Старонка:Z rodnaha zahonu (1931).pdf/76

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Trudna wielmi chłopca ŭziaci;
Tak — pasah prymanka,
Ni siadzieć-ža dzieŭca ŭ chacie…
Wot tut i hulanka“.

„Ja taksama, kaža Jury,
Dočki maju ŭ chacie,
Ale ja nia tej natury,
Kab mužoŭ kuplaci.

Ni kapiejki nie dastanie
Ziać, aproč wyprawy:
Heta znaj užo zarańnie: —
Jurka niełaskawy“.

Henam swat druhi, Ryhorka,
Skaržycca na dolu,
Skroś pašła čuwać haworka
Pa usim zastollu.

Tolki moładź z nieciarpieńnia.
Kab u skokach nohi
Paprastać, — z niezdawaleńnia
Časta bje parohi.

Byccam ŭ złości zahukajuć
Da chłapcoŭ dziaŭčaty:
„Štož hulać nie pačynajuć,
Ŭžož i nie zaniaty?“

Maksimicha heta ŭčuŭšy,
Doŭha nie čakaje
I, muzykam padmirhnuŭšy,
Maksima šukaje.

Až zajenčyła u hranni
Skrypka pad cymbały.
I Maksim swaju waspani
Prosić z im u tany.