braŭšy mnoha hrošy u čužoj ziamli, pad staraść wiarnuŭsia u swoj kraj bahatym čeławiekam.
Pytańnia dla hutarak i piśmiennych rabot. Skolki u kupca było synoŭ? Što baćka chacieŭ addać synu, katoraho lubiŭ? A što prasiła maci u baćki? Ci pasłuchaŭ kupiec jaje? Chto pryjšoŭ, kali maci płakała pry aknie? Što spytaŭ padarožnik? Što skazała maci? Što adkazaŭ padarožnik? Što zrabiła maci? Što zrabiŭ, syn kali dawiedŭsia, što u jaho ničoha nia budzie? Sto stało sia pa śmierci baćki z bahaćciem staršaho syna? Što stałosia z małodšym synam? Jak pa wašamu, što lepiej: bahaćcie, ci nawuka — i čamu?
Prykazki. I toj bahatyr, chto maje mnoha usielakaho dabra, i toj, chto dužy dy zdarowy. Nawuka daje świet haławie i pašanu u ludziej Čužym rozumam wiek nie pieražywieš. Ludziej słuchaj, a swoj rozum miej.
Samawučka.
Daŭniej sielanskim dzieciam wielmi trudna było dabicca taho, kab ich pryniali wučycca u škołu. U škołach wučylisia tolki panskije dzieci, a sielanie skroź byli niehramatnyje i praz heta ciomnyje i biednyje. U adnej školi ŭ tyje časy adbywalisia pryjomnyje ekzaminy. Na łaŭkach siadzieli bahata adzietyje pany i ich dzieci. Raptam rasčynilisia dźwiery, i u školu uwajšoŭ prosty pastušok. A dzieńnie na im było šeraje, sukonnaje i zakurenaje pyłam, u rukach była pałka. Jon uwajšoŭ i niaśmieła strymaŭsia kala dźwiarej.
— Što tabie tut treba? spytalisia chłopca.
— Ja takže chacieŭby zdać ekzamin, — cicha adkazaŭ chłopcyk.
Pry hetych słowach usie pačali chachatać. I chłopcyk zmiešaŭsia ješče bolej.
— A ci ty wiedaješ, što treba umieć da ekzaminu? — Spytaŭ u chłopca adzin z wučycieloŭ.
— Tak, ja wučyŭsia ŭsio toje, što treba, kab pastupić u škołu.