Старонка:Wieczernice i Obłąkany (1855).pdf/42

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Jaku paszluć radu? — sztob skazać jou moh.“
A tahdy dzietaczki było Bahou mnoha,
Usiaki kutoczak mieu swajaho Boha,
Wot nia raunujuczy — szto baćka to Boh!

Tut Ksiądz starszy Apanas,
Abkuryu ładanam ścieny u Kaściele,
Dyj prosić Boha sztob sladziu wiasielle
Dobramu Kniaźiu, da u dobry czas.

Raz Kniaziok kachany szou na palawańnie,
Wielma umaryusia — pad dzierawam stanie,
Nohi abamlieli — Jon krychu pryloh,
Woczy basz pryżmuryu — wot son Jaho zmoh.
Tut Jamu pryśniłaś bytcem dzied stareńki,
Ledź paciahnie nohi — jak hołub siwieńki,
Wiadzieć pad ruczku maładuju dziewu,
A tak pryhożuju, maulau Karalewa!
Wołasy rusy u łokanki ujucca,
Kraski na szczoczkach, jak iz klucza bjucca,
A sinim woczkam dzietaczki jak hlanie,
Niechacia sierca twajaho dastanie;
Kwietaczkami świecić jaje andarak,
Garsecić czarwony — jak u harszku rak,