Старонка:Zbornik «Našaj Niwy» (1912). № 2.pdf/42

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

daŭ i prama sawaŭsia z hrašyma k pradsiedacielu, jon ad jaho uciekaŭ s chaty, a užo žonka atkrywała sekret, što prysiažny nie biare, a kali čeławiek maje što, to može kinuć u skrynačku — i hrechu nia budzie i dzieła spoŭnicca.

Naš Krečka, jak wiedama byŭ dobrym chłopcam, ale jak zrabili jaho načalnikam, to Pranusia, jaho žonka, ciažka ŭzdychnuŭšy skazała:

— … «Hladzi ty, Michaś, nu»!

U jaje niedakončenaj dumcy tak i čułasia niejkaja bieda. Ale chto słuchaje baby? Smiejaŭsia i Michaś s swajej kabiety. U sudzie jon ubačyŭ, što dzieła nie saŭsim prosta: jaho siabry biaz himaraŭ kroku nia zrobiać, dy i ziemski nos sunie u mužyckije sprawy i ciśnie sud. Adna bieda. Siadzi uwieś dzień biez padmočki až haława krucicca. Dziakuj Bohu chalera pašła i taki wyjšoŭ prykaz: «chałodnaj wady nia pić». Tady zažyli. Na sudoch stajaŭ samawar, jakby s pierewarenaj wadoj, a naliwali jaho spirtusam. Adzin raz siadzieŭ na sudzie ziemski, a naš haława pradsiedaciel zwiertajecca da jaho i kaže:

«Wašeskarodije, ci možna napicca»?

— «Kipiačonaj wady»?

— «Tak točna».

— «Idzi — kaže — heta možna».

Paciahnuŭ jon, a za im i usie my. I rewizii hety — abryda… — A pa našamu samy bolšy feler, kali pradsiedaciel harełku s piwam miešaje — nu, ale, — bo mała wypje i upjecca.

III.

Słužbu swaju wypaŭniaŭ Krečka, jak znosiła jaho haława. Hladzieŭ jon adnaho, kab jak niebudź ad tawaryšoŭ nie adstać, dy rabić, što jany robiać. Hetak słužačy, my užo dumali, što da samaj śmier-