Старонка:Wieczernice i Obłąkany (1855).pdf/31

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Bywała kaliści u dauni hady,
Praatcy naszy Staurouśki dziady,[1]
Hramadoj wialikaj, ważna paminali,
Miortwych dziadou, baćkou k stału pryzywali.

Da i Danilina, basz! — zausiody chata
Staurouśkije dziady szto hod paminaje;
Jak prydzie bywała zialonaje swiata,
Swajakou mahilnych biasiedaj streczaje.

Raz Staurouśka świata ludziam zaświaciła,
Nie adna ciażeńka padniałaś mahiła,
Miortwyje duszaczki uziali krużyć[2]
Pa biełym swiecie — a wiedźmy staryje,
Wot maulau zwier luty — waukałaki złyje,
Nuż biednym ludziam chudobku hłumić.

S zaroj Kaciarynka u tot dzień ustała,
Bieleńkaja liczka u ruczju skupała,
S sininkich woczak stała slozki lić,
Błahatwaryciala at sierca prasić,
Sztob dau spasieńnia mataczce radnoj,
Duszacca hresznaj wieczny upakoj.

  1. Następne podanie krąży między ludem Białoruskim o dziadach Staurowskich. W mieście Krasnopolu, nad rzeką Dryssą, panował niegdyś nad mężnym Krewiczan, albo Krzywiczan narodem Książe Boj. — Miał On dwóch brytanów, które mu tyle usług przyniosły że, kiedy ze starości swiat ten opusciły, Książe rozkazał święcić ich pamiątkę i dzień na to osobny wyznaczył, a ten przed Zielonemi Swiątkami przypada. Psy te nazywały się jeden Staury, drugi zaś Haury. Z tąd to i wyrazy „Staury, Haury ham! prychadzicia k nam“ — używane przy obrzędzie, kroremi duchy brytanów przywołują na stypę.
  2. Lud mniema że, w uroczystość dziadów, duchy ojców opuszczają swe mogiły i przybywają dzielić biesiadę z żyjącymi, krewnymi, a zaś czarownice w dniu tym szczególniej usiłują wyrządzać rozmaite psoty gospodarskim żywiotom.