Snieh, jak puch lebiadziny,
Ŭkryŭ ziamlu ščylna, hruba,
Loh na ruń aziminy,
Lipnie k strecham až luba.
Ŭ wioscy bosyja dzieci,
Majuć radaść, paciechu —
Lepiać babu la kleci,
Až kładucca sa śmiechu.
Wučni ŭ čas pahulanki,
Na haru hramadoju,
Ciahnuć nočwu ci sanki,
Ŭ doł zjaždžajuć strałoju;
A to z miakkaha śniehu,
Kuli-bomby kačajuć,
Ci zaŭziata z nabiehu,
Ŭ śniežki bjucca, hulajuć.
Jak nabrali achwoty,
Ŭmach na lod uzlacieli,
Stali koŭzacca — boty,
Łapci ŭmach zašuršeli.
Hlan — adzin paśliznuűsia,
Bryknaŭ — z razmachu jedzie,
Ŭstaŭ, za bok chapianuŭsia,
Peŭna — źbiŭ jaho niedzie.
Jduć da chaty zmurokam:
Toj z raskwašanym nosam,
Toj z huzačkaj nad wokam:
Kožyn hodzicca z losam.
Na taku stuku — ładu
Ŭ syrabojniach skroś poŭna.
Cep až świšča — z pasadu
Ziernie sypiecca roŭna.
Kala praśnic dziaŭčata
K karaŭlotam prysieli,
Krutam hłušycca chata,
Nitka ŭjecca z kudzieli.
U papraduchaŭ dumka,
Razam z nitkaj sučecca,
Što dziawočych mar hłumka
Jdzie ŭ žyčci, los złujecca.
Nadaryŭ Boh achwotaj,
Woś i pieśnia pad łučaj,
Ljecca hołasna notaj,
Niejkaj sumna — ciahučaj.
I zimie ŭ wioscy rady:
Na harechi ŭ cot-lišku,
Jak nastanuć kalady,
Pryzabawiacca kryšku.
|