Старонка:Z rodnaha zahonu (1931).pdf/56

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Ale sudździ panowie
Nawat čuć nie chacieli,
Kab ślapcy wolnaść mieli.
Tak ciahnuŭ kryŭdy lamku,
Pomstu kryjučy ŭ ciamku,
Sielanin niebaraka.
Prytwaraŭ waŭkałaka
I błahuju klaŭ dolu,
Zuby ściaŭšy ad bolu.

IV.

Ale Rečpaspalita
Na try čaści rasšyta,
Pierajšła da susiedaŭ.
Biełarus užo wiedaŭ,
Što pa nowamu stroju
Jon astaŭsia z Litwoju
Pad Rasiejskim uradam.
Dumaŭ: pojdzie ŭsio ładam,
Tut dastanie swabodu
Dla siabie i narodu.
Ale hdzie-ž tam? Adrazu
Pa Najwysšamu Ukazu
Mowy polskaj tykiela
Užywać u kaściele,
Biełaruskaj — nikoli.
U pačatkawaj škole
Heta mowa brydkaja
Miejsca tak-ža nia maje.
U čužoj mowie, nia rodnaj
Wučać u školcy narodnaj
Z bukwaroŭ niepaniatnych
Dzietak, časam niazdatnych
Zrazumieć słowy ŭ skazie.
Až pad skuraj žud łazie,
Kali zdumaješ heta,
Jak išła ŭ nas aświeta.
Ŭ cerkwie ŭsim prawasłaŭnym