Гусьляр (1910)/Za čużuju jełku

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Dwa braty Za čużuju jełku
Верш
Аўтар: Янка Купала
1910 год
Ščaście
Іншыя публікацыі гэтага твора: За чужую елку.

Спампаваць тэкст у фармаце EPUB Спампаваць тэкст у фармаце RTF Спампаваць тэкст у фармаце PDF Прапануем да спампаваньня!




Za čużuju jełku.

I.

Było heta, było heta…
Nu było i kwita!
Żyŭ u wiosce ŭ swajej chacie
Mużyčok Mikita.

Mieŭ jon żonku Michalinku,
Mieŭ dziaciej s siamiora,
Mieŭ karoŭku, mieŭ kabyłku,
I tačok s padporaj.

Serce mieŭ jon załatoje,
Byŭ s pakory znany,
Nie biaz hrechu, kab i ŭ čarku
Časam nie zahlanuŭ.

Wioŭ wajnu jon wiek z biadoju;
Macawało hore;
Łyknie čarku, lohka stanie,
Pa kaleni more!

Żonka časam pačnie łajać, —
Sojdzie babie z woka; —
Adnym słowam żyŭ Mikitka
Lohka i nia lohka.

II.

Prosta, nakas, skokam-bokam
Żyłosia wiałosia,
Ale, jak każuć, da času
Żban wadzicu nosie.

Nad ziamloj zasieła wosień
Choładna, płaksiwa;
Lipa liście paskidała;
Źwieła ŭrodu niwa.

Chmary nieba ablapili; —
Kab zirnuła sonce! —
Zol, słata, što nie daj, Boże!
Bjecca u wakonce.

I starejšym i malejšym
Stuża dakučaje,
A ŭ Mikity kab palenca, —
Što rabić? — nie znaje.

Dumaŭ doŭha. Sto tut dumać? —
Les nie zaharoju…
Za siakieru — dy ŭ bor panski
Sypie piechatoju.

III.

Oj bahata lesam-puščaj
Našaja staronka:
Ŭ samo nieba tak i lezie
Sosna za sasonkaj.

Duby, wiazy, jełki, chwojki
Chto zmiere, chto zliče?
A jak šumam zahamoniuć,
Tak k čamuś i kličuć.

K adnaj jełce i Mikita
Padyjšoŭ z uciechaj
I dawaj matać siakieraj,
Tolki stohnie recha.

Siače śmieła i nie dbaje,
Što pryjšou k čużomu;
Znaŭ, što, u lesie chto nia złodziej,
Nie haspadar doma.

Z hukam ruchnuła drawina,
Ażno bor zatrossia.
Staŭ Mikita sabiracca
Damoŭ pa kalosy.

IV.

Kala lesu na placoŭcy,
Miż kustoŭ kałmatych,
Padkasiŭšysia stajała
Laśnikowa chata.

Żyŭ laśnik u hetaj chacie,
Hryška Waliwoda,
Čeławiek nie samawity,
Choć i mużyk rodam.

Usim wioskam pa susiedstwu
Dobra ŭ znaki daŭsia:
Praz jaho i ŭ wastrozie
Nie adzin zbadziaŭsia.

Zuby na jaho tačyło
Biedakoŭ nie mała, —
Laśnikowaja daścipnaść
Kostkaj usim stała.

I ciapier woś, jak na licha,
Padsłuchaŭ Mikitu:
Za stralbinu, i tak wale
Z minaju siardzitaj.

V.

«Ty što robiš hetta, złodziej,
«Načnoju paroju?»
Naš Mikitka nieŭspadzieŭki
Čuje nad saboju.

— «Što rablu ja?… siaku drewa!»
Każe jon pakorna, —
Taho jak by i nia kiemie,
Što u puščy dwornaj.

«A chto-ż, had, tabie pazwoliŭ
«Panski les pustošyć?
«Za takuju, šelma, štuku
«Mała i ŭkakošyć.

«Dawaj, čort, swaju siakieru.
«A to kiepska budzie!»
Laśnik lezie da Mikity
I biare za hrudzi.

Štoś Mikita znoŭ adciaŭsia,
Znoŭ laśnik nia zmoŭčyŭ,
I dawaj aboje dracca,
Poŭny złości woŭčaj.

VI.

Chmurna nieba: dożdżu kapli,
Jak ślozy, lijucca,
A Mikita z Waliwodaj
Nie kidajuć, bjucca.

Raptam wystreł pakaciŭsia,
Jak skazaci słowa,
Dalej cicha… adna pušča
Hamonie na nowa.

Šumić pušča, šumić ważna
Na usie starony,
Byccam choče zahłušyci
Ŭsie nieščasnych stony;

Byccam choče skazać świetu
Dzierewo lasnoje,
Jak idzie niesprawiedliwa
Ŭ nas żyćcio ludzkoje;

Jak na čornaj na ziamielcy
Hrechu nie ŭbywaje…
Och, ty pušča! praŭdu bajiš,
Pušča nieżywaja.

VII.

Nichto ŭżo Mikity bolej
Na siale nie bačyŭ,
Darma siem sirotak kliče,
Darma ŭdoŭka plače.

Śpić harotnik snom wiačystym;
Kryż ujeŭsia ŭ hrudzi.
Śpi! k ludziam ty ŭżo nia prydzieš —
K tabie pojduć ludzi.

S časam praŭda na wierch wyjšła,
Što redka miż nami,
I siahońnia Waliwoda
Zwonić łancuhami

Ab tym miejscy chodziuć bajki,
Dzie Mikita zhinuŭ;
Strašna jeździć i prachodzić
Načnoju časinaj.
..........
Tak prapała ludziej dwoje
Za dabro čużoje;
I spytajsia-z, Boże miły,
Za što, za jakoje?