Старонка:Zbornik «Našaj Niwy» (1912). № 2.pdf/35

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

— Dola maja, heta dola harotnaja,
Serce mnie dała, naŭčyła lubić
Dyj prysudziła jana-ž adwarotnaja
Wiek u siroctwie, ŭ wyhnańniu pražyć.

Što mnie žyćcio, choć by samaje krasnaje?
Woli nimaju! U niawoli žywu.
Hetaje nudnaje byćcie ułasnaje
Śmierćciu strašennaju z bolem zawu.

Sokałam wolnym i z ptaššaj hulliwaśćciu
Ja by zdajecca adsiul palacieŭ…
Nielha i dumaci, — dola biaz miłaści
Wartu pastawiła. Worah absieŭ.


Biednaść — nia hore saŭsim mnie biezskarbnamu.
Ja bahaciej, zamožniej, za druhich.
I ni zajzdrošču bahactwu tych marnamu
Dosyć z mianie biednych złydnieŭ maich.

Poki warušacca ruki skarełyje,
Praca mnie budzie, na radaść na śmiech.
Złotam bahatyje, sercem zniščełyje,
Trutni nia miećmuć hetkich uciech.

Što mnie bahactwo? Biaz hrošy, biaz zołata,
Byŭ by mahnat ja, karol, bahatyr,
Tam, dzie pad pociskam hroznaho mołata
Žyćcie kujecca u hłub i u šyr.

Žyćcie kujecca i sonce ŭzdymajecca,
Swietu pramieńnia lijeć z haryni,
Z doŭhaho snu dzie narod pračychajecca,
Pobytu ščasnaho swieciać wahni.