Старонка:Z rodnaha zahonu (1931).pdf/101

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Zabliščeła łuska,
Strapianuŭsia ščupak,
Jak chłapcowa ruka
Na ziamlu stresła sak.
U wabieručki ŭziaŭ.
Ŭmach chlapčуna ułoŭ,
Ŭ torbu borzda pakłaŭ
I ławić daj iznoŭ.
Cichi žaŭranka śpieŭ
Hałaśnieje štoraz,
A śnihir zaniamieŭ:
Ŭžo wiasna jdzie da nas.
Spatykaje jaje
Sonca jasnym łučom;
Špak joj świšča, piaje
Ŭ pieramienu z hračom.
Wiesialej wierabiej
Začyrykaŭ pad čar
I warona śmialej
Zakryčała kar, kar!
Kury wyšli na dwor,
Staŭ na ŭzhorku piatuch,
Moŭ swajak Wialihor,
Wiasnawy učuŭšy duch.
Horda hołaŭ uzniaŭ,
Ŭdaryŭ zlohka kryłom,
Na ŭsiu moc zapiajaŭ,
Kukareku! jak hrom.
Byccam oklič padaŭ
Ludziam, świetu ŭsiamu,
Što pabiŭ, zwajawaŭ
Jon lutuju zimu.
Dosi spać, spačywać,
Ustawaj, chlebarob!
Čas sachu hatawać,
Zapraŭlaci zakrop.