Miž kanapiel i skaraśpiel
Płaskońni zichacić,
Jon prosić rwać, nie pazwalać
Bolš soniejku śpialić.
Tam u paloch haroch pryloh
Da ziemli ściabliwoj,
I ćwiet i struk ad prahnych ruk,
Chawajučy ŭ pawoj.
Prazrysty lon ŭ zialony ton
Siniawy dadaje,
Jak drobny ćwiet na wolny świet
Pry wietry rassiaje.
Znikaje sum ad ciažkich dum,
Cud bačučy naŭkruh;
Niawoli put pazbyŭsia tut
Twoj nieśmiarotny duch.
I čuješ ty pryzyŭ światy
Pryrody da žyćcia,
I ljucca ŭ mih ŭ nutroch twaich
Pryliwy pačućcia.
|}
U ŽNIŬNI. Pa doŭhich dnioch, pa lipniawych upałach, Minaje Spas bahaty miodam, chlebam, Niezadaŭha taksama prywitaje |