Старонка:Puty kachańnia.pdf/57

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

I tony dawali
Na ščaścia pradwieśni.
Ty ŭžo nie zahraješ:
Ǔsie struny parwany;
A ŭ sercy ty maješ
Adny tolki rany;
Nia wydasi tonaŭ
Raskošnych, miłosnych,
Bo tych strašnych stohnaŭ
Balučych, hałosnych —
Nia budu staracca
Z ciabie dabywaci.
Lapiej raźwitacca —
Ziamielcy addaci!…
Našto świeciš sonca
Cudoŭna, pryhoža —
Pramień praz wakonca
Złoj ciemry nia zmoža…
Pryhožyja, kraski,
Užo nia ćwiciecie,
Ludziom swajej łaski
Wy bolš nie rabiecie…
Walicieś aŭtary…
Traščecie hrymoty…
Zakryjcie świet chmary…
Niama žyć achwoty!..
Razsypsia ziamielka!
Zrabi kaniec świetu…
Żyćcio majo ŭsieńka
Nia daść užo ćwietu…
Ty, śmierć, razhulajsia,
Waźmisia pad boki;