Старонка:Wieczernice i Obłąkany (1855).pdf/9

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка была вычытаная

Bywała kupisz sialadca za szah,
Ledź jaho zmożesz — aż woczy suzdrom
Lezuć na łob — aż piena ciacze,
A sol u horle reże da siacze!

Bywała hlaniesz! — tam na nizkam rynku,
Łakaciej propaść! — nie raz pałkniesz slinku!
Budź niewieś jak skup — kryczy na izbytki,
Da nia wydzierżysz — patrasiesz kalitki!

Tut stary rukoj machnuu,
Dyj ciażeńka uzdychnuu,
A pasla piarechryściusia,
Iz kausza kwasu napiusia;
A cełaja hramada
Mauczkam na dzieda hladzić,
Tolka dziewak czarada
Na palcach nitki mataje,
Na chlapcou ciszkom zirkaje;
Wiarciano kruhom burczyć.

|}