huknieš, tak i adazwiecca. Syty hałodnamu nie spahadaje. Što kačan, to rozum.
Zahadki. Złažu, samnu, za more pašlu, i tam mianie raspaznajuć i miła prywitajuć, Biez jazyka, a mudra haworyć.
Adhadki. List. Kniha.
Hymn wiaśnie. Proč idzi ty, nočka ciomnaja: |
Čaho treba raślinam.
My dawiedalisia, što takoje hleba i jak jana wytwarajecca. Kali ziarno upadzie tudy, dzie płast hleby cienki, to raślinie budzie wielmi ciažka raści. Doždž palije zierniatko, sonce sahreje jaho, — ziernie nabraknie i wypuścić u niz, u ziamlu maleniečki planiok-karaniok, a ŭ wierch — kaliŭco z listočkami. Karaniok starajecca zahłybicca ŭ ziamlu.
Pakul u raśliny nima listočkoŭ, raślinka kormicca tym zapasam strawy, jaki zrabiło dla jaho ziernie-maci.