Upały dniom piakuć ahniom,
Ŭ pawietry duchata
Lje pot z ludziej; až da hrudziej
Dachodzić młasnata,
Ŭ lipniowy dzień rad kožny ŭ cień
Schawacca ad śpiaku,
Ci da wady na chałady
Čabochnucca ŭ raku.
Lipa ćwicie. Na śpiekacie
Ŭkruh pach dajecca čuć
I pčoły ćmoj ŭ listwie hustoj
Huduć i miod biaruć.
Siwieńki dzied lipowy ćwiet
Zbiraje wun na lek:
Ad łamaty balzam światy
Ŭ im maje čaławiek.
Z wiśniowych dreŭ chto tolki ŭśpieŭ
Rwie jahady z halin,
A tam iznoŭ biaruć z kustoŭ
Parečak moc, malin.
Na poli skroś raboty dość,
Ludcy upali ŭ šał;
Žniwiarka jdzie, žytco kładzie
Na žmieni na pawał.
Tut sierp braždžyć, kasa źwinić,
Šaścić sałoma ŭmach,
A pieśni ton z usich staron
Čuwać na postaciach.
Tam dzie-nia-dzie kaśba idzie
Na spoźnienym łuhu,
Z pakosaŭ kop, čutny zakrop
Ad siena-murahu.
Ŭ harodzie mak ćwicie; burak
Baćwiniem być hatoŭ!
I ahurok da sonca bok
Swoj wywiarnuŭ z listoŭ.
Cybaty bob praz rasciarob
Zikraty ŭzrok uźniaŭ,
I šmat strukoŭ dla pastuškoů
Užo pryhatawaŭ.
Miž kanapiel i skaraśpiel
Płaskońni zichacić,
Jon prosić rwać, nie pazwalać
Bolš soniejku śpialić.
Tam u paloch haroch pryloh
Da ziemli ściabliwoj,
I ćwiet i struk ad prahnych ruk,
Chawajučy ŭ pawoj.
Prazrysty lon ŭ zialony ton
Siniawy dadaje,
Jak drobny ćwiet na wolny świet
Pry wietry rassiaje.
Znikaje sum ad ciažkich dum,
Cud bačučy naŭkruh;
Niawoli put pazbyŭsia tut
Twoj nieśmiarotny duch.
I čuješ ty pryzyŭ światy
Pryrody da žyćcia,
I ljucca ŭ mih ŭ nutroch twaich
Pryliwy pačućcia.
|