U hramadcy siamiejki;
Chto z žyćcia swajho niwy
Užo i ować pładliwy,
Za trudy spažywaje,
Ab wiaśnie ŭspaminaje;
Chto z sysłoju ŭ kałyscy
Ci ŭ stajoncy pry miscy
Da žyćcia tolki rwiecca —
To ŭschlipnie, to ŭśmiachniecca:
Chto ŭžo kraski zrywaje
I wianki z ich źwiwaje,
Dy kładzie na hałoŭku,
Piajučy biazumoŭku;
Chto ŭ dzień budni i ŭ świata
Sieić praŭdy ziarniata
Na dušy swajej niwie,
Kab daždacca ščaśliwie
Spieły kołas žać ŭletku
Dziela śpitku i źjedku…
|}
WIESNAWAJA RANICA. Paświačaju Albertu Paŭłowiču. Proświt zhaniaje nočy zaciša, Štoraz widnieje jarkaść łazury, Zory na ŭschodzie žaram kraśniejuć, |