Pa doŭhich dnioch, pa lipniawych upałach,
Čuć chaładniejšy žniwień nadyšoŭ;
Spamin astaŭsia tolki ab Kupałach,
Ab charastwie ich dziŭnych čaraŭ-snoŭ.
Minaje Spas bahaty miodam, chlebam,
Za im idzie świataja Aspaža;
I chlebarob abradawany niebam,
Bo chleba jość paŭniutkaja dziaža.
Niezadaŭha taksama prywitaje
Karotšym dniom światy Haławarez
I wosień nudnaja strywožyć arataja,
Što ŭžo para i letu mieć swoj kres.
Apošni skryh siarpa čuwać na poli,
Atawu miakkuju na łuzie tnie kasa;
Wazy z aŭsom ŭ tok ciahnucca pawoli;
Załoj piače studzionnaja rasa.
Žaŭcieje list na lipach i biarozach
I cicha walicca na sumnuju ziamlu,
Kara čyrwienicca na strojnych, cieńkich łozach,
Pčała ŭžo miod zharuściła ŭ wullu.
Šumieć pačaŭ žałobna niejak wiecier,
Listom wiaščujučy ich blizki, lohki skon;
Prajmaje choładam na ranicy i ŭwiečar;
Bacian lacić da wyrajnych staron.
U sadzie płod śpialeje widawočki;
Rabina zwiesiła karali jarkich hrozd,
Śpiawać ścichajuć skroś špaki i žaŭranočki,
Nia tak daŭno pawylacieůšy z hniozd.
U lesie hryb wyłazić z pad ziamlicy
I wabić powidam łakomych łasunoŭ;
Harechi znosiać ŭ skład wiawiorki i kunicy,
Rupliwaść znać u blednych hryzunoŭ.
Na poli lon ůžo rwuć i abdzirajuć:
Siamieńnie sypicca hałoŭkami z snapkoŭ:
A tam wiazuć, ŭ mačułu ich kidajuć,
Paśpiech widać u rupnych wazakoŭ.
Kudy nia hlań — pustaja šyr widnieje.
Aržyšča zbitaje dy lańnišča tyrčyć,
I tolki bulba jšče dzie-nie-dzie zielanieje
Dy suchadreŭ na miežach ledź bliščyć.
Zialona-žoŭty, ŭzniaŭšy puza ŭ horu,
Harbuz lažyć i śpieje na strasie,
Ci pad strachoj; nia čujučy umoru,
Artaj idzie na pole pry sasie.
Miašać papar daŭno zbaranawany,
Ziarniaci jdzie paścielku hatawać,
A tam chłapiec prynukaju zahnany
Jdzie z baranoj žytco baranawać.
Paświačana ŭ kaściele u niadzielku
Žytco ad škod Boh budzie baranić,
Jak laža spać u miakkuju ziamielku,
Z nadziejaj toj, što skora zarunić.
Stary, dziadui pryhorbleny hadami,
Ziarniatki bujnyja pamału rassiaje
Z malitwaj: Boža naš, Ty źlitujsia nad nami,
Chaj na wiasnu raście žytco, nalje.
Boh trud ludzki, widać, bahasłaŭlaje
I dolu lepšuju ludcy z paŭnioj nadziej
Hatowy prywitać: spakoj ich akrylaje
I cichi ŭzdych tut rwiecca z ich hrudziej.
|