Старонка:Puty kachańnia.pdf/87

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Dyk hetyja pa mieście huli
Tabie nia pojduć na ruku:
Ty zhubiš ŭražańnie, jakoje
Ty mieŭ na Zamkawaj hary.
— Ǔ Europie ja? — spytaješ toje —
Ci ŭ azijackaj dzie nary?
I tolki toj, archiŭ chto lubić,
Chto chwalić pieknatu ruin,
Taho mo‘ Wilnia pryhałubić,
Zachopicca jon moža im.
A ja pryhožaści ŭ ruinach
Nia pryznaju. A jšče chwalić?!
Ǔ hniłych, starych tych padwalinach
Pryhožaść na‘t nia moža być…
A mo‘ i horaŭ jość tut stolki
Pryhožych — praŭdu tre skazać —
Kab čaławiek z hary moh tolki
Pryhožaść Wilni ahladać…
Daruj, čytač moj pawažany,
Što ŭ wulački ciabie zawioŭ.
Pajdziom da pary zakachanaj,
Wiarniomsia my da ich iznoŭ:
Jany schawacca ŭžo paśpieli.
Ǔžo ich la wiežy nia widać:
Pad kuścikam na łaŭcy sieli
I tam pawažna hamaniać.
Jaje jon ručku pieščatliwa
Trymaje, ŭ wočy joj hladzić;
Jana wiasioła i ščaśliwa
Pry im saromliwa siadzić.
— Ja znaju, Iračka, što drenna
Nam biełarusam jość usim,