainskaja ŭ 1555 hadu. Litoŭskaja Biblija drukawałasia ŭ 1590 hadu ŭ horadzi Kienihsberhu, Łatyšskaja ŭ 1587 hadu ŭ Ryzie.

Pieršaja biełaruskaja Biblija pieretłumačena była z łacinskaj mowy na biełaruskuju Franciškam Skarynaj s Połacka. Widać tahočasnaja Krakoŭskaja biełaruskaja drukarnia była za mała dla drukawańnia Biblii, dziela taho Skaryna pajechaŭ drukawać jaje ažno ŭ Českuju Prahu, hdzie i pačaŭ druk u 1517 hadu, a pracawaŭ tam da 1520 hodu. Tymčasam u Wilni starańniem Babiča, burmistra hor. Wilni, załožena była wialikaja drukarnia. Tady Skaryna wiarnuŭsia ŭ Wilniu i tut užo dakončyŭ druk Biblii ŭ 1525 hadu.

Aprača Biblii Skaryna wydaŭ kolki druhich ješče knižok: „Kanonik“, „Psałtir“ i inš.

Babič pieredaŭ swaju drukarniu kala 1576 hodu braćciam Mamoničam, rodam z Mahilewa. Wiadomy dwa braty Mamoničy: Kuźma, Wilenski burmistr, i Łukaš, skarbny (kaznačej) Wiał. Kn. Litoŭskaho, a tak sama syn Kuźmy, Lawon, nazywaŭšyj siabie karaleŭskim drukarom. Ŭ hetaj drukarni biez piererywu drukawalisia biełaruskije knižki až da XVII stalećcia. U joj nadrukawany byŭ i „Statut Litoŭski“ pa biełarusku pad redakcijej znamienitaho kanclera Wiał. Kn. Litoŭskaho, Lwa Sapiehi, i mnoha roznych inšych knih. Polskaja drukarnia ŭ Wilni załožena była ŭ 1576 hadu — paźniej za biełaruskuju na 51 hod.

U XVI stalećci biełaruskije drukarni znajchodzilisia ŭžo šmat pa jakich haradoch. Tak, kniaź Mikałaj Radziwiłł Čorny załažyŭ u 1562 hadu biełaruskuju drukarniu ŭ Nieświžy. Da staršych biełaruskich drukareń adnosiacca drukarni ŭ Lubčy i Słucku, paśla iduć drukarni ŭ Zasłaŭli, Mohilewi, Połacku, Minsku, Pinsku, Zabłudowie, Supraśli, Jeŭi.

Što datyče škoł pry manastyrach, to inšyje z ich siehajuć wielmi daŭnych časoŭ, jak naprykład Turoŭskaja škoła, katoraja adnosicca da samaho pačatku Turoŭskaj jeparchii (IX stalećcia). Paśla Smalenskije škoły byli šyroka wiadomy ŭ XI stalećci, a pobač hetych atkrywalisia z daŭnych časoŭ škoły: u Połacku — zasnawanaja św. Paraskiewaj (Paraskaj), u Pinsku, Mozyry, Słucku i Miensku. Z słaŭnych ludziej wyjšoŭšych z hetych škoł, wiadomy: s Turoŭskaj škoły — św. Kirył; s Pinskaj — Mitrofan letapisiec; Słuckaj — Jerej Jeŭhienij, a z Mienskaj škoły wywodziać pieŭca ab Pałku Ihora.

Mitropolit Josif Sołtan.


Mitropolit Josif Sołtan.

Piśmienstwo ŭ biełaruskaj mowie bolš za ŭsio raźwiłosia z druhoj paławiny XV stalećcia. Wyšejšyje stany pačali ŭžo wučycca polskaj i łacinskaj mowy, ale siarednije stany haradzki i šlachocki pisali, čytali i hawaryli ŭ rodnaj swajej biełaruskaj mowie. Što aświeta była pastaŭlena šyroka, hetaho dawodziać nam drukarni, katorych husta było pa ŭsich kutkach Biełarusi. U časie reformackaho ruchu kniaź Mikałaj Radziwiłł Čorny załažyŭ kalwinskuju himnazyju ŭ Słucku; aprača taho atkrylisia kalwinskije škoły ŭ Nowahrudku, Nieświžy, Zasłaŭli, Oršy, Miensku, Świsłočy, Škłowie, Witebsku. Adnačaśnie z hetym dla biełarusoŭ załoženy byli bractwami wučyliščy ŭ Wilni, Połacku, Pinsku, Oršy i Miensku.

Tak stajali sprawy praświety, kali ŭ 1569 hadu prybyli ŭ Wilniu Jezuity i załažyli swoj kollehium.

Reformacki ruch šmat šyrej zachapiŭ usiu Zachodniuju Eŭropu, čym Biełaruś. Kab zmahacca z reformacijej, adzin hišpaniec Ihnat Łojola zarhanizawaŭ manachoŭ pad nazowaj „societatis Jesu“ albo Jezuitoŭ. Praz karotki čas Jezuity patrapili dastać ad Papieža roznyje prywilei i sabrać hramadnyje hrošy na swaju pracu, a hłaŭnaja reč — dabrać u swaje rady ludziej znatnych i wučonych, katoryje, budučy prydwornymi duchoŭnikami pry kniažeckich, karaleŭskich i wialikapanskich dwaroch, kirawali sumieńniem ich, i ludziej, što blizka stajali da ŭradu. A razam z sumieńniem kirawali i sprawami hasudarstwienymi. Samuju bolšuju ŭwahu jezuity źwiertali na maładziež, katoruju staralisia wučyć u swaich škołach; hetak jany wychowywali sabie starońnikoŭ u nowych pakaleńniach. Ŭ škoły swaje jezuity bolš za ŭsio prynadžywali synoŭ ludziej bahatych i z značeńniem u hasudarstwie, kab paśla mieć jak najsilniejšych starońnikoŭ.

U hod Lublinskaj Unii było wysłano 5 čeławiek jezuitoŭ i ŭ Wilniu. Pryjechaŭšy ŭ Wilnu, jezuity pierš-na-pierš pastaralisia załažyć „kollehium“ — škołu dla maładziežy. Ale kalwinisty i luteranie mocna trymali ŭ swaich rukach tahočasnuju aświetu, dyk śpierša ŭ jezuickije škoły nichto nie chacieŭ iści; ało paźniej, jak tolki ŭdałosia sabrać pieršych 15 wučenikoŭ, sława jezuickaj škoły pačała chutka raści. Samymi silnymi praciŭnikami jezuitoŭ byli kalwinisty bo heta byli ŭsio ludzi wielmi wučonyje. Kab aśmiejać kalwinistoŭ, jezuity pačali rabić publičnyje predstaŭleńnia, časam nawat na rynkach; ŭ hetych predstaŭleńniach wywadzili na scenu luteranoŭ i kalwinistoŭ u samych śmiešnych abrazoch. Predstaŭleńnia mieli ahramadnaje značeńnie dla narodu. Na treci hod paśla pryjezdu ŭ Wilniu jezuity dastali ŭžo kaścioł św. Jana. Na adbudawańnie hetaho kaścioła jany pałažyli šmat hrošej, zawiali pieknuju muzyku i dobry chor, dziela hetaho narod usio bolšymi i bolšymi hramadami pačaŭ, chadzić da jezuickaho kaścioła i słuchać ichnije kazańni. Takim sposabam jezuity pamału rasšyrali swaje ŭpływy na narod; čysło reformatoŭ hod ad hodu pamienšałosia. Nie prajšło i piaci hod ad pryjezdu jezuitoŭ u Wilniu, jak jany ŭ adnej Wilni patrapili ŭžo nawiarnuć na katalictwo kala 6 tysiačaŭ čeławiek, i pamiž imi kolki znatnych biełaruskich rodoŭ: Chodkiewičoŭ, Radziwiłłoŭ, Sapiehoŭ i druhich.

Wychodzić, što rasšyreńniu katalictwa ŭ Biełarusi pamima woli šmat pamoh reformacki ruch. Biełaruskije kniazi i bajary z daŭnych časoŭ naležyli da prawasłaŭnaj wiery, — na hruncie hetaj wiery praz doŭhije stalećcia złažylisia ŭžo abyčai i zwyčai, złažyłasia ŭschodnie-hreckaja tradycija, bo z Hrecii ŭ Ruś išła prawasłaŭnaja wiera. Ruch reformacki — heta była cełaja rewolucija ŭ žyćci Biełarusi, jon zrušyŭ z miejsca ŭsie dumki, ŭsie zwyčai i tradycii narodu, ale byŭ lišnie suchi i, možna skazać, lišnie apiraŭsia na adnym tolki rozumie ludzkim, kab moh zdawolić ludziej sławianskaho plemieni, katoryje, majučy bujnuju fantazyju, žadajuć i ad wiery tajomstwa i blesku. Zrušenyje z adwiečnych swaich tradycij, biełaruskije bajary šukali nowaj apory. Pamiež roznymi wierami išło zmahańnie na žyćcio i na śmierć — pabieda naležała da silniejšaho. Jezuity akazalisia silniejšaj staranoj, i jany pieremahali inšych.

Karol Stefan Batory.


Karol Stefan Batory.

Praz try hady paśla złučeńnia Litoŭska-Ruskaho hasudarstwa s Polščaj Žygimont-Aŭhust pamior. Paśla śmierci Žygimonta-Aŭhusta nie astałosia zusim patomstwa. Dziela hetaho šlachta pastanawiła wybrać sabie karala i pry hetym razdzieliłasia na kolki parcij. Adna z litoŭska-ruskich parcij chacieła wybrać na pasad Fiodara, syna maskoŭskaho cara, Joana Hroznaho. Hłaŭnym starońnikam Fiodara Ioanowiča byŭ Hlebowič, Kaštelan Mienski; hłaŭnym praciŭnikam byŭ Jan Chodkiewič, katory mieŭ hramadnaje značeńnie ŭ hasudarstwie. A ješče bolšymi praciŭnikami byli tyje z bajar, katoryje uciakli z Maskoŭskaho kniažstwa dziela roznych źwierstw Joana: kniaź Kurbski, Ciecieryn, Saryhozin i dr. Jany šyryli błahije wiestki ab Joanie i nawodzili strach na ŭsich, raskazywajučy roznyje tyranstwa Joana Hroznaho. Fiodor byŭ wiadomy s swajho słabaho charakteru. Ale Joan nia zhodziŭsia puścić jaho ŭ Polšču, bo chacieŭ sam być wybranym na polskaho karala. Tady šlachta na sejmie wybrała Stefana Batoraho (1576 h). Wiadomaja reč, što pamiž Joanam i Batorym pry takich warunkach zhody być nie mahło; abiedźwie starany pryhataŭlalisia da wajny. Joan budawaŭ krepaści pry woziery Uświatach u tym miejscy, hdzie reka Ułła ŭliwajecca ŭ Dźwinu, a tak sama ŭ Połackim i Lepelskim pawietach pabudawaŭ krepaści Kapiec i Sokał. U toj samy čas Batory pytaŭsia ŭ šlachty na Waršaŭskim sejmie ab wajnie z Maskwoj. Sejm pastanawiŭ wajnu. Batory listam pawiedamiŭ Joana ab wajnie i adnačaśnie prykazaŭ wajskam swaim źbiracca ŭ Świr, kudy i sam pryjechaŭ u pačatku 1579 hodu. Tut jon doŭha nadumywaŭsia, kudy pajści: na Pskoŭ, ci na Połack? Połack byŭ dobra ŭmacawany, i jaho było trudniej dabyć, ale Batory nakirawaŭ wojska na Połack pad kamandaj Mikałaja Radziwiłła i inšych wojewod. Sam Batory z druhoj čaściu wojska pajechaŭ na Dzisnu.

Plan hor. Połocka z XVI stalećcia.


Plan hor. Połocka z XVI stalećcia.

Połack z daŭnych časoŭ sławiŭsia mocnymi swaimi zamkami, a było ich tady ŭ Połacku dwa: wierchni — astroh i nižni — strelcoŭski zamok. Takim sposabam Połack składaŭsia s troch čaściej: wierchniaho i nižniaho zamka i samoha horadu, zwanaho Zapołoćciem. Asada pačałasia ŭ pačatkach sierpnia z starany Zapołoćcia. Maskoŭskaje wojska, nia majučy nadziei ŭtrymacca ŭ hetaj čaści horada, spaliło jaho i samo začyniłosia ŭ wierchnim zamku. Tymčasam Batory rabiŭ padkopy, katoryje dawioŭ da samaj Połoty, nie pierestajučy strelać z harmat. Asada była nadta trudnaja. S pryčyny mokraj wosieni nie było nihdzie suchoha miejsca, nawat u karaleŭskaj pałatcy; reki, wielmi šyroka raźliŭšysia, zaliwali padkopy. Abozy s charčami tanuli ŭ hrazi, koni zdychali ad zmohi i hoładu, a i wojsku Batoraho časta prychodziłosia haładać. Maskoŭskaje wojska śmieła baraniłosia, i nie było nadziei skora dabyć horad. Batory wyzwaŭ tady achwotnikoŭ, katoryje by zhodzilisia ŭźleźci na prytkuju haru i padpalić ścieny krepaści, abiecujučy im za heta bahatyje nahrady. Doŭha mučylisia achwotniki, ale ŭ kancy im pašancawało: nastupiła pieknaja suchaja pahoda. S pyłajučymi smalakami kinulisia jany da ścien krepaści; mnoha ich było pabito, ale inšyje dajšli, i skora zapaliłasia častka ścieny, katoraja hareła ŭsiu noč i dzień, nia hledziačy na toje, što z siaredziny ad pažaru baranilisia, jak maha. U ścienie zrabiŭsia prachod.

Z daŭnych časoŭ stary Połack šyroka sławiŭsia swaim bahactwam, tarhoŭlaj i nialičenymi skarbami swaich cerkwiej. Wiedało ab hetym i wenhierskaje wojska, katoraje, pamahało Batoramu. Woś wenhry, biaz wiedama karala, pastanawili ŭwarwacca ŭ Połack unočy, kab nahrabić sabie roznaho bahactwa. Jak uraili, tak i zrabili: a paŭnočy padnialisia, padkralisia, kinulisia praz pyłajučuju ścienu ŭ zamok i spatkalisia z wystrełami usich harmat razam. Maskoŭskaje wojska čekało napaści z hetaho prałomu i pryhatawało tut šmat harmat.

Zrabiłasia ahulnaja trywoha ŭ nočy. Zasypanyje ahniom i kulami wenhry ŭsiož-taki łamalisia i ŭłamalisia ŭ krepaść. Sam karol byŭ pry hetaj bitwie, starajučysia zawiaści choć jaki niebudź paradak. Maskoŭcy adbili napaść, zhasili pažar u krepaści, ało niepryjaciel zrabiŭ nowyje akopy, užo šmat bližej da ścien, i adhetul iznoŭ paliŭ ścieny. Ješče kolki dzion baranilisia Maskoŭcy, dušačysia ad dymu i žaru, ale, zmučenyje ŭ kaniec, zdalisia. Karol abiecaŭ tym, katoryje zachočuć wiarnucca ŭ Maskoŭščynu, wolny prajezd, a chto zachoče astacca — wolnaje žyćcio na miejscy. Pry wychodzie Maskoŭskich wojsk s Połacka, sam karol dahledaŭ za tym, kab nie stałosia jakoj kryŭdy Maskoŭskamu wojsku.

Nia lohka pryjšłosia Batoramu zawajewać Połack. Chrabra baraniłosia maskoŭskaje wojska ŭ krepaści, wykazywajučy nie mała adwahi. A bolš za ŭsio zatrudniaŭ wajnu niedachwat charčoŭ dla wojska. Charčy možna było dastać tolki Dźwinoj sa starany Dzisny, bo ŭwieś kraj bolš čym na 60 wiorst kruhom Połacka wyhledaŭ na lesnuju pustyniu. Za 17 hadoŭ kniažeńnia Ioanowaho ŭ Połackaj ziamli na tych miejscach, hdzie kaliś byli niwy, wyros les. Tak sama sa starany Pskowa i Łuk bolš čym na 25 mil była lesnaja pustynia z ruinami wiosak i popieliščami miasteček. Da hetaho nie mała praškadžali wasieńnyje rastopy.

Jak tolki wystupiło Maskoŭskaje wojska z horadu, pačaŭsia hrabiež, Asabliwa łasymi byli na Połackije bahactwy wenhry, katoryje čuli ab załatych ryzach, zasiejanych darahimi kamieńniami, na ikonach u Połackich cerkwach. Tym časam jany ašukalisia. Ŭsie Połackije bahactwy daŭno ŭžo Ioan wywioz u Maskwu. Dziela hetaho sałdaty staralisia sa złości źništožyć usio, čaho nia možna było ŭziać s saboj. U časie hetaho hrabieža prapała ahramadnaja knižnica (biblioteka), u katoraj znachodziłosia wielmi mnoha redkich letapisiej i rukopisoŭ cennych, nawat pierekłady św. pisańnia, pisanyje rukoj bratoŭ Kiryła i Miefodzija, apostołoŭ sławianskich. Inšyje kažuć, što tam zahinuła ŭ toj čas i letapiś Krywičansko-Połackaj ziamli.

Batory daŭ šmat roznych prywilejoŭ zrujnawanamu Połacku, u tym liku i prawasłaŭnym žycielom Połacka. Paśla ŭziaty byli krepaści Maskoŭskaho kniazia Sokoł i Suša. Ioan, ubačyŭšy, što nie dadzie rady z Batorym, u 1582 hadu zhodziŭsia na zamireńnie na 10 hod. Ŭsia Liwonija, Połack i Wieliž astalisia za Batorym.

Ŭ 1498 hadu ŭ Połacku byŭ pabudawany manastyr dla bernardynoŭ. Kali Ioan dabyŭ Połacka, jon zrujnawaŭ hety manastyr. Batory, pry katorym u časie wajny było ŭ abozie kolki čeławiek jezuitoŭ, za ichniuju pomač ranienym załažyŭ dla ich kaścioł, „kolehium“ i manastyr u Połacku. A kab zabieśpiečyć im i budučynu, Batory addaŭ jezuitam kala 400 roznych sialib, katoryje naležali daŭniej da prawasłaŭnych manastyroŭ. Takim paradkam budučyna jezuickaho kolehiuma i manastyra była zusim zabieśpiečena. Pieršym rektaram u Połackim jezuickim kolehiumie byŭ wiadomy pramoŭca i patryot polski, Piotr Skarha.

Umacawaŭšysia ŭ Połacku, sercy Biełarusi, jezuity borzda pačali šyryć katalictwo ŭ hetym kraju. Praca była wielmi ciažkaja. Spierša jezuity spatykali na kožnym kroku praškody ŭ swajej pracy. U samym Połacku jezuity spatkalisia z mocnym atporam jak sa starany prawasłaŭnych, tak i sa starany kalwinistoŭ. Wojewoda Połacki Dorohostajski, ščyry kalwinist, jak maha praškadžaŭ jezuitam. Batory paturaŭ im, ale ŭ toj-že samy čas pilnawaŭsia sprawiedliwaści ŭ sprawach wiery i, pryznajučy šyrokuju swabodu sumieńnia, nie

Hara Batoraho ŭ Bieławiežskaj puščy.


Hara Batoraho ŭ Bieławiežskaj puščy.

dapuskaŭ, kab za wieru adny ludzi pryciskali druhich. Batory wiedaŭ, što inačej kirawać hasudarstwam, u katorym było kolki roznych wier, nia možna. Jezuity śpierša dumali, karystajučy s pabied Batoraho nad Maskwoj, nawiarnuć na katalictwo i maskoŭskaje carstwo, a prynamsi zrabić cerkoŭnuju Uniju z Maskwoj, ale dumku hetu im nie ŭdałosia prawiaści ŭ žyćcio. Dyj sami jezuity chutka zrazumieli, što nawiarnuć na katalictwo Maskoŭskaje Carstwo nijak nielha; zatoje jany bačyli padatny hrunt dla Unii cerkwiej u Biełarusi. Ciažka było źwiarnuć na katalictwo śpierša nawat bajarstwo i šlachtu; z šlachty pierechodzili ŭ katalictwo tolki kalwinisty i luteranie. Bajarstwo i šlachta biełaruskaja, katoraja nie pajšła za reformackim rucham, nie kwapiłasia pieremieniać wieru, bo karystała z usich prawoŭ, jak i kataliki. Praŭda, wyšejšyje stanowiščy ŭ hasudarstwie razdawaŭ karol swajej ŭłaściu i pry hetym moh abminuć niekatalikoŭ, ale drobnyje bajary i šlachta i tak nikoli senatorskich miejsc nie zajmali, dyk i z hetaj pryčyny nie było patreby pieremieniać wieru. Zatoje prawasłaŭnaje duchawienstwo widzieło ŭ katalictwie niebieśpiečnych dla siabie praciŭnikoŭ, bo katalickaja cerkwa była lepš orhanizowana. Pamału načynałosia i rasło zmahańnie za wieru, u katorym nie małuju wahu mieli stany niešlachockije: mieščanie i sielanie. Papom moh stacca kožny, jak mieščanin, tak i sielanin. Wiedamości, patrebnyje dla duchoŭnaho stanu, prawasłaŭnym lahčej było zdabyć, bo nia treba było wučycca łaciny i druhich nawuk; chwatało ŭmieć čytać pa sławiansku i znać abrady, kab stacca prawasłaŭnym świaščenikam. Dziela hetaho prawasłaŭnaje biełaruskaje duchawienstwo nie adździelałosia ad swajho narodu, bo jano wychodziło z hetaho-ž samaho narodu i było z im mocna źwiazano, da taho i 500-letniaja prawasłaŭnaja tradycija ŭ samym narodzie była wialikaj siłaj.

Dobra ŭciamili ŭsie hetyje warunki jezuity i woś, zamiesta nawaračywać biełarusoŭ adrazu na katalictwo, padniali iznoŭ dumku ab cerkoŭnaj Unii z Rymam. Polski jezuit Piotr Skarha, padchwaciŭšy dumku ab Unii, napisaŭ i wydaŭ knižku „Ab jednaści cerkwi Božaj“ (1677 h.), u katoraj dawodziŭ što ŭ toj čas, kali Wołodzimir, kniaź Kijeŭski, pryjmaŭ chryścijanstwo, patryarch Konstantynopolski Św. Ihnat byŭ u jednaści z Rymam, dyk značyć i nowaja cerkwa ŭ Rusi naradziłasia i žyła ŭ jednaści z Rymam praz doŭhije časy. Kali ŭ 1054 hadu konstantynopolski patryarch Michaił Cerulary adździaliŭsia saŭsim ad Rymu (heta druhi raz, a pieršy razryŭ z Rymam byŭ pry patryarchu Fociju, ale paśla cerkwy iznoŭ źjednalisia), Ruś admowiłasia pryznać razdzieł hety. A Jarosłaŭ Wialiki, kniaź Kijeŭski, haściŭ u siabie Rymskich pasłoŭ, katoryje kinuŭšy praklaćcie na M. Cerularaho, waročalisia ŭ Rym.

Bohdan Stetkiewič.


Bohdan Stetkiewič.

Batory kirawaŭsia da taho, kab s Polščy zrabić mocnaje hasudarstwo, a heta mahło być tolki tady, kali-b wa ŭsim hasudarstwie była adna wiera, dziela hetaho jon wielmi spahadaŭ dumkam ab cerkoŭnaj unii. Ale kanca hetaj sprawy nie dačekaŭsia, bo ŭ 1586 hadu pamior (u Harodni). Paśla śmierci Batoraho Sejm wybraŭ za polskaho karala šwedzkaho karalewiča Žygimonta Wazu (katory ličyŭsia ŭ Polšy III, a ŭ Litwie i Rusi IV). Žygimont IV byŭ čeławiekam niedalnazorkim; budučy sam katalikom, spahadaŭ katalictwu i pazwalaŭ panujučaj wiery rabić kryŭdu druhim wieram — asabliwa prawasłaŭnaj. Sielski narod, katory nie naležaŭ da reformackaho ruchu, mocna pačuŭ kryŭdu, jakaja rabiłasia jamu. Znajšoŭšy padmohu ŭ mieščanach, sielanie pačali złučacca ŭ bractwy dla abarony swajej wiery.

Pačatak bractw u Biełarusi siehaje pahanskich časoŭ. Spačatku heta sabie skromnyje sielskije i haradzkije orhanizacii, najbolš remieślenyje i profesionalnyje ale, kali pačaŭsia reformacki ruch, jon zachapiŭ i hetyje brackije orhanizacii, katoryje pačuli patrebu nawuki. Pad naciskam katalictwa pačaŭ hety ruch što raz šyrej razrastacca. Da bractwa pryłučalisia i ludzi inšych stanoŭ, dyj za brackim bankietnym stałom zasiedali razam kniazi i bajary, mieščanie i prostyje sielanie. Heta zbližało ludziej roznych stanoŭ u zmahańni proci ahulnaho ich woraha. Bačučy kryŭdu swajej wiery, silnyje ludzi s kniazioŭ i bajar uziali apieku nad joj u swaje ruki, da čaho niemało pamahali tyje šyrokije prawy, z jakich jany karystali ŭ Polskaj Rečy-pospolitaj, i toje značeńnie, jakoje inšyje z ich mieli ŭ hasudarstwie.

Pierš-na-pierš treba było dać wyšejšuju aświetu prawasłaŭnamu duchawienstwu, katoraje, jak my kazali, najbołš nia mieło nijakich wysokich nawuk. Świeckije ludzi z wyšejšych stanoŭ bačyli toj niedachwat kultury prawasłaŭnaho duchawienstwa i staralisia dać jakuju niebudź radu. Bolš za ŭsich pałažyŭ pracy kala aświety prawasłaŭnaho duchawienstwa kniaź Konstancin Ostrožski, — jak my ŭžo wiedajem, najbahaciejšy čeławiek nia tolki siered kniazioŭ i panoŭ ruskich, ale i polskich. Ion pieršy staraŭsia dać hetu wyšejšuju aświetu duchawienstwu i dziela hetaho załažyŭ u horadzi Ostrohu duchoŭnuju akademiju. Nia chočučy brać prafesaroŭ spamiež katalikoŭ, jon wypisywaŭ z wialikim koštam prafesaroŭ z Hrecii i Niemieččyny. Aprača škoły kniaź Ostrožski zasnawaŭ abšyrnuju biblioteku i drukarniu. Drabniejšaja šlachta, stupajučy pa śledoch mieščan i sielanstwa, tak sama pačała pracawać dla nacionalnaj i relihijnaj sprawy, paturajučy Ostrožskamu.

Dziela hetaho, što hasudarstwienaja wiera była katalickaja, sprawaj prawasłaŭnaj wiery pawinno było zaniacca samo hramadzianstwo. Apieku nad cerkwami brali albo prywatnyje ludzi, albo cełyje orhanizacii—bractwy, i takaja apieka nazywałasia patronatam. Kniaź Ostrožski byŭ patronam bolš čym 600 cerkwiej. Hdzie nie było bahataho patrona, tam apiekawalisia joj usie, chto žyŭ u hetym prychodzie, i ŭwieś prychod sastaŭlaŭ bractwo. Praz karotki čas usio prawasłaŭnaje nasieleńnie našaho kraju było złučeno ŭ bractwy, katoryje znasilisia pamiež saboj praz wybarnych deputatoŭ i adny-adnym čym maha pamahali. Pad kaniec XVI stalećcia bractwy hetyje dajšli wialikaj siły i bahactwa; bahatšyje spamiež bratčykoŭ atpisywali časta hramadnyje hrošy na patreby bractwoŭ. Ŭ tym časie bractwy byli jedzinymi mocnymi hramadzianskimi orhanizacijami, katoryje kirawalisia nieadstupna da adnej supolnaj mety. Čysło ich z hodu ŭ hod pawieličywałosia; kožnaje bractwo mieło swaich panoŭ, swaju kasu, swaju cerkwu, a nawat prawo patronatu nad kolkimi cerkwami i manastyrami. Členy bractwa schadzilisia ŭ naznačenyje dni na ahulnyje sabrańnia i tam, razabraŭšy sprawy swajho bractwa, pierechodzili da ahulnych sprawaŭ cerkwy. Remieśniki, kupcy, sielanie i bajary razam railisia, jak paprawić abyčai, šyryć aświetu i tak d. Ad słowaŭ pryjšło da žywoj pracy. Bractwo wilenskaje skora ŭžo mieło swaje škoły, drukarni, swaich pramoŭcoŭ i wučycieloŭ, wypisanych z zahranicy.

Hryhory Chodkiewič.


Hryhory Chodkiewič.

U ŭsich wialikšych bractwach pa haradoch i ŭ bahaciejšych manastyroch miež bratčykami znajšlisia ludzi enerhičnyje, razumnyje i wučonyje, katoryje kirawali ŭsiej brackaj pracaj. Jany bralisia za piero i drukarski stanok, katory staŭ najbolšym aružžem u ich rukach. Dwa mahnaty: Chodkiewič i Ostrožski nie mała pryčynilisia da rasšyreńnia drukareń u Biełarusi. Spierša wydaŭnickaja praca bractw ahraničywałasia drukawańniem bohosłužebnych knih. Drukawali tak sama i pisańnia św. ajcoŭ cerkwy, pierekładajučy ich na biełaruskuju mowu.

Razhon reformackaho ruchu pad kaniec XVI wieka pačynaje słabieć; adnačaśnie z hetym i zmahańnie pamiež prawasłaŭjem i katalictwam wysowywaje jak z adnej, tak i z druhoj starany ščyrych starońnikoŭ toj, albo druhoj relihii, chacia poboč z hetym ludzi spakojnaho charakteru hatowy byli zaŭsiahdy mirycca. Tak pamału rasła parcija, žadaŭšaja miru. Na hruncie taje reakcii, jakaja što raz šyrej razrastajecca ŭ hetym časie miež hramadzianstwam, katoramu da śmierci zdakučyli biezkaniečnyje spory i swarki za wieru, wyrastała dumka ab relihijnaj Unii. Dy i ŭ łonie samoj prawasłaŭnaj cerkwi ŭ Biełarusi išło zmahańnie pamiež bractwami i wyšejšym duchawienstwam. Bractwy časta zahledali ŭ prywatnaje žyćcio władyk, a wažniejšyje bractwy, zaćwierdženyje konstancinopolskim patryarcham, mieli prawa nawat pazywać władyk na swoj bracki sud. Pałažeńnie wyšejšaho prawasłaŭnaho duchawienstwa stanawiłosia trudnym. Haława ŭsiej prawasłaŭnaj cerkwy, patryarch, katory žyŭ u Konstantynopoli pad ŭłaściu tureckaho Sułtana, pawinien byŭ płacić wialikije padatki tureckamu ŭradu (prawicielstwu), a dziela hetaho jamu patrebny byli hrošy, i za imi pasyłaŭ jon u Ruś. Patryaršyje pasłancy časam nakładali wysokije płaty na Ruskich władyk, katoryje sami pa sabie nie byli ludźmi bahatymi, i im heta było niemałym ciežaram. A ŭ toj-že samy čas władyka, haława miejscowaj cerkwy, byŭ zaležny ad prostych sielan i remieśnikoŭ, katoryje praz swaich deputatoŭ na sabory wykazywali publična niedastatki i winy władyk, pisali danosy patryarchu. Heta zaležnaść duchawienstwa ad prywatnych ludziej źjawiłasia ŭ Biełarusi nie raptam, a była staroj formaj zachodna ruskaj cerkwy, dy tolki ciapier usie hetyje „pospolityje“ ludzi z bractwoŭ pačali šyroka karystać z swajho prawa. U toj-že samy čas jezuit Skarga wykazywaŭ u swajej knizie, što biskup (władyka) — heta prosty pasrednik pamiež Boham i ludźmi, za katorym świeckije ludzi pawinny iści, jak awiečki za pastyram, i niedapuskać nawat dumki ab kantroli nad haławoj cerkwy. Takije dumki padabalisia władykam. Dumka cerkoŭnaj Unii, jak užo wyšej było skazano, naturalna wyrastała z złažyŭšahosia pałažeńnia ŭ Rusi.

Taki wiadomy stoŭp i apora prawasłaŭja, jak kniaź Ostrožski, ščyra dumaŭ u swaim časie ab cerkoŭnaj Unii. Tolki pryčyna, pa katoraj Ostrožski chacieŭ Unii cerkwiej, roźniłasia ad tych pryčyn, jakije mieli na heta prawasłaŭnyje zachodna-ruskije władyki. Dumki Ostrožskaho, jak možna ŭbačyć z sejmowaho zmahańnia šlachty za uniju, padtrymywaje i widniejšaje bajarstwo. Pryčynaj prychilnaści da unii cerkwiej dla Ostrožskaho i jaho starońnikoŭ była dumka ab mocnaj nacionalnaj cerkwi, katoraja, zbližajučysia da Zachodniaj Eŭropy, hetym samym, mahła by stapić u sabie ŭsie reformackije sekty i zabieśpiečycca proci raboty jezuitoŭ. Prawasłaŭnyje ŭ Biełarusi nieraz łučylisia z reformatami, kab zmahacca proci katalictwa. Takim sposabam my bačym u sprawie Unii dwa kirunki: adzin — wyšejšaho duchawienstwa, katoraje žadało niezaležnaści ad świeckaj ułaści, i druhi kirunak — nacionalny. Pieršy kirunak metaj swajej mieŭ bolš asabistuju karyść i hatoŭ byŭ na ŭsio; druhi stajaŭ na nacionalnym hruncie i, kali rabiŭ ustupki, to trebawaŭ i sabie ŭstupak, i starońniki hetaho kirunku damahalisia jaŭnaho saboru s prawam naležać da jaho ludziom świeckim. Sprawaj złučeńnia cerkwiej zajmalisia jezuity, i jany wybrali staranu bolš sabie padatnuju — wyšejšaje duchawienstwo, na katorym i pastanawili apiracca, prawodziačy ŭ žyćcio Uniju. Ale jezuity mocna pamylilisia, rachujučy na duchawienstwo, bo nacionalnaje samopačućcie žyło ŭ narodzie, i ŭwieś narod pajści za duchawienstwam nia moh, bo jano samo świedoma išło pad kamandu jezuitoŭ. Dyj i kniaź Konstancin Ostrožski, bačučy, što jezuity hladziać na Uniju nie jak na złučeńnie roŭnaho z roŭnym, stanuŭ proci Unii. Ostrožski, kali chacieŭ, to chacieŭ Unii, jak wiery hasudarstwienaj, nacionalnaj, i nia moh nikoli chacieć Unii, jak pierechodnaj tolki stupieni s prawasłaŭja na katalictwo. A jezuity za sprawami wiery nia bačyli nikoli sprawy nacionalnaj.

Bresckaja Unija 1596 hoda adbyłasia na sabrańni jak starońnikoŭ wyšejšaho duchawienstwa, tak i starońnikoŭ parcii Ostrožskaho. Ahulnaho saboru nie było, starońniki i praciŭniki Unii źbiralisia i radzilisia asobna. Ličba starońnikoŭ duchawienstwa była nie wialikaja, kali pryraŭnawać jaje da ličby asob, pryjechaŭšych na sabrańnie praciŭnikoŭ. Dyj na sabrańnie praciŭnikoŭ źjechałosia aprača duchoŭnych šmat asobaŭ z šlachty, deputatoŭ ad pawietoŭ i bractwoŭ. Sabrańnie starońnikoŭ Unii abwieściło źjednańnie cerkwiej; sabrańnie — ž praciŭnikoŭ nie pryznało hetaho źjednańnia dziela taho, što na źjednańnie cerkwiej narod nie dawaŭ swajej zhody, i niema pazwaleńnia konstantinopolskaho patryarcha. Abodwy sabory raźjechalisia, adłučyŭšy pierad hetym adzin druhoha ad cerkwy.

Mielecij Smotrycki.


Mielecij Smotrycki.

Takim sposabam u łonie prawasłaŭnaj Ruskaj cerkwy wyjšło razdwajeńnie. Polski ŭrad stanuŭ na staranie unijatoŭ, pryznaŭšy ich predstawicielami prawasłaŭnaj cerkwy, i addaŭ unijatam ŭsio cerkoŭnaje dabro; ale u władyk unijackich mała było wiernych, i bolšaja čaść bahatych manastyroŭ stajała pustkaj. Tym časam prawasłaŭje, straciŭšy swaich mitropalitoŭ i biskupoŭ, pačynaje pry pomačy bractwoŭ kipučuju pracu pad praświetaj. Heta praca pastawiła prawasłaŭnaje hramadzianstwo na niebywałuju moralnuju i kulturnuju wyšyniu. I woś historyja Zachodniaj Rusi z hetaho času robicca historyjej narodnaho ruchu. Kulturnaja praca haradzkoha nasieleńnia raźwiwajučysia adbiwajecca i na sielskim nasieleńni. Sierad šlachty sprawy stajali tak: taja čaść šlachty, katoraja nie pajšła za reformackim rucham, a stul u katalictwo, brałasia za pracu ŭ bractwach, była palityčnaj predstaŭnicaj prawasłaŭja, padtrymywała prawasłaŭnuju cerkwu afiarami, budawała nowyje manastyry. A ŭ toj-že samy čas šlachta, katoraja nie naležała da bractwoŭ, hramadami pierechodziła na katalictwo. Jak heta rabiłosia, što dzieci prawasłaŭnaj šlachty rabilisia katalikami, — možem zrazumieć z adnaho dajšoŭšaho da našych časoŭ dakumentu: heta ciestament (atkaz spadčyny) niejakaho Zahorowskaho, prawasłaŭnaho Wałynskaho pana, katory papaŭsia ŭ niawolu k tataram i z Krymu rabiŭ rasparadžeńnia swaim dabrom. Zahoroŭski horača prosić apiekunoŭ pakłapacicca, kab dzieci jaho „nie zabylisia swajho ruskaho piśma, swajej mowy, česnych i pakornych zwyčajoŭ i wiery“, ale razam s tym jon prosić pasłać ich u Wilniu da jezuitoŭ dziela taho, što „chwalać tamačnije škoły“, i choče, kab dzieci astalisia ŭ jezuitoŭ, nie wychodziačy z škoły praz siem hadoŭ, bo tolki takim sposabam mohuć jany „adpolerowacca“. Nia trudna zrazumieć, što praz siem hadoŭ zrabiła taja „poleroŭka“ z biełaruskaj šlachty! Na katalictwo pierejšli nawat syny Konstancina Ostrožskaho, a ŭnučka jaho tak ščyra spahadała katalictwu, što dla pašyreńnia jaho kryŭdziła nawat prawasłaŭnych. Pamału šlachta pakidaje ŭsio rodnaje, biełaruskaje, zabywaje ab sprawie nacionalnaj, miejsco katoraj zajmaje sprawa šlachoctwa. Tak źliwałasia biełaruskaja šlachta s polskaj, adrywajučysia ad rodnaj hleby, stanawiłasia čužoj u rodnym kraju, pamirała dla nacionalnaj sprawy. Hetu śmierć piekna apisaŭ Mielecij Smotrycki ŭ 1610 hadu ŭ knizie „Фриносъ“ (Lament Uschodniaje cerkwy): „Hdzie ciapier toj biezcenny kamień, katory nasiła ja razam z druhimi brylantami ma majej haławie ŭ wianku, jak sonce miž zor, — hdzie ciapier dom kniaziej Ostrožskich? Hdzie i druhije biazcennyje kamieńnia wienka majho, słaŭnyje rody ruskich kniazioŭ, maje šafiry i dyjamenty: kniazi Słuckije, Zasłaŭskije, Zbaraskije, Wišniewieckije, Sanhuški?.. (wyličaje ješče 42 znatnyje rody). Wy, złyje ludzi, (renehactwam swaim) abnažyli mianie z hetaj darahoj ryzy majej i ciapier naśmiechajeciesia nad biazmocnym ciełam maim, s katoraho adnako wy ŭsie wyjšli. Ale pamiatajcie: praklat toj, chto atkrywaje nahatu matki swajej! Praklaty budziecie i wy ŭsie, katoryje naśmiechajeciesia z hetaho. Pryjdzie čas, što ŭsie wy paŭstydajeciesia sprawaŭ swaich“! Astalisia na warcie narodnaj sprawy „tolki z chudych i niesłaŭnych“.

Ale „chudyje i niesłaŭnyje“ z šlachty ŭsiož-taki byli šlachtaj i mieli palityčnuju siłu, mieli hołas skazać na sejmie swajo «Weto» (niechaču, nie pazwalaju). Dziela hetaho, nia hledziačy na fanatyčnaje nastrajeńnie i ahramadnuju siłu katalickaj parcii, sejm nia moh wydać niwodnaho zakonu proci prawasłaŭja. Kali byŭ ździek, to byŭ jon nie s prawa, ale z siły.

Dla charakterystyki časoŭ i ludziej kanca XVI stalećcia nie małuju wahu maje nižej padanaja mowa kaštelana (pawietowy daŭniejšy čyn) Smalenskaho, Mieleški katoruju jon kazaŭ pa biełarusku piered adkryćciom sejmu ŭ Waršawie ŭ 1589 hadu za karala Žygimonta III.

„Najjaśniejšy, Miłaściwy Karalu i na mianie łaskawyje Panowie Bracia!

„Wyjechaŭšy z domu Bohujeśmy ja pomaliŭ kab k wam zdaroŭ pryjechaŭ, dy i wašu miłość zdarowych ahledaŭ, dy i prywitaŭ.

„Pryšło mnie z wami radzici, a ja na hetakich źjezdach nikoli nie bywaŭ i z Karalom Jaho Miłościju nikoli nie zasiedaŭ; tołki za pakojnikoŭ Kniazioŭ našych (tych) katoryje karalewali, (i tych) što wojewodami bywali. Sentencii hetych nie bywało, pa prostu prawym sercam hawaryli. Palityki nie znali, a ŭ rot praŭdaju jak solej u wočy kidywali.

„Skorož karali bolš niemcoŭ čym nas ulubili, zaraz što staryje, našyje, sabrali to ŭsio niemcom razdali.

„Našyje haspadary, proč Žygimonta Aŭhusta Karala (taho niečeho i ŭ ludzi ličyci) bo toj Podlasie i Wałyń wyniščyŭ Lacham mieniučysia. Ale Žygimonta pierwaho sałodkaja pamiać Jaho! bo toj niemcoŭ jak sabak nielubiŭ i lachoŭ z ich chitrościeju wielmi nielubiŭ. A Litwu i Ruś našu lubicielno miławaŭ i harazdo lepš našyje za jaho miewalisia, chacia ŭ tak darahich świtach nie chadžywali. Druhije biez nahawic jak Bernardyny hulali, a saročki až da kostak, a šapki až da samaho pajasa našywali… Daj Bože iznoŭ takoj hadziny daždaci i ciapier. Ja sam kali pa damowamu ŭbirajusia to Jejmość pani Mścisłaŭskaja, małžonka maja naciešycisia i nahladziecisia na mianie nia možeć.

„Nadto, užo ahledzimosia na ŭsio toje Miłościwyje Panowie Braćcia i na tuju nuždu niamieckuju štuku što nabroili. A kali-ž to ŭ ich bywało? — U sukniach pierestych chodziać, a hrašej biez čysła majuć — a što haradoŭ i miest dzieržać to nie chychi! da wun jak i zamiešalisia, i pa polsku z nami ŭsie harazdo umiejuć hawaryci i ŭsio lichoje karalom Panam i Rečypospolitaj jak tut było bałamuciać. A kali sam niemčyno idzie ci žena jaho pastupaje, to cierez skurku skrypić, šelaścić i darahim pižmam woniajeć. Kali-ž da ciabie paničyk pryjedzie, častuj-že jaho dastatkam, da ješče i žonku swaju podle jaho pasadzi — a jon siadzić jak bies naduŭšysia, markujeć, šapkaj ci kapielušom pierekryŭlajeć i z žonkaju našeptywajeć dy i ŭ dałońku skrabieć. Dy kali-ž by hetakoha čorta kułakom u mordu, ci pa licam, ci pa chrypcie tak, kab korol Jaho Miłaść nia słuchaŭ, niechaj by mordy takoj pahanaj nie nadymaŭ.

„Pomniu ja karala Henryka, katory z zamorskaj i niamieckaj starany byŭ, dy zrazumieŭ što my Jamu nia mnoha dawali šebunkawaci, a Niemcy jaho nia wielmi pierekrykowali, tak i jon paznaŭšy što to nie štuka, dy i sam nikomu nie akazaŭšysia proč pajechaŭ až u swaju staronku, až za more skiknuŭ.

„Kažučy praŭdu, nia tak winawat karol, jak hetyje radnyje bałamuty, što pry jom sidziać dy kruciać. Mnoha tutaka takich jość što choć našaja kostka, adnak sabačym miasam abrasła i waniaje.

Tyje što nas dzieruć i hubiać, a za ich bałamutniami našyniec pažywicisia nia možeć. Rečypospolituju hubiać i Wałyń z Padlasiem prapaŭ. Znaju! nam prystupiło što chodzim jak padwarenyje, bo sia ich boimo i praŭdy nia mowimo, ješče z pachlebnymi jazykami patakiwajemo. A kali-b hetakoha biesa kułakom u mordu, zabyŭby druhi mucici.

„I to Miłościwyje Panowie nie małaja škoda: słuhi chawajemo Lachi. Dawaj-že jamu sukniu chwalen—dyfzowaju, karmiž jaho słasna (łasa) a z ich słužby nijakaj niemaš; i tolki ŭbraŭšysia na wysokich padkoŭkach do dziewak dyble, z wialikaho kufla trubić. Ty panie za stoł, a słuha sabie za stoł — ty borščyk, a słuha lach, na pakutniku štuku miasa — ty za flašu, a jon za druhuju, a kali słaba dzieržyš to jon i z ruk wyrwie; tolki pilnuje skora z domu ty, to jon maŭčkom pryheścicca tabie da žonki; i takoha čortopałocha z niemcami wyhnaci, što da nas uleźli praciŭko prawu našamu.

„O starožytnyje našy pakłony (padatki) Smolenskije predzirajcie wočy, lepš čym o Inflanty, bo tyje miečniki (maskali) jak ŭlezuć, to ich i zublom nia wykuryš, jak pčoły ad miodu.

„To ŭsie pohawaryli jeśmo ab roznych utratach našych a i heta nie małaja štuka: koni dryhanty na stajni chawaci — dawaj-že im i ŭ leto i ŭ zimie awios i sieno — padściłaj-že ich što noč — chawaj-že dla ich słuhu-lacha koniušaho i maštalera, a z ich nijakoi słužby nie pytaj, a koli-ž ješče Lach jak žerebiec budzie ržać kala dziewok jak dryhant kala kabył; prymiž k jamu dwoch litwinoŭ na straž, bo i sam dzidko nie ŭpilnuje.

„I to na świecie durnina — hadzińniki nam mieci: mnie prytrapiłosia na tandencie ŭ Kijewie kupici; daliśmo za jaho try kapy hrošej, a jak jeśmo da Wilna na naprawu pasłali, ažno na piatuju kapu krucić złodziej zamorščyk. Dobry to naš hadzińnik piatuch! što niechibnie, a paŭnočy kukarakuje! I to wielmi strašnaja škoda hołohudzkije kury chawaci, ich dastatkam wialikim žywici i nnyje ptaški smažyci. Torty hetyje cynamonam mihdałami bahato cukrowaci. A za majej pamiaci prysmakoŭ hetych nie bywało. Dobraja była huska z hrybkami, kačka z pierčykam, piačonka z cybulej ci z česnakom, a kali na pierepyšnyje dastatki kaša ryžowaja z šafranam. Wina wenhierskaho nie zažywali pieredtym mdyjamenciju skromna piwali, miadok i harełočku dziubali — ale hrošy poddastatkam miewali, mury silnyje murawapi i wajnu słaŭnuju krepko i lepš dzieržali jak ciapier.

„I to nie do rečy. Ŭ bahatych sukniach pani chodziać; nie znali piered tym hetych portuhali ci fortuhali!.. — a padałok ruchajecca a kala padałka čeplajecca, a dwaranin u nožku jak sokał zahledaje, kab hdzie ščupnuci sałodkaho miasa. Tož ja radziŭ by niechaj biéježonki našyje ŭ zapinanyje daŭnyje ubiralisia kazakiny, šnurowanyje — na zadzie nasili rasporki, a k tamu kab z niemiecka zarywali pludryki, nia tak by chutko ochotniki miłostnyje lubicielnu skradywali bredniu. A ciapier, chacia z rohatynoju na waci stoj u žywyje wočy, takoha biesa nie upilnuješ!…

„Dalej a čym z wami radzici nieznaju. To Wašaj Miłaści prypaminaju kab zaŭsiody (kolki) senataroŭ i (panoŭ polskich, tolki i) Litoŭskich pry karali Jaho Miłaści było.

„(Mo) byŭby i ja, tolki karaleŭščyny nie maju, bo piered druhimi nie ŭchapiŭ.

„A što jeśmo kazali ŭsio praŭda.

„A Uršulu koroleŭnu (dačku) Jaho Miłaści, mileńko ŭ ručku całujem, jak (i) druhije małodšyje senatorčyki. Nie dziwiciesie Panowie Bracie! — Wiek wiakom skazywaje: — „siwizna ŭ baradzie i čort u ledźwiach za pajasom“ — a — „charošaje widańnie kusić“.

„Nia tolka ŭ Smalensku, ale i ŭ Mozyru ŭwieś pawiet a tym daŭno radziŭ, kahob mudraho da was na toj źjezd (sejm) k toj sentencii wyprawici. — Mianie wiadomaho tych sprawaŭ da Wašaj Miłaści (pasłali) i kab Hospodź Boh daŭ umieci piered karalom Jaho Miłaścieju i Wami Panowie Bracia, adkryci našyje rady.

„(Niechaj) skazaŭby chto z was lepš, tolki nie bałamuciačy i ja na tom pierestanu.


Jak wiadoma, Bresckaja Unija adbyłasia pry poŭnym razhładzie ŭ hramadzianstwie i pajšła pa darozie, katoraja nia mieła ničoha supolnaho z nacionalnaj sprawaj. Heta była wialikaja abmyłka. Jaje zrazumieli nawat paźniejšyje katalickije historyki i narekajuć na tahočasnych „misioneroŭ“, kažučy, što jany byli zusim niezdatny da pracy siered biełarusoŭ, bo nie apiralisia na nacionalnaje pačućcie narodu, ale jaho apalačywali. Ksiondz Kalinka ŭ pradmowie da žyćcia św. Jozefata piše: «i da ciapierašnich časoŭ siered katalickaho duchawienstwa redka spatkaješ čeławieka, što šanawaŭ by abrad i nacionalnaść taho narodu, siered katoraho pracuje. Im zdajecca, što zrabić čeławieka italjancam albo francuzam (a ŭ nas palakam) — heta najlepšy sposab nawiarnuć jaho. Heta falšywy pohlad. Usie narody stworeny Boham, miły Bohu, dy ŭsie jany, nie traciačy swajho nacionalnaho pačućcia, mohuć pryłučycca da ŭsieświetnaj cerkwy. Chto ab hetym zabywaje, tyje i sabie, i sprawie wiery škodziać, bo siejuć miž uschodnimi narodami dumku, bytcam katalictwo — heta tolki sposab da denacionalizacii ich». Tak było i ŭ tyje časy: jezuity nie chacieli pajści za hołasam narodu, nie chacieli prysłuchiwacca da nacionalnych žedańnioŭ i patreb narodu dy hetak sprawu swaju, nia hledziačy na pomač polskaho ŭradu, nie mahli naładzić karysna i trywała.

Biełaruskaja rukapisnaja Biblija XVII stalećcia.


Biełaruskaja rukapisnaja Biblija XVII stalećcia.

Prawasłaŭnyje pry pomačy kniazia Ostrožskaho skora dajšli iznoŭ da daŭnaho značeńnia; Unija šyryłasia zusim pamału. Usio zaležało ciapier ad taho, ci šlachta pryznaje na sejmie unijatam roŭnyje s katalikami prawy i ci unijackaje duchawienstwo zraŭniajuć u prawoch s katalickim. Jezuity kirawalisia da taho, ale spatkali mocny atpor sa starany palakoŭ, piered katorymi byli bieźsilny, i badaj tut pieršy raz zaŭwažyli, što sprawa wiery i nacii heta nie adno i toje samaje; mohuć być dźwie nawat zrodnyje sabie nacii adnej wiery, ale jany zaŭsiahdy astanucca dwumia roznymi nacijami. Na Uniju hladzieli tolki jak na pierechodnuju stupień u katalictwo; dajšło da taho, što šlachta pierechodziła prosta ŭ katalictwo i, zamiesta nacionalnaj sprawy, stawiła sabie metaj u žyćci sprawu šlachectwa, a katalickije biskupy časta panižali biskupoŭ unijackich. Biełaruskaje duchawienstwo, razdzielenaje Bieraściejskaj unijej na worohije sabie čaści, wiało pamiž saboj štości padobnaje na wajnu; duchoŭnyje adbirali adny ad druhich cerkwy i mieńnie. U hetym zmahańni časta zdaralisia z abiedźwych staron kryŭdy i niepraŭdy; u 1623 hadu prawasłaŭnyje, aburenyje na biskupa Połackaho, Jozefata Kunceniča, za hwałty, jakije jon čyniŭ, dachodziačy ad prawasłaŭnych cerkoŭnych majontkoŭ dla unijatoŭ, uzbuntawalisia proci jaho i zabili ŭ Witebsku. Jozefata, jak mučenika za Uniju, unijackaja cerkwa zaličyła da liku światych. I z hetaho ŭžo času Unija, awiejanaja wiankom mučeničestwa, pačynaje razšyracca na Biełarusi. Tymčasam «dyzunity» (prawasłaŭnyje), cisnutyje za wieru ŭ Biełarusi, pačynajuć uciekać na Ukrajnu da tamtejšych wolnych kazackich družyn, niesučy tudy klič zmahańnia za wieru. Kazaki z dawion-daŭna žyli na pahraničy Polskaj Rečyposnolitaj i Turcii; składalisia jany z wolnaho narodu, katory nieznaŭ nad saboj nijakoje ŭłaści. Jany žyli z wajny, ad času da času napadajučy na turkoŭ i tataroŭ i wyzywajučy hetym wojny pamiž Polščaj i Turcijej. Turcija, wywiedzienaja z cierpieńnia kazackimi napaściami, nie raz hatowiłasia da wialikaj wajny s Polščaj, chočučy zwajewać zaadno i Polšču, i jaje kazakoŭ. Wajna z Tureččynaj u hety čas była niebieśpiečnaj dla Polščy, asłablenaj relihijnymi swarkami. Kab niedapuścić da wajny, Polšča pastanawiła prycisnuć kazakoŭ, adbirajučy im prywilei karala Batoraho i ŭsie tyje prawy, jakije jany dahetul mieli. Tady kazaki ŭzbuntawalisia i napali na Polšču. Ale hetman Žołkiewski raźbiŭ ich. U niawolu papaŭ hetman kazacki Nalewajko i nia hledziačy na abiecanki palakoŭ nie rabić jamu nijakaj kryŭdy, «što i wołas z haławy nie upadzie», ŭsio-ž taki jaho zamučyli ŭ Waršawie strašennaj śmierćciu. Šlachta, dumajučy, što kazackuju siłu ŭžo zusim źništožyła, pastanawiła na sejmie ŭ Waršawie ličyć buntoŭščykami ŭsich kazakoŭ, katoryje stajali za swaje prawy i wieru, prosty narod zapisać u paddanstwo, a ukrainskaj prawasłaŭnaj šlachcie pastawili warunak, što jana pawinna albo pryniać Uniju, albo adrečysia swajho mieńnia, katoraje addawali polskim panom. Prawasłaŭnyje cerkwy adny pazačyniali, druhije addali ŭ arendu žydom. Kali prychodziłosia adpraŭlać bohosłužeńnie, charanić, ci chryścić, treba było iści da žyda i płacić hrošy za toje, kab jon atčyniŭ dźwiery cerkwy. Wolny dahetul kazak, katory nie chacieŭ pryjmać Unii, ličyŭsia ciapier biezpraŭnym razbojnikam; a kali i pryjmaŭ jaje, dyk pawinien byŭ stacca niawolnym mužykom i adbywać pryhon. Adwažny kazak i świetły čeławiek, hetman kazacki Sahajdačy, patrapiŭ na niejki čas złahodzić adnosiny Polskaj Rečy-pospopitaj da kazakoŭ, ale paśla jaho śmierci iznoŭ pačali ździekawacca nad kazakami. Palaki ŭziatych u niawolu kazakoŭ strašenna mučyli, a z hetmanoŭ ich Paŭluka i Ostranicy z žywych dzierli pajasami skuru. Kazaki staralisia adpłačywać tym samym žydom i palakam.

Z hetaho času Ukrajna stanowicca miejscem, kudy ŭciekajuć usie niezdawolenyje polskim uradom: «dyzunity», sielanie katoryje ŭciekali ad paddanstwa i dr.; jany pačynajuć wystupać, jak abaroncy prawasłaŭnaj wiery. Takim sposabam pahłumleńnie nacionalnaj sprawy na Bieraściejskaj Unii dawiało da kazackich wojn, a z imi pamału i da ruiny Polskaj Rečy-pospolitaj.

Ŭ 1632 hadu pamior Žygimont IV; paśla jaho śmierci wybrany byŭ za polskaho Karala Žygimontoŭ syn Władysłaŭ IW. Władysłaŭ na hasudarstwienyje sprawy hladzieŭ šyrej, čym jaho baćka; jon chacieŭ pierebudawać unutreny paradak hasudarstwa, nie chacieŭ nikoha pryciśniać za wieru i nawat pastaraŭsia dabicca ad sejmu niekatorych palahčeńnioŭ dla dyzunitoŭ (prawasłaŭnych). Władysłaŭ razumieŭ usie tyje kryŭdy, jakije čynilisia kazakam na Ukrajnie, i mieŭ wialikuju achwotu zdawolić sprawiedliwyje žadańnia kazakoŭ, ale karalu nie dawaŭ woli sejm, złoženy z šlachty. Dyk chacia karol spahadaŭ Rusi, usio-ž i pry im tak sama, jak i raniej, rabilisia biezpraŭja, a kazackije wojny z Rečypospolitaj nie kančalisia. Inačej i być nie mahło; bo ŭ tyje časy šlachcic za čeławieka ŭwažaŭ tolki šlachcica, kryŭda zroblenaja nie šlachcicu nie ličyłasia kryŭdaj. Ale pry ŭsim hetym usio-ž tki šlachta była tolki sotnaj častkaj usiaho narodu, katory stahnaŭ pad uciskam šlachockaj samawoli, pad ciažkaj panščynaj. Nawat sam karol nia mieŭ nijakaj swabody, byŭ niawolnikam šlachty. Šlachcie jon moh dawać prywilei, ale kali pamykaŭsia zrabić choć najmienšaje palahčeńnie ŭ doli samoha narodu, to hetaho nie pazwalała šlachta, bo kožnaje takoje palahčeńnie abmiežywało prawy, albo lepiej samawolu šlachty.

Władysłaŭ spahadaŭ kazakam i ŭsiamu Ruskamu narodu, ale nia moh jamu ni ŭ čym pamahčy; woś, kali adnaho razu kazaki žalilisia jamu na ŭcisk, jon skazaŭ im: „majecie šabli, dachodźcie sami prawoŭ swaich“ — i hetym daŭ znać kazakam, što jedzinaja daroha da swabody — heta paŭstańnie. Kazaki wieryli karalu Władysławu i lubili jaho, dyk što raz hałaśniej pačali kazać, što jany chočuć ratawać siabie i karala z „Lašskaj niawoli“.

Za hod piered śmierćciu Władysława zdaryłosia na Ukrajnie samo pa sabo małoje zdareńnie, ale jano było toj iskraj, s katoraj paśla zaniaŭsia wialiki pažar. Adzin šlachcic, Čaplinski, słuha wialikich panoŭ Koniecpolskich, adabraŭ siłaj u rejestrowaho kazaka i šlachcica herboŭnaho Bohdana Chmielnickaho zaścienak (jaho baćkoŭščynu) i padmanuŭšy wywiez jaho žonku k sabie, a syna Chmielnickaho wybiŭ publična na rynku. Chacia ŭ Polščy ŭsia šlachta — biednyje ci bahatyje — ličyłasia raŭnioj, ale napraŭdzi silniejšyje pany časta kryŭdzili swaich słabiejšych bratoŭ, i tyje nihdzie nie mahli znajści na ich suda. Tak było i ciapier. Chmielnicki nihdzie nia moh znajści sprawiedliwaho suda na Pana Čaplinskaho. Tady, bačučy ŭžo zdaŭna tolki kryŭdy dy niepraŭdy, jakije polskije pany čynili ŭsim słabiejšym, pastanawiŭ adamścić hetym panom za siabie i za swoj narod. Z hetaj dumkaj jon pajechaŭ u kazackuju Sič i, padbuntawaŭšy kazakoŭ, pasłaŭ hancoŭ na ŭsie starony, kab klikali narod da wialikaho paŭstańnia proci panoŭ. Narod usiudy z radaściu pryjmaŭ hancoŭ Chmielnickaho, i ludzi, hodnyje da aružža, wyprahali z soch swaich kanioŭ dy paśpiešali ŭ Sič. Sabraŭšy šmat sił, Chmielnicki kinuŭsia na krepaść Kudak i dabyŭ jaje. S Kudaku Chmielnicki pisaŭ da karala Władysława piśmy, dachodziačy piered im kazackich kryŭd, ale Władysłaŭ jak-raz u tym časi pamior (u 1648 hadu), unosiačy s saboj apošni źwiazak kazakoŭ s Polščaj.

Na miesta Władysława palaki wybrali na karala Jana Kazimira. Tymčasam Chmielnicki, zazwaŭšy na pomač sabie Tataroŭ, mieŭ užo blizka poŭmiljona wojska, katoraje pryznawało jaho swaim hetmanam; z hetkim ahramadnym wojskam išoŭ jon u Polšču mścić za

Bohdan Chmielnicki hetman kazacki.


Bohdan Chmielnicki hetman kazacki.

swaju i narodnyje kryŭdy. Ništo nie mahło apiercisia jaho hroznaj sile. Raźbiŭ jon polskaje wojsko pry Žoŭtych wodach; — pad Korsunom uziaŭ u niawolu polskich hetmanoŭ: Kalinoŭskaho i Potockaho. Palaki, bačučy, što siła kazackaja — hroznaja, pastanawili pajści „pospolitym rušeńniem“ na kazakoŭ, ale niedaceniwali ich siły. I woś Chmielnicki ješče raz raźbiŭ palakoŭ pad Piławicami. Hetuju bitwu polski historyk Kubala apisywaje woś jak: „šlachta wystupiła z bleskam, na jaki Rečpospolitaja zdabycca mahła tolki pa doŭhim spakoju. Uziali z skarbcoŭ najdaražejšaje aružže, opratku z rysich i sabolich skur; zabrali purpurnyje z załatymi ŭzłami rydwany i skarbnyje wazy, poŭnyje darahich apratak, zołata, sierebra, darahich kamieńnioŭ, a šmat chto z rycaroŭ pradaŭ apošnimi dabytak, kab daraŭniać druhim u blesku. Tak stanuło pad Lwowam 40 tysiač šlachty, prybranaj jak by na wiasielny bankiet. Mihacieli ŭ hramadzie srebram tkanyje adamaški, aksamity, załacistyje pajasy, srebrystyje pancyry i hełmy; šumieli sakolije krylla, chistalisia na wietry brylantowyje kity, a koni mihacieli ŭ załacistaj zbrui, u šaŭkowuch sietkach, zwanili pasrebranymi padkowami. Išoŭ na Ukrajnu pachod, jak na koronaciju. Dźwie tysiačy słuh z lohkim aružžem stupało za wojskam razam z nialičenym likam wazoŭ i karet panskich. Chacieli pakazać zbuntawanym mužykom, što iduć pany... Šlachta hołasna kazała, što nie šablami, ale bizunami buduć wajewać z mužykami“. Tymčasam "…wojsko Rečypospolitaj stanuŭšy pad Piławicami, nia biŭšysia s kazakami, uciakło ŭ najbolšym biezładzi. Načalniki pieršyje ŭciakli ŭ nočy z abozu. Za imi pajšło wojsko, pakinuŭšy ŭwieś aboz kazakam“.

Paśla hetaho Chmielnicki pajšoŭ na Lwoŭ; uziaŭšy z hetaho horadu bahaty okup, pakirawaŭsia na Waršawu. U Zamości pryniaŭ karaleŭskich pasłoŭ. Karaleŭskim pasłom Chmielnicki pastawiŭ woś takije warunki zhody: kab siłaj nie prymušali pierechadzić narod u katalictwo; kab žydoŭ i jezuitoŭ, katorych Chmielnicki nazywaŭ „Wizuwitami“, ŭziali palaki nazad k sabie ŭ Polšłu; kab Mitropolit Kijeŭski zasiedaŭ u polskim senacie i ŭsie ŭrady na Ukrajnie addawalisia tolki prawasłaŭnym, dy kab 40 tysiačaŭ kazakoŭ Rečpospolitaja trymała pad aružžem swaim koštam; a nakaniec, kab wydali jamu Čaplinskaho. Jak z hetaho widać, warunki Chmielnickaho byli zusim sprawiedliwyje, tymčasam šlachta na sejmie atkinuła ich i pastanawiła dalej wajewać. Wajna heta ciahnułasia biezmała 6 hadoŭ i skončyłasia tym, što kazaki, jak niezaležny narod, padalisia pad apieku Maskwy ŭ 1654 hadu, pry care Aleksieju Michajłowiču.

Kali paŭstali za swaje prawy Ukrainskije kazaki, pačaŭ waruchacca narod i ŭ nas na Biełarusi, hdzie hancy Chmielnickaho paddawali nie mała achwoty da hetaho. Ale tutaka ruch byŭ šmat słabiejšy, bo na Biełarusi ŭ toj čas stajało mocnaje wojsko, katoraje pryhatawała Rečpospolitaja, spadziewajučysia napaści Maskwy.

Pieršy na Biełarusi pačaŭ paŭstańnie Anton Niebaba, namaŭlajučy sielan i mieščan, prycisnutych tak sama, jak kazaki, paŭstać na abaronu swaich prawoŭ. Paśla pryłučylisia da jaho pałkoŭniki kazackije Niepalič i Chweśko, katoryje praz karotki čas patrapili sabrać kala siabie blizka 30 tysiačaŭ čeławiek. Biełaruskaje sielanstwo witało kazackaje wojsko chlebam i sollu i hramadami pryłučałosia da jaho. Staradub, Homiel, Łojeŭ i Brahin atčynili im swaje bramy.

Pry pieršaj čutcy a paŭstańni na Biełarusi hetman Radziwiłł pasłaŭ proci kazakoŭ wialikaje wojsko i, spatkaŭšy ich za Prypiećciu, raźbiŭ. Polskije „žoŭniery“ išli na kazakoŭ, bytcam na abławu, pa lesoch, i bałotach; s chworastu i bałota wyciahiwali ich i rezali biez miłasierdzia. Adna hramada kazakoŭ z 200 ludziej, zasiekšysia na kupinie, doŭha baraniłasia proci rehularnaho wojska; chacia hetman, aceniwajučy ich bahatyrstwo, darowywaŭ im žyćcio, ale jany hetaj afiary nie pryniali i, na znak swajho pastanaŭleńnia nie paddacca žywymi, ŭsie hrošy piered wačyma polskaho wojska ŭ wadu kinuli, a sami z niawidanaj adwahaj kinulisia na niepryjacieloŭ, dy tolki piechota patrapiła wypierci ich z zaruboŭ i ŭwahnać u bałoto. I tam jany nie chacieli paddacca; stojučy pa pojas u bałocie, baranilisia da paśledka. Niekatoryje s kazakoŭ začynilisia ŭ Pinsku; tady Pinsk byŭ uziat prystupam i zrujnawany da ščentu razam z žycielami. Ab hetym prypadku ŭ Pinsku ješče da siahońniašnich dzion piaje biełaruski narod:

Iz pad Słucka, iz pad Klecka
Jedzie družba maładziecka,
Ad kniažaci iz pad Miensku
Wajewaci miesta Pinska —
Miesta Pinska wajewaci,
Ad lachoŭ abaraniaci.
Choć pryjšli — nie dali rady,
Ŭsie pahinuli ad zdrady.
A ja pajdu ŭ post wialiki
Da Turowa, da Władyki,
Kab malebien adsłužyci,
Dy pakajuś za hrechi,
Dzień i noč budu malici,
Dzień i noč budu prasici,
Kab zahinuli Lachi.

Paśla raźbićcia Radziwiłłam kazakoŭ nad Prypiećciu i źništažeńnia Pinska, paŭstańnie na Biełarusi na niejki čas uspakoiłosia, ale nie na doŭha: jano razharełosia ješče z bolšaj siłaj, kali razyjšłasia wiestka ab raźbićci polskaho wojska kazakami pad Piławicami. Prosty narod — sielanie pačali schadzicca na rady pa lesoch i pa lesoch orhanizawać zbrojnyje družyny, katoryje z dnia na dzień pawialičywalisia świežymi siłami. Pa siołach i wioskach źjaŭlalisia niet wiedama skul starcy-lirniki, katoryje apiewali narodu jaho niadolu, pabiedy kazakoŭ i blizkuju hibiel panoŭ. Pamiž narodam pačali chadzić dziŭnyje i nie padobnyje da praŭdy čutki, bytcam šlachta zbuntawałasia proci karala dy manicca wyrezać mužykoŭ, a kazaki paŭstali za karala. Z wioski ŭ wiosku pieredawali listy Chmielnickaho, u katorych pisałosia toje-ž samaje.

Narod słuchaŭ lirnikoŭ, słuchaŭ bytcam „karaleŭskich“ listoŭ; źbiraŭsia, radziŭsia i ŭ kancy braŭ kasu, rohacinu, tapor na doŭhim čeranie i išoŭ u les złučacca z družynami. Družyny raśli, dachodzili wialikich siłaŭ i pamykalisia zdabywać nawat dobra ŭmacawanyje harady, jakimi Słuck i Bychoŭ byli ŭ tyje časy.

Sprawy rabilisia ŭsio bolš i bolš hroznymi. Radziwiłł z wojskam patrapiŭ da wosieni (1648) adabrać ad paŭstancoŭ Černobyl, Haradok, Mohileŭ i kolki druhich harodoŭ za Dnieprom, dabytych pierš paŭstancami. Ale Rečyca i Mozyr baranilisia da ŭpadu. U Mozyry žycieli, — chacia im abiecali ŭsim da adnaho darawać winu, kali jany addaduć aružže, — nie pajšli na zhodu i ŭsie da apošniaho byli wyhubleny, a pałkoŭnika Michalenka pakarali haniebnaj śmierćciu za toje, što jon razam z žycielami baraniŭ Mozyra. — Žycieli Babrujska pad kamandaj Podubiča druhi raz padnialisia, ale, pierepužaŭšysia pryjezdu samoha hetmana, zhodzilisia wydać začynščykoŭ paŭstańnia, katoryje, kab zbawicca ad haniebnaj śmierci, zapioršysia ŭ swaich chatach, sami siabie padpalili.

Jak mocna buntawaŭsia tady narod, lepiej za ŭsio widać sa słowaŭ adnaho s tahočasnych polskich historykoŭ, katory dziwujecca, što ŭ tyje časy, kali ŭrad ledźwie moh znajści sabie „žoŭnieroŭ“ za darahije hrošy, paŭstancy, nie bieručy ni płaty, ni charčoŭ, — swajej achwotaj źbirajucca wialikimi hramadami i ŭsiaho majuć paddastatkom. A druhi historyk pryraŭniwaje mužyckaje paŭstańnie da źmieja, katoramu, zamiesta adnej adsiečenaj haławy, wyrastaje kolki nowych hałoŭ.

Chacia ŭ haradoch i było zdušeno paŭstańnie, ŭsio-ž taki jano nie zusim zacichło: u roznych miejscach Biełarusi chadzili zbrojnyje hramady, a Chmielnicki ad siabie prysyłaŭ padmohu paŭstancam. Tak, pałkoŭnik Kržečkoŭski pryjšoŭ na pomač s 14 tysiačami kazakoŭ, ale byŭ raźbity pad Łojewym; tady, adstupiŭšy k Dniepru, zasieŭ jon siered bałot i doŭha niepakoiŭ rehularnaje wojsko, ale ŭ kancy i jon, i jaho kazaki pahinuli da adnaho. Toje-ž samaje było i s pałkoŭnikam Podubajłam, katory wioz s saboj u čoŭnach kala 12 tysiačaŭ kazakoŭ: usie jany razam z im zhinuli.

Ulahłosia zusim paŭstańnie tolki paśla Zboroŭskaj zhody, na katoraj šlachta abiecałasia zdawolić žadańnia kazakoŭ. U hetym časie, paśla Zboroŭskaj zhody, adyjšła da Ukrajny i čaść Biełarusi: pa Dniepry ad Bychowa, adtul pa rece Sožy i Sožaj da Smalenskaho pawietu. Hetmanu Radziwiłłu, za jaho starańnie kala ŭspakajeńnia paŭstańnia na Biełarusi, sejm addaŭ na wiečnyje časy Newel i Siebiež z wakolicami.

Pryjmajučy pad swaju ŭłaść kazakoŭ, Maskoŭski Car Aleksiej Michajłowič dobra razumieŭ, što Polšča biez wajny nie pryznaje jaho prawoŭ na Ukrajnu; woś, kab prymusić ich da hetaho, jon sam pieršy wyjšoŭ proci ich z ahramadnym, blizka dwuchsottysiačnym wojskam. Wojsko hetaje było razdzieleno na čatyry čaści: hłaŭnyje siły — pad kirunkam samoha Cara — išli k Smalensku; druhaja čaść — pad kirunkam Šeremieciewa — pasuwałasia pa-uz Dźwińniu k Połacku praz usiu ciapierešniuju Witebskuju huberniu; trejciaja — pad kirunkam Trubieckoha — išła na Mohiloŭ, a kazaki puścilisia ŭ zadnieproŭskije biełaruskije ziemli.

Car Aleksiej Michałowič.


Car Aleksiej Michałowič.

6 traŭnia (maja) 1654 hodu carskaje wojsko prystupiło k Smalensku, katory, začyniŭšysia, nažydaŭ niepryjaciela. Horad byŭ dobra ŭmacawany i mieŭ paddastatkam usiakich zapasoŭ, — jak wajennych tak i charčoŭ, — dyk moh doŭhi čas trymacca, tym bolš, što ŭ horadzie było, aprača 4 tysiačaŭ šlachockaho wojska ješče dźwie tysiačy niemieckaj artyleryi z harmatami, nad katorymi staršym byŭ praktyčny wajaka niemiec Wilhelm Korf, — dy ješče šmat mieščanskaho wojska — tak zwanaj „smalenskaj družyny“. Aleksiej Michajłowič chutka ŭciamiŭ, što horad uziać siłaj trudna, dyk pačaŭ prabawać inšych daroh. Smalenskim Wajewodaj pad toj čas byŭ Pilip Obuchowič, čeławiek małodušny i pierekupny. Jamu Maskoŭcy i zrabili posuł, kab jon zdaŭ im horad za dobryje padarki. Obuchowiču hetaho dwa razy kazać nia treba było: jon prystaŭ na zdaču horada, i horad chutka zdaŭsia, chacia na heta wielmi narekali jak samo wojsko, tak i mieščanie, katoryje rwalisia da abarony. Zdača Smalenska naściež atkryła Maskoŭskamu wojsku waroty wa ŭsiu Biełaruś, i Car Aleksiej Michajłowič, nie čekajučy, skarystaŭ z hetaho. Zdača Smalenska Maskoŭcam aburyła ŭwieś kraj i wyzwała niemała napaściej na Obuchowiča, ab čym świedčać nam roznyje historyki.

Z dakumentoŭ, datykajučych hetych zdareńnioŭ, dla nas maje nie małuju cenu list Komuniaki da Obuchowiča, pisanyj pa biełarusku, katoraho šmat kopij razchodziłosia pa kraju. Nižej drukujem hety list, trymajučysia tekstu kopii, pierechowywanaj u Krakowie ŭ „Narodowym Muzeum“ (z tek Emeryka Čapskiego 8, rękopisu cz. 1 Varia); papraŭleny jon pawedłuh druhoj kopii, katoraja praznačena dla Biełaruskaho nacionalnaho muzeuma i pakul-što znajchodzicca ŭ prywatnych rukach.

„Miłaściwy Panie Obuchowič moj łaskawy Panie.

„Z umysłu pasyłaju słužku našaho, Pana Ioachima Howorku, abwieščajučy dobraje zdaroŭje Wašmości ci niezdaroŭje, ŭ jakim tot čas Hospod chawać račyć paśla toho pierepudu Maskoŭskaho! i ja tak znaju, što trudno Wašmości ŭsim na žywocie. Da nia hniewajsia, Hospadaru, na mienie, što ja tytuła wojewodzkaho nie dałožyŭ. Bo, napisaŭšyb Wojewodoju Smolenskim, toby ja sołhaŭ; napisaŭby biezwojewodzkim, toby Wašmość zahniewaŭ, choć niezašto. Bo mnie bačycca, kali Wašmość Smolensk prodali, to i tytuł oddali. Mnoha ludziej źwieščali (ab tym), što i Wašmości ludzi hrošy pabrali (ad Maskoŭcoŭ). Lepiej było panie Filipie siadzieć tabie u Lipie. Uwalaŭsia Wašmość u wialikuju sławu, jak świńnia u hraź, horš taho kali chto papadzie u nowym kožusie u hustoje bałoto. Ot nam zatoje, što dziošawa Maskwa soboli pradawała, ŭsiu Ruś z ludźmi zabrała, — my, ubačyŭšy hustyje sobolije kaŭniery, poznali jeśmy, što chuda buduć bicca i našy žołniery, a što my biednyje u kažuchach siem let Smalenska dabywali, to wy mudrejšyje ŭ sabolach za čatyrnadcać niadziel addali. Bajusia ja wielmi, štob za toje baba kamu pupa nia rezała — za mienšuju winu, kažuć ludzi, Pana Ościka niaboščyka napałochaŭ kat u Wilni, až miasa jaho wałakłosia, što adno kartačku pisaŭ da Maskwy nieaścierožna, a My i Cara u nohu caławali, i hrošy pabrali, ale bolš nam toje tak nie miniecca. Pan Hosiewski nie mnoha pa łacinsku umieŭ, a z mienšym ludam i aparatam wajennym i žyŭnaściu Smolenska dadzieržaŭ. Mudraść wialika, kažuć ludzi, jak taja świnia: kali mnoho jeje chto zažywajeć, toj ničoha nie dbajeć, — a kali čeławiek nadta kusić i pastahnać, musić, i chwastu bywaje niepakoj. Zofija filozofija sudziła siadzieć wysoka, hawaryć hłyboka. Kudziela, panie, žanockaja reč, dy štob piekła harazd oładki. — Jość u mienie staryje knihi u nowym kucie, zaŭsiody ja tam mnoha wyčytaŭ žanockaj psoty, jakowaj z wuma zwodziać ludziej mudrych, mnohich i światych, a štob jak nas hrešnych k lichu nie prywiali. A kalib datul Wašmość pisarom byŭ, tob čeławiekam słyŭ, i toho-b z nas hodzi było za našaje lichoje šalbierstwo. Pakazujuć ludzie

Ruiny zamčyšča ŭ Lucynie.


Ruiny zamčyšča ŭ Lucynie.

i toje na Wašmości, jakoby do wymyślenia podymnaho nichto nia byŭ pryčynoju, Tolki Wašmość, katorym wykuryli našych mužykoŭ, jak wierab́joŭ z wienikoŭ — biezmało z mudrych oracijoŭ nia budzie mnoho racijoŭ, posłom zostaŭšy mnoho praŭdy nie haworycie, tolki bierecie kopy (daŭniej hrošy ličyli na kopy), deputatam kopy, komisaram kopy, a tyje kopy pastryhuć nie adnaho u chłopy, a nia wiedama hdzie budzieć. — U Gdańsku jość tam kamu wały sypaci i biez nas, što ludzi staryje mowili, to ŭsio praŭda i horazd u pamiaci maju, koli byŭ pan Mieleška kaštelanam Smalenskim, to ja, budučy na sejmie, na toj čas za im z kordzikom stajaŭ — jaho mowa ŭ tyje słowy była. — Panowie, kažu wam praŭdu, po wielmi mudrych ludziach ničoha na siom świeci, za try chwili z bołota čyniać zołoto, a z zołota bołoto swoimi šalbierskimi mowami i razhoworami, štoby nas prostych ošukać i ŭ błazny postryhci, ale pokul jon taho dokažeć, sam kiepom zostanieć. Naduŭsia ŭ Senacie, jak pietuch hałahucki, a praŭdy nie pytaj, usio bałamutnia. Z hurboju dzieržyć tak, tak, tak, a kali mowić toje nia tak i pisknuci nia chočeć. Nie bajaŭsia tak karala Ichmości Zygmunta (Aŭhusta) i ŭsich senataroŭ ani umieŭ bolej tolki časoŭnik i psałtyr pierečytać, po mnohich knihach zbłudziŭsia. Ciepieračny rozum, jak kaza pa lesie, a na praŭdu światuju ni ad kaho zdarowaho niet, adno bałamutnia, i sami pohibnuć i nas pohubiać, kožden Mości Panie užywać budzie. Jak ciuniec moj byŭ z synami u miastečku Pałonnaj z kurmi na torhu, čuŭ od kahoś i mnie źwiestno, što lachy na Wašmości wielmi pazakručywali chwasty, odnob tolki sejm dajšoŭ, bo jany chočuć Wašmości ab toje turbować nie kiepsko, daj to Bože štob toje darmo nie minuło, i to li praŭda čyli nie pakazywajuć na Wašmości jakoby Wašmość u dwanadziesiat piechoty źjechaŭ na adzyskanie Smolenska, daremno to Wašmości starańnie, majučy čatyrnadsot piechoty da abarony Smolenska, ludziej zacnych i dobrych pry žyŭnaści i harmacie, dy nie chacieŭ baranici, a ciepier tolki majučy hreblu ŭ majetnaści Połonnaj sypaci pazwalajuć, a (nie) Smalenska pazad adzyskiwajuć. Oj panie, hodzi wy tak jak śliža ŭ Nieman upuścić, nie zaŭtra toje užo budzie, ludzi i toje kažuć dawodnie wo ŭsich šturmach Wašmości tolki adnaho tkača zabito i to nia wielmi znamienitaho, chtoś powiedził jakoby Wašmości wojewodztwo krakoŭskaje Karol Jeho Miłaść u nahradu Smolenska maje daci, bojaćsia Lachy wielmi štoby Twaja Miłaść Wenhrom onych nie pradaŭ. — Niešto panie oto rodom domu dziejecca. — Dzied Twajej Miłaści kali Hienerałam byŭ u Mozyry, to słyŭ, što za małyje hrošy niepraŭdu prodawaŭ. — Pan ociec Wašmości sudździoju budučy Mozyrskim za majej pamiaci u kaho bolš uziaŭ, taho choroše osudziŭ. Kali niaboščyk z taho świetu ustupiŭ, Mozyranie wielmi rady byli, a kali-b Wašmość dahetul za praŭdaju chadziŭ, tob i Boh pamahaŭ, dadušy to mnie dziŭno što Wašmości trysta padwod pad adnu paściel Maskwa dała, tob heta nie pościel była tak wielmi ciažkaja, chiba koždaja pieryna abiernułasia ŭ čyrwonyje zołotyje, siak tak nahorodyŭsia Wašmości ŭpud maskoŭski. Kalib hetakuju kuču hnoju daŭ wywoźci iz Smolenska Chmielnickamu do Čehryna, i tob nie biez škody było. Panie u mienie hetaj bredni jość nie mała, adnych pieryn dziewiać krom drobnych padušak, i to adna kabyła wozić, hdzie tej bredni patreba! Mieŭby i bolej što da Wašmości pisać, źlenawaŭsia duže i stać nie mahu. Da nie hniewajsia Hospodaru, a chtož kaho ościerežeć, kali nie miły swoj daŭny druh.

Dan s Tułan dnia 6 Junija 1655 hodu.

Zdabyćcie Smalenska, jak užo wyšej było skazano, atkrywało naściž darohu ŭ hłyb biełaruska-litoŭskich ziemlaŭ maskoŭskamu wojsku, katoraje šybka pasuwałosia napierad, zdabywajučy adzin za adnym harady „litoŭskije“. Za kolki miesiacoŭ wajny ŭ rukach Aleksieja Michaiłowiča — byli ŭžo: Witebsk, Mohiloŭ, Miensk, Koŭna, Harodnia i Wilnia. Usiaho było ŭziato bolš za 200 haradoŭ, miasteček i zamkoŭ. Zdabyŭšy Wilniu i čaść litoŭskich ziamiel, car Aleksiej Michajłowič pačaŭ pieršy z caroŭ Maskoŭskich nazywać sabie „всея Великія, Малыя и Бѣлыя Россіи Самадержца“.

Dalejšy pachod Maskoŭskaho wojska ŭ hłyb kraju zatrymali Šwedy, katoryje ŭ toj čas z druhoj starany napali na Polskuju Rečpospolituju. Dumka ab niezaležnaści „Litwy“ pry tahočasnaj ruinie Rečypospolitaj iznoŭ zaświtała ŭ hałowach mahnatoŭ i kniazioŭ „litoŭskich“. Kniaź Januš Radziwiłł z swaimi starońnikami uraili pieredać Litwu pad apieku šwedzkaho karala na tych samych warunkach, na jakich jana była złučena dahetul s Polščaj. Heta była apošniaja pamanka Biełaruska-litoŭskich ziamiel, kab wyłamacca z zaležnaści ad Polščy. Bolšaja častka tahočasnaj šlachty nie razumieła dumki kniazia Radziwiłła i dziela hetaho nie pajšła za im. Inšyje dumajuć, što Radziwiłł paddaŭsia šwedam dziela taho, što nie było jak baranicca; — heto niepraŭda. Šwedzkaho wojska ŭ Litwie pad toj čas było usiaho tolki 3 tysiačy, — litoŭskaho-ž było 30 tysiač, a mahło być i šmat bolej, kali-b pazwali tutejšaje sielanstwo. Može pastupkami kniazia Januša Radziwiłła kirawało i asabistaje žadańnie stacca udzielnym Litoŭskim kniaziem, ale wa ŭsim hetym była i zdarowaja hasudarstwienaja dumka adbudawać niezaležnaje „Litoŭskaje“ hasudarstwo.

Tymčasam maskoŭskamu wojsku ŭ Biełarusi niejak pierestało šancawać; pryčyna hetaho była woś jakaja: kali ukrainskije kazaki pieredalisia pad Cara maskoŭskaho, jany dumali znajści ŭ maskoŭskim hasudarstwi blizki sabie prawasłaŭny narod; toje samaje dumali i prawasłaŭnyje ŭ biełaruska-litoŭskich ziemlach, dyk Maskoŭskaho Cara ličyli apiekunom swajej wiery. Tym časam bližejšaje znajomstwo pakazało ŭsiu rožnicu zrodnych, ale ad wiekoŭ rožnych kultur, biełaruskaj i maskoŭskaj. Pry hetym wyjšła, što Biełarusy i Maskoŭcy rožniacca wa ŭsiom, dy nawat i ŭ samaj wiery prawasłaŭnaj. Dla Maskwy Biełarusy nie byli rulskim narodam, ale „Litwoj“; u Maskwie dumali, što ruskaje — heta toje samaje, što maskoŭskaje, a ŭsio inšaje — chacia i ruskaje, ale što wytwaryłosia asobnymi warunkami žyćcia, — značyć i toje, što stwaryła biełaruskaja kulturnaja praca, što było swaim dla biełarusoŭ, maskoŭcy ličyli litoŭskim, albo i polskim, „łacinstwujučym“, — nie ruskim. Nawat čystaje prawasłaŭje Zachodniaj Rusi było dla maskoŭskich ludziej „łacinstwujučym“, a časam „litoŭskaj jereśju“, nie kažučy ŭžo ab Unii, katoruju ličyli prosta „łacinstwam“. Z hetaj pryčyny nie raz pamiž biełaruskimi i maskoŭskimi ludźmi padymalisia wojstryje sprečki i swarki. Biełaruś, katoraja pierš dobraj achwotaj chinułasia da Maskwy, ciapier, padobna Ukrainskim kazakam, starałasia wybicca s-pad jaje ŭłaści. Nawat jaryje abaroncy prawasłaŭja chutka astyli da Maskwy. Harady adzin za adnym pačali waročacca pad ŭłaść Polskaj Rečypospolitaj. Maskoŭskaja hranica što raz dalej i dalej adstupała na ŭschod k Dniepru. Ŭ 1656 hadu caru Aleksieju Michajłowiču pryjšłosia prystać na mir s Polščaj, zdaleŭšy dabicca taho, što palaki naślednikam polskaho pasada paśla śmierci karala Jana Kazimira pryznali Aleksieja Michajłowiča.

Choć Maskoŭskaje Carstwo nie zdaleło utrymać za saboj usie zawajewanyje ŭ Biełarusi ziemli, za toje šmat pačerpnuła adhetul moralnych i nawučnych siłaŭ dla swajho adradžeńnia. Praz doŭhi čas Tatarskaj niawoli Uschodniaja Ruś zatrymałasia ŭ swaim raźwićci i daloka adstała ad swaich pabratymcoŭ Ukraincoŭ i Biełarusoŭ. Hramatnaść pamiž maskoŭcami była wielmi słabaja, škoł zusim nie było. Nawat duchoŭnaje žyćcio zusim upało, tak što ŭ 1654 hadu Patryarch Nikon, ustroiŭšy Iwierski manastyr, piereciahnuŭ k sabie čaść manachoŭ i nastajaciela Kuteinskaho manastyra, Joila Trucewiča, dla pomačy sabie ŭ pierebudowie maskoŭskaho prawasłaŭja i dla prykładu swaim ziemlakom jak treba ustraiwać manastyrskaje žyćcio. Trucewič, piereježdžajučy ŭ Iwierski manastyr, pierenios tudy i Kuteinskuju drukarniu. U 1664 hadu piereciahnuli s Połacka ŭ Maskwu jeromonacha Simona Sitnianowiča. Sitnianowič wychowywaŭ carewiča Fiodora Aleksiejewiča i jon pieršy załažyŭ u Maskwie fundament školnaj praświety, pakinuŭšy pośle siabie šmat nawučnych prac. Z hetaho času pačynajuć maskoŭcy rabić pierekłady roznych knih z biełaruskaj i polskaj mowy na swaju mowu. Takim paradkam nad pačatkam nawuki i literatury ŭ rasiejskaj mowie pracawali wučonyje Biełarusy i Ŭkraincy, kładučy mocny fundament da dalejšaho jaje raźwićcia.

U Polskaj Rečy-Pospolitaj zaraz paśla Maskoŭskich wojen zaharajecca iznoŭ zmahańnie roznych wier. Ale ciapier hetaje zmahańnie maje zusim inšy charakter, čym daŭniej pry panawańni linii kniazioŭ z Jahajłowaho rodu. Katalictwo za hety čas zrabiłosia wieraj polskaj i zusim źliłosia s paniaćciem polskaj narodnaści, tak što palak i katalik heta pačali ličyć užo za adno.

Katalictwo ŭ tym časie pačynaje kirawacca da taho, kab wycisnuć u Biełaruskich ziemlach užo nia tolki samo prawasłaŭje, ale unijactwo, i hetaje apošniaje časta-husta cierpić ucisk katalikoŭ—„palakoŭ“. U druhoj paławinie XVII stalećcia biełaruskaja šlachta biez mała ŭsia užo pierejšła ŭ katalictwo i zusim adarwałasia ad swajho narodu, zahłušyŭšy ŭ sabie polskaściu biełaruskaje nacionalnaje pačućcio. Katalictwo stałosia ŭžo polskaj, „panskaj“ wieraj, a prawasłaŭje i Unijactwo — wieraj prostactwa, „chamskaj wieraj“. Unijactwo, nia hledziačy na starańnia jezuitoŭ, usiož-tki daloka nie adyjšło ad prawasłaŭja, a dziela hetaho i nie karystało prychilnaściu polsko-katalikoŭ, katoryje žadali bačyć Unijactwo nie jak wieru samu pa sabie, ale tolki jak pierechodnuju stupień u katalictwo; dziela hetaho unijackim papam zakon nie dawaŭ abiecanych prawoŭ. Dachody ruskich papoŭ — prawasłaŭnych i unijackich — byli takije małyje, što parochu (nastajacielu prychoda), kab prakarmić swaju siaḿju, prychodziłosia tak sama jak i prostamu mužyku abrablać swoj kawałak ziamli.

Takoje pałažeńnie źwiertało uwahu nawat polskich karaloŭ, i, jak świedčyć sam Jan-Kazimir, miejscowyje pany prymušali ruskich duchoŭnych asobaŭ adbywać pryhon razam z sielanami, a takže sudzili ich swaim sudom i paddawali kary. U kancy katoliki damahalisia nawat skasawańnia asobnaj Unijackaj hierarchii i pryłučeńnia unijatoŭ da katalictwa. „Žalacca unijackije biskupy piered Boham, piered światym ajcom i św. Rymskaj cerkwaj, — pisaŭ u 1664 hadu unijacki biskup Jakub Suša ŭ Rym da papieža, — žalacca, z zadziŭleńniem bačučy, što ŭsiudy ŭ našaj baćkoŭščynie znachodzicca ci mała panoŭ łacińnikoŭ, katoryje damahajucca piered światoj Stalicaj Apostolskaj taho, kab nas, unijackich biskupoŭ, skasawać, kab mieńnia našy pryłučyć da katalickich biskupstwoŭ i kab pakinuć nam tolki manachoŭ i biełych papoŭ, ale paddaŭšy ich pad ŭłaść łacińnikoŭ“.

U 1697 hadu bytcam dziela taho, kab zraŭnawać prawy „Litwy“ s Polščaj, było pastanoŭleno, kab wa ŭsich sudoch wialikaho kniažstwa Litoŭskaho užywali polskaj mowy zamiesta biełaruskaj, katoraja z najdaŭniejšych časoŭ była mowaj uradowaj (hasudarstwienaj). Z hetaho času ŭžo naša „polskaja“ šlachta družna pačynaje wycieśniać swaju spradwiečnuju mowu s publičnaho užytku dy pakidać jaje adno da prywatnych patreb, užywajučy tolki u znosinach i hutarcy z sielanstwam.

Kala 1717 hodu źjawiŭsia tajny prajekt, kab skasawać „ruskuju“ wieru i narodnaść u hranicach Polščy; hety prajekt maniŭsia skasawać nia tolki prawasłaŭje, ale i Uniju, katoraja ŭsiož-tki była rulskaj wieraj.

Z Bazyljanskimi manachami palaki mirylisia, bo patrapili skarystać z ich pomačy dla apalačywańnia biełarusoŭ, ale za toje wielmi nie lubili świeckaje „biełaje“ duchawienstwo. Časta spatykajem my u polskich piśmieńnikoŭ cełyje chwalebnyje hymny ab swabodzi, jakaja panawała ŭ Polščy, ale tut źjaŭlajecca pytańnie: dla kaho i jakaja była heta swaboda? Swaboda wiery, praŭda, była ŭ Polščy ŭ časie panawańnia kniazioŭ z rodu Jahajły, abo, inačej kažučy, była

Biełarusy pačatku XIX stalećcia (Barysoŭcy)


Biełarusy pačatku XIX stalećcia (Barysoŭcy)

ŭ toj čas, kali naša biełarusko-Litoŭskaja linija kniazioŭ panawała ŭ Polščy; značyć, pakul u polskim žyćci mieli siłu „Litoŭskije“ ludzi, datul była i swaboda wiery. Było i tady zmahańnie za wieru, ale hetaje zmahańnie z hasudarstwam ničoha supolnaho nia mieło: heto było zmahańnie parcij. Roŭna s tym časam, kali palaki, dziakujučy Lublinskaj Unii, zabrali ŭ swaje ruki ŭnutrenaje žyćcio ŭsiaho hasudarstwa, — značyć, i litoŭska-biełaruskich ziamiel, — hinie i ŭsiakaja swaboda ŭ Polščy.

Heta nie hołasłoŭnaja kazka, ale praŭda, katoruju dawodziać pastanaŭleńnia sejmoŭ i tysiačy sudowych aktoŭ. Na prykład, paśla śmierci Aŭhusta II na konfederacii 1732 hodu było pastanoŭleno: „kaścioł katalicki nie pawinien ciarpieć kala siabie druhich wier; ludziam druhich wier — prawasłaŭnym i protestantam — adbirajecca prawo być wybranymi ŭ deputaty na sejmy, trybunały (sudy) i wa ŭsiakije asobnyje kamisyi, ustanaŭlajemyje dla jakich-niebudź sprawaŭ. Prawy ich zraŭniwajucca z prawami žydoŭ. Duchoŭnyje ich nie pawinny chadzić jaŭna pa wulicach s światymi darami (sakramentami); chryściny, šluby, pacharony jany majuć prawa rabić tolki dastaŭšy pazwaleńnie ad katalickaho kziendza, dyj to za ustanoŭlenuju płatu. Pacharony z charuhwiami i narodam ludziam druhich wier zabaraniajucca; jany pawinny charanić niaboščykoŭ u nočy. Ŭ haradoch inawiercy pawinny bywać na katalickich pracesijach; u siołach nie majuć prawa mieć zwany pry cerkwach. Dzieci, katoryje rodziacca z miešanych šluboŭ, pawinny być katalikami, i nawat prawasłaŭnyje pasynki wotčyma-katalika pawinny pryjmać katalictwo“. U 1747 hadu wyjšoŭ karaleŭski ukaz, kab u karaleŭskich majontkach paśla pamieršych prawasłaŭnych i unijackich papoŭ nie naznačali na ich miejsce nowych biez pazwaleńnia samoha karala. Na Sejmie 1764 hodu pastanoŭleno było karać śmierćciu tych, katoryje piarojduć s katalictwa u druhuju jakuju wieru, i pastanoŭleno było zapisywać u paddanstwo synoŭ papoŭskich, kali jany da 15 hadoŭ nie nawučacca jakoj specialnaści. U 1766 hadu biskup krakoŭski, Sołtyk, padaŭ Sejmu dumku, kab kožnaho, chto aśmielicca skazać na sejmie mowu na karyść inawiercoŭ, abjaŭlać woraham hasudarstwa. Sejm dumku hetu pryniaŭ z radaściu i zrabiŭ jaje zakonam.

Kali my ŭsio heta razhledzim, tady zrazumiejem, čamu biełaruskaje prawasłaŭnaje duchawienstwo šukało apieki u maskoŭskich caroŭ: Polšča dla ich była mačychaj, dyj złoj mačychaj. Toje-ž samaje rabili i protestanty, źwiertajučysia za apiekaj u Niemieččynu. Dziela hetaho susiednije s Polščaj hasudarstwy pačali miešacca ŭ unutrenaje žyćcio polskaho hasudarstwa i što raz bolej i bolej stali kirawać hetym žyćciom. K hetamu pry wybory kožnaho nowaho karala ŭ Polščy składalisia roznyje parcii, katoryje stajali kožnaja za swajho kandydata, ciahnuli ŭ roznyje baki i tak sama prasili pomačy susiednich hasudarstwoŭ. Karol že, wybrany jakoj niebudź parcijej, nia mieŭ nijakich prawoŭ, bo ŭsio ležało na sejmach, a sejmy adzin za druhim zrywała sama šlachta, karystajučy s prawa „weto“ (nie pazwalaju).

Biełarusy kanca XIX stalećcia (Słuččanie).


Biełarusy kanca XIX stalećcia (Słuččanie).

Pad kaniec XVIII stalećcia nieparadki ŭ unutrenym žyćci Polskaho hasudarstwa pawialičywajucca ješče damowymi swarkami i wojnami. Ad doŭhich wojn z Maskwoj, a paśla sa Šwedami, narod zusim zhaleŭ, k tamu-ž narod hety ŭsie swaje razumnyje siły addawaŭ nie na budowu nowaho žyćcia, ale na relihijnaje i parcijnaje zmahańnie. Nawuka, pierejšoŭšy zusim u ruki duchawienstwa, stajała na wielmi nizkaj stupieni, dy na pieršym miejscy stawili relihijnyje pytańnia. Pry takich warunkach raźwićcie naroda nie jšło napierad, ale nawat padało ŭniz, jak u palakoŭ, tak i u biełarusoŭ. Pryciśnieńnia za wieru niekatalikoŭ, jak užo wyšej było skazano, dawali susiednim s Polščaj hasudarstwam prawo miešacca ŭ jaje ŭnutrenaje žyćcio, a nawat pry pomačy padkuplenych albo padstaŭlenych ludziej kirawać hetym žyćciom.

Ŭ 1767 hadu „dyssydenty“ (kalwinisty i luteranie) erabili źwiaz — tak zwanuju „Słuckuju konfederaciju“, da katoraj paźniej dałučylisia i prawasłaŭnyje z biełaruskim archijepiskopam Hryhoram Koniskim. Konfederacija heta dabiwałasia dla dyssydentoŭ roŭnych prawoŭ s katalikami; a jak dla rasiejskaj palityki było karysna, kab u Polščy była zawirucha, dyk Rasiejski ŭrad padtrymliwaŭ hetu konfederaciju, a Imperatryca Kacieryna II dabiłasia ad polskaho ŭradu roŭnych prawoŭ dla inawiercoŭ dy hetym ješče bolej razdražniła starońnikoŭ ahraničeńnia prawoŭ dyssydentoŭ. Siła Rasiei ŭ Polščy z hodu na hod uzrastała, i Rasieja kamandawała blizka ŭsim jaje ŭnutrenym žyćciom; heta nie padabałosia polskim patryotam, i jany dla abarony Polščy ad Rasiei zrabili tak sama swoj źwiaz — Barskuju konfederaciju (s katalikoŭ). Konfederackaja wajna blizka čatyry hady trywožyła Polšču i ŭciahnuła Rasieju ŭ wajnu s turkami. Paśla hetaj wajny nastupiŭ pieršy razdzieł Polščy ŭ 1772 hadu. Pa hetamu razdziełu da Rasiei adyjšło: Inflanckaje wojewodztwo i Biełaruś až da rek Dźwiny, Dručy i Dnopra. Čužeziemnaje wojsko uwajšło ŭ adrezanyje čaści Polščy, i Sejm zaćwierdziŭ hety razdzieł. Ale palaki nie mahli spakojna hladzieć na razdzieł swajho hasudarstwa; zrazumieŭšy, što ŭsio heta zrabiłosia ad taho biezładździa, jakoje panawało ŭ Polščy, jany, kab paprawić biedu, zadumali zawiaści u siabie konstytuciju. Parcija, katoraja chacieła adnaŭleńnia Polščy i katoraj kirawaŭ hraf Potocki, dajšła swajho: konstytucija była zaćwierdžena 3 maja 1791 hodu. Nastaŭ nowy ład u Polščy, ale skora znajšlisia niezdawolenyje jak hetym paradkam, tak i tym, što na Sejmie skasawali prawo „weto“. Hetym adnym słowam daŭniej kožny šlachcic moh sarwać choć jakoje pastanaŭleńnie Sejmu. Woś, hetyje niezdawolenyje złučylisia u konfederaciju pad kirunkam Ščasnaho Potockaho, Branickaho i Žewuskaho i źwiarnulisia za padmohaj da carycy Kacieryny II. Caryca wysłała im na pomač swajo wojska, a proci ich wystupili starońniki hasudarstwienaho ładu pad kamandaj Poniatoŭskaho i Kościuški; ale rasiejskaje wojsko raźbiło ich. Kacieryna prymusiła karala Polskaho Stanisława adrečysia konstytucii i pryłučycca da konfederatoŭ. Tady za zhodaj Pruśsii zroblen byŭ druhi razdzieł Polščy 23 studnia 1793 hodu. Tady da Rasiei adyjšła rešta Biełarusi s Paleśsiem, Wałyń i Padolle, a 25 listapada 1795 hodu adbyŭsia trejci i apošni razdzieł Polščy.

Połack u kancy XIX stalećcia.


Połack u kancy XIX stalećcia.