Старонка:Z rodnaha zahonu (1931).pdf/106

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

I nadziejaj toj žyci,
Što pa miłaj pahudca
Da jaje adazwucca
Ptušaniatki z prywietam
Kali rana prad świetam
Pryniasie jana žyru
Na ich prośbačku ščyru.
Oj wiaśnica, oj miła!
Ty i pčołkaŭ zbudziła,
Što rupliwa ŭ wiasielli
Miod źbirajuć na zielli.
Užo wočki praciorli
I čmiali, što tak źmiorli
Pad ziamloju ŭ ciamnicy,
Złoj zimy čaraŭnicy.
Usia žywioła z niawoli
Razyšłasia pa woli
I šukaje pažywy,
U zialeninie niwy.
Oj wiaśničeńka miła!
Daj, kab nowaja siła,
U žyćci nas skraplała,
Kab ŭ dušy ni zhasała
Wiera j taja nadzieja,
Što žytco nam naśpieje
I za kapielku potu
Daść ziarnio umałotu…
Ty pasłańnica z nieba,
Kab światło nieści ciomnym
I paciechu biazdomnym, —
Dyk świaci-ž ty ŭsim jasna:
Chto ŭ žyćci adnačasna
Ŭžo wiasnu prapuskaje,
A na leta čakaje;
Chto ŭžo leta prawodzić,
Ŭ hory ščaście znachodzić
I spakoj sumny niejki