Krywičanin (1918)/Sonet
← Turaŭskaje kniaźstwo | Sonet Літаратуразнаўчая праца Аўтар: Максім Багдановіч Кастрычнік 1918 году |
Abšar i lik žycharoŭ Biełarusi ŭ miežach etnohragičnych, pawodle statystyčnych dannych 1914 hodu → |
Іншыя публікацыі гэтага твора: Санэт (Багдановіч, артыкул). |
MAKSIM BAHDANOWIČ.
Sonet.
Paniaćcie ab sonecie dahetul astajecca ješče dawoli zybkim, ciakučym, dahetul ješče jano nie zastyhło, nie aćwiardzieło, nie atrymało zakončenych form. Z adnej starany sami paety pa niawiedańniu, abo i pa niedbajliwaści ŭsiakimi licentiis poeticis nie dawali jamu skrystalizawacca, zrabicca bolej ustojčywym; z druhoha roznymi teoretykami piśmiennaści razwiwalisia nie zusim adnakowyje pahlady na dzie jakije starony hetaj mastackaj formy. Ale ŭsio-ž taki było ŭ jej i niekolki rečej, pad katoryje nichto nia probawaŭ padkapacca, bo razam z imi ruchnuŭ-by i ŭwieś strojny sonetny hmach. Zwiarnuŭšy uwahu da ich my možem skazać, što sonetam nazywajecca wierš, składajučyjsia s čatyrnadcaci napisanych piacistopym jambam strok, u katorych mužskije rytmy čeradujucca z žanockimi i majuć taki paradak: a-b-b-a-a-b-b-a, c-c-d-e-d e. Praŭda, u apošnich šaści rytmach Šmat kimi dapuščajucca roznajakaje razmieščeńnie, ale srohije teoretyki jak, naprykład, Sent Blew abo Lekont de Liel admaŭlalisia ličyć sonetami takije wieršy. Apisanaho tut čeradawańnia trymalisia takije majstry piśmiennickaho cechu, jak słaŭnawiadomy ŭ swoj čas paet Malerb.
Taho-ž budziem trymacca i my.
Nami zrobien ahulny abrys sonetnaj formy. Usie inšyje elementy jaje kareniacca ŭžo ŭ hetym asnaŭnym jadre, hurtujučysia wakoł jaho. Pahladzim-že naskolki hłyboka uwajšll ich kareńnla u swoj hrunt.
My bačym, što pieršyje wosiem strok sonetu skawany miž saboj łancuhom adzinakich rytm, znitawany imi ŭ niešto celnaje, zwiernuty ŭ niejki paetyčny monalist; a kab heta znitoŭka była macniejšaj, kab pačatak wierša nie razsłaiŭsia na dwa zusim niezaležnych kuplety, — apošnia kancoŭka pieršaho z ich i piaredniaja druhoha pawinny być adnalkowymi. Stajačyje-ž dalej, užo nowyje rytmy, robiać hłybokuju treščynu pamiž hetym kawalkam i ŭsim apošnim. Značycca, sonetnaja forma raspadajecca na dźwie asobnyje čaści, što wymahaje i ad zmiesta koždaj z ich jak skončenaści, tak i niezaležnaści. Kali ž by jon pieraplasnuŭ za kraj ułasnaj formy, prarwaŭ hać i ŭliŭsia ŭ miežy druhoha kawałka, pleknaść wierša była-by adrazu papsawana; forma i zmiest jaho zrabilisia-b nie prystasawanymi, niazhodnymi, zbiwajučymisia miž saboj; zwyčajna, heto škodziło-b prabudžeńniu ŭ čytača pačuwańnia krasy i nawat zabiwała b jaje. Takim paradkam, peŭna napisany sonet, bytcym arech sparyš, pawinien chawać pad adnej skarłupoj dwa asobnyje, addzielnyje, choć i ščylna prylehajučyje adno da adnaho jadry. Uhłyblajučy swajo značeńnie, heta budoŭla wierša adcisnuła ŭłasnuju piečać i na charaktary zmiestu každaj z dwoch jaho čaściej. Pawodłuh hetaho u pieršych waśmi stročkach razwiwajecca tema sonetu, a ŭ apošnich, — zaklučeńnie da jaje; stawicca pytańnie i dajecca atkaz; malujecca abrazok i dajecca pajaśnieńnie da jaho. A kab pabolšyłasia świežaść wytworenaho takim paradkam sonetu, treba kab ni adna cehlina z jaho hmachu, ci praściej kažučy, ni adno słowo z jaho nie ŭžywałosia bolej razu. Tolki paśla zdawolnieńnia ŭsich hetych wymoh zdaleje zjawicca taja krasa, pry katoraj, jak kaže klasyčny wierš Bualo, «Un sonnet sans défaut vaut seul un long poème».