Старонка:Puty kachańnia.pdf/90

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

I budu dzialicca twajeju sudźboju;
Supolna my budziem kawaci los swoj.

Los swoj i harotnaj tej našaj Krainy,
Što ciažka jšče stohnie u złych łancuhoch,
Palohki nia maje ni dnia, ni hadziny
I płača pa dzietkach, siadzieŭšych ŭ turmoch.

My pojdziem adwažna adnoju darohaj,
Kab razam z taboju da mety prybyć;
Nia ŭhniomsia pakorna prad złoj pieramohaj,
A budziem zmahacca, kab wolu zdabyć.

ŭzaimnaja miłaść aświecić darohu,
Kab my idučy nie mahli zabłudzić,
A mocnaja wiera pryšle nam padmohu,
Jak budziem da mety swajej dachadzić.

Kali złaja siła nam šlach pierastupić;
Kali nam da mety dajści nie daduć —
Pa nas pakaleńnie druhoje nastupić,
Tady našy dzietki dalej chaj iduć.

My im nie pawinny pakinuć adłohi
Na našaj radzimaj Krywickaj ralli,
A musim zasiejać ziarnio pieramohi,
Paśla kab jano im ćwiło na ziamli.

Ćwiło i rasło na mahutnaje drewa,
Kidała-b na wolnu Krainu swoj cień
I nie prapuskała-b čužackaha hniewu,
Nia jšoŭ-b praz jaho na‘t niawoli pramień.

Z taboj ja łučusia, sakolik moj druža,
Kab ciešycca razam, abo harawać,