Старонка:Puty kachańnia.pdf/62

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Ja dumaju, hladžu na heta:
Jakaja jość ŭ jaho tam meta?
Až raptam baču… Ach zdareńnie!…
Zwarušyła-b jano kamieńni:
Na pajasku majej raboty…
Ach strašna… ŭ sercy bjué hrymoty…
Woś ja nia straciła razonu,
Prybiehła u sad z ŭsiaho razhonu,
I čyknuła nažom toj pojas,
I kryk padniała na ŭwieś hołas.
Sam Boh mnie daŭ prytomnaść hetu,
Bo nie chacieŭ jaho brać z świetu;
Bo nie chacieŭ rabić wam hłumu.
A wioscy ŭsiej nawodzić sumu.“
Skazaŭšy tak Irenka skora,
Kab nie rabić baćkom bolš hora,
Chučej skazała: — nu, bywajcie.
Prašu ab nas nie zabywajcie —
I zaraz jšła damoŭ zadumna
I sad hladzieła natta sumna.