Wieczernice (1855)/1/2

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Pieśń 1 Wieczernice
Паэма
Аўтар: Вінцэнт Дунін-Марцінкевіч
1855 год
Pieśń 3

Спампаваць тэкст у фармаце EPUB Спампаваць тэкст у фармаце RTF Спампаваць тэкст у фармаце PDF Прапануем да спампаваньня!




PIEŚŃ 2.

Wot basz dwatcaty konczyusia hadok,
Tak naczau dalej stareńki dziadok,
Jak u Łoszyckam siale, kala Mińska,
Haspadarnaha Pana Pruszynśka,
Żyu mużyczok na imia Zmicior;
Choć durań wialiki, da mużyk chicior.
Jak da raboty — czasta jon chwarau,
A na ihryszcza — skora aczuniau:
Zawuć bywała Zmitra u kaścioł,
Hdzie tam! — doszcz ljeć — hrazi pakaleńnia,
A u karczmu — Zmiciar nasz wiasioł!
Naszou darohu — asli kala zahumieńńia?

Jon na harełku wialiki byu had!
Czarki dwie, try s kumam wypić rad;
A skażesz basz — kwacierku pastau!
Hraszej niema — żonka niedaje,
Rubla aposzniaho Akamon zabrau
Na podaci — tak Zmitrok piaje.
Niema czaho! — wyłhacca byu skor;
Z niaho prykazka ta — chicior Zmicior!
Da sztoż staho kali durań byu.
Nie raz hłupatoju jon biady nażyu.

Na Radaunicu dawiałasia basz!
Ciałuszku wieść Zmitru na kiermasz;
Kiermasz bahaty — na nim ludziej ćma!
Maulau worany — żydki la Zmitra,
Ciałuszku szczupajuć — let jaje pytajuć,
Na rahach liczać — uzuby zahlađajuć;
Ureszcie torh konczan — ruki piarabili,
I siniu bumażku Zmitru zapłacili:
A maharycz choć i nia pili,
Za to dziasiatku jamu naddali.

Zmiciar nasz Pan! — ważna chachoł hladzić,
Piacirublowaju u kiaszeniu sadzić,
Szapku na ucha — u boki uziausia:
A pakul maulau da chaty sabrausia,
Jon na darohu sialadca kupiu,
Tudyż u kiaszeniu, hdzie hroszy, ułażyu.

Paswistujuczy, siaradzi darohi,
Bytcem piawun, ważna sunie nohi;
Aż Siarabrańskaja karczma zaświeciła,
Wot tak i ciahnie niaczystaja siła
Zajci — kwacierkaj horła pramaczyć,
Wodka dzieszawa — jakże tut nia pić?

Prauda! — bywała wypjesz za szastak,
Noh nia paciahoiesz, rozum pacirajesz,
Rodnaha baćku, maci nia spaznajesz;
Aszałamuciszsia — woś durny cialak!

Zmiciarże, krom bumażki, wosim hroszy maje:
Padumau krychu — dzwiery atczyniaje:
Zdarou budź Panie Łachman! — zdarowa Zmitrok!
Pradau ciałusku? — pradau — moj haściok!
Chadzi — sadzisia — tyz tak umaryusia;
Mozeb Krychu harełki napiusia?

A Zmiciar takije rzeczy,
Choć durań, da basz sumieu,
Ważna na kucie zasieu,
Prypiorszy da scienki pleczy,
Szapku naucha sciahnuu,
Dyj na landarku huknuu.

„Hej landarka! daj kwacierku,
Tolkaż hladzi szumawoj,
I nie falszywuju mierku.
Ucześć Radaunicy swiatoj
Treba harełki napicca,
Dyj krychu pawiasialicca.“

Landarka stoł rusznikom sciraje,
Kwacierku s czarkaj pry Zmitre staulaje,
I abarankau dwa kładzie na stoł:
A abaranki baczysz nia takije
Jak ciapier, dzietki, małyje,
To łyk wianok! — Zmiciar nasz wiasioł,
Żadna u kwacierku zahlanie,
Naliwać u czarku stanie,
Slinka ciacze pa hubach,
Woczy s radaści bliszczać,
Niekamu basz pamahać,
Czarka trasiecca urukach.

Wypiu — smorszczyusia — dyj trejczy raz splunuu,
Szapku na ucha bolsz jaszcze nasunuu,
Szumouki resztu iz kwacierki lje,
Pierechrysciusia — druhu czarku pje;
Wypuczyu woczy — sarta ciacze piena,
Zaduryu hoławu — wot ciapier jon Pan!
Maulau i more jamu pakalena:
Padumau — ruku sunie u karman,
Sialadca wynuu — a druhoj rukoju
Schwaciu baranak — dyj nuż aplatać,
Połudzień Carśki! — szto tut i kazać!
Zubami rwieć — trasie haławoju:
Nie adzin hledzia slinku pałykaje,
Zmiciar aż stohnie — sialadca zmiataje!

Skora zwinuusia! — hałouka, chwastok
At sialadca basz tolka astalisia;
Hladzić żałastna na resztku Zmitrok,
Szto za niaczystaja? — woczy rukawom
Pracior, a resztku pawiarnuu rabrom;
At strachu wołasy dybam padnialisia!
Basz la hałouki bumażki kusoczek
Prylip — maulau dubawy listoczek.

Zmiciar za ciałuszku jak siniu uziau,
Rad storhu — ukiaszeniu zaraz ułażyu;
Pasla sialadca za szah jak kupiu,
Z duru — hdzie bumażka, tudyż jaho ukłau.
Sinia da mokraho sialadca prystała,
Dyj mież zubou Zmitra razam s nim papała,
A basz jak kwacierkaj mazhi zadureu,
Nie hladzia s sialadcom bumaszku jom sjeu.

Mużyk jak zabaczyu szto tolka astausia
Kusoczak bumaszki — pierecwierazausia;
Haławoj ab scienu bjeć,
Wołasy na sabie rwieć,
Ruki łomić, dyj hałosić;
Reszta siniańkaj k Łachmanu padnosić;
„Mojże ty baciaczka! — moj ty sialazieńka!
Da dajżeż radu szto mnie tut rabić?
Hałouka maja durnieńka!
Jak że mnie biez hroszy wjarnucca da domu?
Szto skażu ja żonce — Panu Akanomu?
Choć idzi tapisia — nielha dalej żyć.“

A Łachman ważna, boradu pahładzić,
Dyj tak niaszczastnamu Zmitraku jon radzić:
„Choć kazuć ludzi sto Zmicier,
Darma sto muzyk, da na rozum chicier;
A ja kazu jon dureń i wieliki dureń!
Wot nie raunujucy — jak rabin nas Ureń.
Jakze tabie swinciuchu hros nie sanawać,
Jak s sialadcom bumazku ukiasen chawać?“

Tut haławoju trejczy pakiwau,
Sa złości plunuu — dyj prabarmatau.
„Oj Zmicier, Zmicier! — durny caławiek!
Ty nie nabudzies rozumu i uwiek.
Wat maja rada! — sto wupiu płaci,
Nabiary sierca, stob smieła ici,
A jak prybudzies da domu,
Razkazy praudu zonce — Akanomu
Kińsia unohi — pieunie nie nabjeć;
Pakornaja cielatka, znas, dwie matki ssieć!

Zmiciar pasłuchau — biadu piereżyu;
A choć bumażku s sialadcom i zjeu,
Da basz razumu, dzietki, nie naspieu,
Jak uzros durniam — takim wiek swoj byu.

Da para, dzietki, krychu atpaczać,
Mnież stareńkamu ciażka i kazać
Tak dauhu kazku — nia kazku-bylicu!
A sztob wiesiała prabyć wiaczernicu,
Harełkaj treba horła pramaczyć,
Szto Boh pasłau — razam zakusić.“

Tut usia chłapcou czereda
Schapianułasia — dyj pad ruczki dzieda
Wiadzie k stału — na kucie sażaje;
Staryczok ważna czarku padnimaje,
Szapnuu malitwu — czarku prachrysciu,
Hlanuu na kuma — dyj kniamu prapiu.
A dzieuki, chłopcy ukruh stoł absieli,
Szto naniasli — u hramadzie sjeli.