Старонка:Zbornik «Našaj Niwy» (1912). № 2.pdf/17

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

wyjdzie hetakim tuhim i zhrabnym, jak u jaje.

— Nia žnie, a hraje!.. kažuć ludzi, zajzdrośliwa hledziačy na Taklusinu rabotu.

U raboci Taklusia mała haworyć, bolš maŭčyć i ab niečym usio dumaje. Jakaja dumka lažyć u jaje na sercy, nichto nia wiedaje, ale pa jaje wačach i pa twaru usiaki može dahadacca, što dumka heta wielmi ciažkaja i nieadwiaznaja. Inšy raz u Taklusi zrazu apuskajucca ruki, sierp padaje na ziamlu. plečy wyprastoŭwajucca, i jana, ustawiŭšy ŭplerad, u siniuju mhłu swaje zapaŭšyje wočy, pačynaje horka płakać; i slozy bujnymi, kruhłymi kaplami kociacca z jaje wačej na kalučaje ržyšče.

— Boh s taboj, Takluśka, čaho ty płačeš? — dapytywajucca žanki.

— Ach, maje wy siastronki, — atkazywaje jana: jak že mnie, biazdolnaj, nie płakać… Čym maje siroty buduć žyci, jak ja pamru? Pa adnamu zahonu ziamli i taho kožnamu nie stanie, a zapasu u haspadarcy nima nijakaho… Pryjdziecca im, biednym, s torbaju pa świeci iści… Bože moj, Bože moj!.. Jak tolki projduć hetyje, niet wiedama skul nachłynuŭšyje, ciažkije, žurliwyje minuty, Taklusia znoŭ biarecca za swaju rabotu, i iznoŭ ludzi dziwujucca, jak jana chutka i zhrabna žnie.

∗                    ∗

Pracawitaja i nadta razumnaja kabieta Taklusia, ale nia daŭ jej Boh dobraj doli. Wielmi rana, čuć nie na parozi žyćcia, spatkało jaje nieščaście. Jak tolki wyjšła zamuž, a heta było na wosiemnadcatym roku jaje žyćcia, zaraz pa šlubie pan pastaŭ jaje haspadara na wicinu, płyte spłaŭlać pa Ščary ad Słonima da Prusaŭ. U toj rok jakraz nadta rana