Перайсці да зместу

Dzieja majej myśli, serca i woli (1932)/XII

З пляцоўкі Вікікрыніцы
XI. Ściežkaju śmierci XII. Apošnija ŭspaminy
Успаміны
Аўтар: Казімір Сваяк
1932 год
Uwaha Redaktara-Wydaŭca

Спампаваць тэкст у фармаце EPUB Спампаваць тэкст у фармаце RTF Спампаваць тэкст у фармаце PDF Прапануем да спампаваньня!




XII. Apošnija ŭspaminy.
Zaświr. Zakapanaje.
(1922—1925).

19.II.22. Nia splu. Piatuchi zapiajali. Takaja žurba jeść, što apisać niemahčyma. Choć ty kudy dzieńsia. Ja nia maju absalutna kamu wieryć. Zdradžajuć mianie ludzi, katorym, zdajecca, addaŭ-by ŭsio. Smiejciesia z mianie ŭsie siły tajomnyja zaświrskaha klaštaru! Ja nie pajšoŭ za wolaj ich… Adpakutuju napeŭna. Kab tolki nie abnižyć swajho pasłańnia, u katoraje wieryć nie pierastanu.

13.X.23. Zakapanaje. Paśla abiedu ŭzniałasia bura. Mianie razbudziŭ sa snu mahutny piarun, katory ŭdaryŭ hdzieś blizka i pahasiŭ elektryčnaść u cełym kurorcie. U horach lažyć śnieh. Žyćcio pływie dawoli manatonna i žudka. Spatkaŭsia z druham pa mistycyzmie, starym swaim znajomym z 1913-14 h. Ciapier wysoka staić: hieneralny sekretar chadecyi. Atmosfera zakońnikaŭ akružaje mianie. Aryhinalny mieŭ son, u katorym ja hinu z ruki ŭschodniaha swajho niby brata, miž dwuch praciŭnych ideolohijaŭ (symbolizawanych u dwuch mistyčnych kirunkach), pakinieny nawat baćkami, katorych prašu (jak niaboščyk) sprawić chaŭtury.

1.XI. Zaduški. Adzin u hety hod dzień hety abajdu. Jdu zaŭtra na mohiłku Jana Łuckiewiča. Spawiadajusia. Što pryniasie mnie pierałom duchowy: ci pazwole mnie Boh iści dalej? Tryccać treci hod krytyčny, ja mušu być zaŭsiody na ŭsio pryhatawany. Stan zdaroŭja nie waroža ničoha dobraha, choć nia jość błahi wielmi. Malisia — trymajsia — wytrywaj: woś prahrama duchowaja na dalejšy šlach. Pracuj, raźwiwajsia, hartujsia — pomni na słowy „Ja ŭskrašeńnie i žyćcio: chto wieryć u mianie, choć-by i pamior — žyć budzie“. Jaki ja cudny mieŭ son na hetu temu, a jaki strašny: zmahańnie dwuch niaboščykaŭ. Brr! Adnak-ža takija sny nie zabywajucca, choć i tłumačacca lohka myślami papiarednimi. Psychika ŭ śnie symbolizujecca dziŭna: raskazwać sny — heta toje samaje, što atkrywać siabie.

2.XI. Mohiłki. Sumnaja adzinokaja mahiłka wajaki idei biełaruskaj: Jana Łuckiewiča. Wiečny supakoj jamu, Boža daj. Napisy niekatoryja duža pieknyja. Woś prykłady: „Poświęcił się i zginął“. „Rwał się ku szczytom i padł ich ofiarą“. „Boże! Žyłam, boś chciał — umarłam, boš kazał — zbaw mię, bo możesz“. „Uleciała do Boga w szóstej wiośnie žycia“…

Ci možna budzie kali skazać ab cełym świecie fizyčnym: „radziŭsia, žyŭ, pamior?“…

14.XI. Zaświr. Radaść i wiasielle. Radaść biassumnaja, choć biaz pryčyny. Rad, što ŭznoŭ da swaich wiarnuŭsia…

7.IV.24. Zakapanaje. Razmyślaju. „Žyćcio majo heta tolki drobny epizod u isnawańni maim. Jak lohka adnak pawieryć u preegzystencyju. Ci-ž Boh pawodle Biblii nie „ŭdychnuŭ“ u cieła ducha?! Značyć z siabie daŭ niešta. Sapraŭdy, „z ničoha“ moža tolki „ničoha“. I nierealnaść zjawiščaŭ materjalnych moža być dakazanaj. Nawat možna pawieryć Hegelu, što byt (materjalny) i niabyt identyčny. Žyćcio heta tolki adzin z mnohich sposabaŭ prajawy samaświedamaści ducha, katory aktam tworčym adwiečnaj Božaje lubowi wyjaŭlaje siabie ŭ formie času i prastornaści. Toj świet i hety świet nieraździelny, a świet ducha bolš peŭny, čym świet eksperymentu našych zmysłaŭ. Jezus niachaj žywie ŭ wa mnie!

3.II 24. Kali wieryć snam i pračućciam, to wiasna heta dla mianie maje być krytyčnaj.

Ja zdradziŭ muzu maju i čuju pomstu jaje: wierš nia kleicca, bo natchnieńnie nie źjaŭlajecca. Na‘t maja adwiečnaja žurba pierachodzie ŭ stan tolki silnaj, kazaŭ-by, neŭrastenii. Chaj Boh baronie mianie ad pakryŭleńnia dušy.

20.11. Siońnia končyŭ chroniku kaścioła swajho. Sprawu kantraktu na dom paklaštorny pierasłaŭ dziekanu i da Kuryi. Chaj robiać, što chočać. Čujusia niazhorš. Horła tolki niešta nadta zdelikatnieła.

Muza maja, Ty čaraŭnica! Hdzie Ty i čamu siońnia nie adwiedała mianie: ja tak čakaŭ sercam płamiennym. Zamiest raskošnaha i čystaha swajho pahladu prysłała Ty mnie ducha błahoha: jak mara načnica nawiejeła na mianie pačućcio prynižeńnia i słabaści. O jak ja lublu Ciabie, darahaja! I jak łaskaju dumkami swaimi krasu dziawoctwa Twajho wiečnaha!

10.II.25. Siońnia byŭ u mianie wiečaram wajawoda Račkiewič. Zakrystyjan, katory pilnawaŭ pryjezdu, nie dapilnawaŭ. Pozna ŭwaliŭsia (kala hadz. 10 wieč.) z cełaj świtaj. Spatkańnie naahuł mieła charaktar drenny: raz — kryšku nieŭspadzieŭna, a druhoje — pozna. Dumaju, što wysnawy z jaho buduć nie na plus. Pluń ščyra ŭ bok ich, tolki škada, što moža być nie na karyść Zaświrskamu kaściołu. Abwioŭ jaho ja pa ŭsich kalidorach i ŭ światyni.

13.VI. Zdaroŭje majo horš: bol u prawych hrudziach kolki dzion nie ŭstupaje. Ech, ty dola — dola! Adnak: „Contra spem spero!“ (Prociŭ nadziei nadziejusia).

22.V. Siońnia zniačeŭku ŭlez da mianie sam ministar Tugut. Strašenna čaławiek chałodny: mo‘ tak i treba ministram. Pryjechaŭ z swaim „Klubam Pracy“. Chaminski wielmi miły i elehanska paddziaržaŭ mianie ŭ maim lišnim kłopacie. Pytaŭsia ministar ab mowie biełaruskaj u škole: „Ci składali deklaracyi baćki?“ Nia wyraziŭ ničoha na dzieraŭlanym twary, jak-by krychu padparachnieŭšym. Ničoha nie skazaŭ, kali dawiedaŭsia, što ŭ kaściele ŭžywajecca biełaruskaja mowa ŭ charaktary „pomocniczej“.

Kaniec.