Старонка:Puty kachańnia.pdf/60

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

I woś, zamiest jej ručak biełych,
Zamiest piaščotaŭ niepaśpiełych,
Mianie jej pojas tut abminie:
Z dušy ciažar uwieś mnie źnimie —
Kazaŭ sabie jon pacichieńky
I jšoŭ pad dulu pamaleńku…
Zrabiŭ piatlu. Zawiesiŭ pojas.
I čuŭ ŭ sabie jon hetki hołas:
Woś tak! Woś tut spakoj zdabudzieš:
Tady turbotaŭ mieć nia budzieš,
Nikoli ich ty nie zaznaješ,
Jak tolki śmierć ty pakachaješ.
Jana piaščotoŭ nie škaduje;
Jana spakoj tabie zbuduje.
I tolki budź ty joj, achwočy —
Jana tabie zahlanie ŭ wočy.
I car i rab jaje pryjmaje.
Jaje piaščotaŭ ŭsim chapaje.
A ty-ž tak chočaš hetaj cnoty:
Kachańnia ščyraha piaščoty.
Dyk nu-ž, nia dumaj, jdzi u skoki!
Biary ty śmierć swaju pad boki.
Tancuj ty taniec toj z zaświetu,
Dy kiń swaju niadolu hetu…
— Idu! Idu! Ty, śmierć kachana,
Dasi spakoj — reč peŭna znana —
Jazep padumaŭ i padniaŭsia…
Ǔ abniaćcie śmierci jon addaŭsia.
Jana uścisnuła miłosna,
Jamu až stała raptam młosna;
Pačuŭ jaje ŭžo śmiech śmiarotny.
I woś Jazep toj naš harotny,