Старонка:Rodnyje zierniaty (1916).pdf/110

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

{{smaller|ho-? Adkul wiejuć wietry, prynosiačyje doždž? Dzie ciaplej zimoj bližej da mora, ci dalej? Raskažycie, jaki klimat u nas? Ci nia wiedajecie, čamu u nas taki klimat? Ci zamierzajuć u nas sažałki: i waziory? Ci kali-kolečy zamierzaje ŭwieś akijan? Što takoje pustynia? U jakoj pare hodu bywajuć nawalnicy? Z rečej da jady, što prywozicca s ciopłych krajoŭ, što wyrasło u nas, što prywozicca z dalokaj poŭnačy?

Cmok.

Duža i duža daŭno heto było; može sto, može dwasta, a može i bolej hadoŭ.

Žyŭ u wioscy Strelby, kala Dźwiny, adzin stary: chto jon, adkul — nichto nia wiedaŭ; zwali jaho Siomkam. Skolki hadoŭ mieŭ Siomka, jon i sam nia moh uspomnić, bo ŭžo wielmi, wielmi stary byŭ.

Pryjšoŭ sakawik, stali sielanie dałotami prabiwać i świordłami prakručywać dziry ŭ biarozach dy ŭ klonach, ustaŭlać u dziry łatački i pa ich puskać sok u žbany, harščki i poŭnymi sudździami prynosić damoŭ; wialikije kubły panaliwali jaho. Chto skolki chacieŭ, pili praz post i ješče astawałosia na wiasnu i leto.

Wielmi mnoha ad hetaho dreŭ prapadało marna. Biaroza na pahlad — cacka, a ŭ siarodku adna parachnia. Škada stało Siomcy dreŭ, i kaže jon sielanam: „Ot nalijcie bočku soku dy pamacniej zabijcie dno i nia rušcie jaje praz ceły hod“.

Sielanie pasłuchali Siomku, bo wielmi šanawali jaho.

Prajšoŭ hod. Siomka i kaže: „Nu, ciapier biarycie bočku s sokam i kacicie padalej na paparnaje pole i jak možna bolej źbiarycie malcoŭ, nichaj kožny majeć u rukach jakuju niebudź uručynu; kali bočku razabjecie, adtul papaŭzuć roznyje hàdy i wužaki; hladzicie, bijcie ŭsich, kab niwodnaja nie ŭciekła, bo wielmi wialikaja bieda z hetaho može zrabicca“.