Старонка:Puty kachańnia.pdf/85

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Pra dolu ciažkuju wiaskowu,
Jakuju musić wałačy
Narod Krywicki naš siarmiažny,
Što śpić dahetul ŭ ciemnacie,
Baicca ŭstać i dać adwažna
Adpor ŭsiakaj halicie.
A kala wiežy Hiedymina
Pastanawili pastajać,
Kab stul mahčy staroha Wilni
Pryhožy wobraz ahladać.
Pad imi miesta razłažyłaś
Cudoŭnym woblikam swaim
I byccam z horami łaščyłaś
I ciełam pieściłaś usim
Z Willoj rakoj, što ŭsia ŭ izhibach
Całuje Wilniu dzień i noč
I ŭ paarana pole ŭ skibach
Usio ŭciakaje dzieści proč.
O, Wilnia! Miesta šowinizmu,
Dewocyi i ciemnaty,
Idei roznych, nihilizmu,
I raznarodnaj hality.
Što krok — spatkaješ dom raspusty
Što dwa — kaścioł budzie stajać;
Dastać tut zmožaš ŭsie adpusty
I dušu — kupić, abo pradać.
Usie narody tut ty znojdzieš,
Jakija jość, jak świet wialik.
U hramadu jakuju ŭwojdzieš —
Pačuješ rozny tut jazyk.
Kali nia byŭ ty, druža, ŭ Wilni,
A čuŭ mo‘ mnoha pra jaho,