Старонка:Z rodnaha zahonu (1931).pdf/135

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Tonie ŭsio u zichcieńni sonca,
U pawietra chwali,
Pawučyna — wałakonca
Hdzieś liśnicca ŭ dali.

Čaru poŭny adwiačorak:
Soniejka ihraje
I zachodziačy za ŭzhorak,
Sumna spaziraje.

Urešcie staŭšy na zachodzie,
Usio pačyrwanieła,
Byccam chustačka pa modzie,
I za les prysieła.

Tut zaroj, kazaŭ-by ŭstužkaj,
Nieba kraj ściahnuŭsia,
I z uschodu nad haruškaj
Miesiac azirnuŭsia.

Zawarušylisia ludzi,
Pole pakidajuć
I damoŭ pa ciažkim trudzie
Borzda paśpiašajuć.

Tam chtoś paciery haworyć,
Tam znoŭ razmyšlaje…
A tym časam ŭsich son moryć
Wočy zažmuraje.

|}

U WIERAŚNI.

Prajšła niezabaŭkam Pračystaja druhaja,
Za Jej i Źwižańnie zbližajecca da nas;
Spahadna soniejka kasulkami mirhaje,
Što nadyšoŭ ŭžo i wieraśniowy čas.

Liśnicca zołatam ŭ pahodny adwiačorak
Nić wałaknistaja z kudzieli pawuka,
Bladawa świecicca ŭ imhle daloki ŭzhorak,
Čarnieje hrečycha čubataja z snapka.