Kaciaryna Swiataja
U sukni rožawa-biełaj
Miž światkoŭ pralataje
Nad ziamloj skałwaciełaj.
U pachodcy pawolnaj
I zima nastupaje,
Nakidź snu ŭ šyry polnaj
Skroś na ŭsio nakidaje.
Koŭdraj biełaj nakryła
I daliny, i ŭzhorki;
Źwieram — woŭkam zawyła,
Biahučy u padworki.
Na sasonki, na jeli,
Na jałoŭčyki, lipki,
Jak z zimna skaścianieli,
Uskłała biełyja čypki.
Winiajom paŭbirała
Holla klonu, biarozy,
Rečku lodam skawała,
Wyciskaje ŭsim ślozy.
Pachawalisia ŭ nory,
To u dziupli źwiarata;
Ščyhła čeźnie, ŭ pakory
Až dryžyć kurapata.
Ledź nia prosicca ŭ chatu
Wierabiej markatliwy;
Nad aknom źwiesiŭ matu
Haspadar bajaźliwy.
A śmialejšy u sani
Kaninu zaprahaje,
Dy zimie — možnaj pani —
Bić čałom wyjaždžaje.
Pałazy zaskrypieli,
Zatraščeli z marozu
I u dal palacieli,
Udowal majučy lozu.
Uzłažyŭ rukawicy
Haspadar — ani dbaje
Srohaj pani — zimicy,
Što jaho pastrašaje.
U les pryjechaŭ pa drowy,
Walić wolchu siakieraj,
I wiasioły, zdarowy
Ždže ciapła z mocnaj wieraj.
|