Старонка:Puty kachańnia.pdf/52

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

VI

Pryjšło ŭžo leta. Z im — śpiakota.
U wioscy ŭžo kipić rabota.
A ŭ horadzie, dyk niejak pusta:
Na wulicach ludziej nia husta,
Bo kožny, chto mahčymaść maje,
Ciapier u wiosku uciakaje.
I Irka letni čas prawodzić;
Jak saranka pa wioscy chodzić.
A jejny dumki-latucieńni
Latajuć časta až u Wilniu:
Bo tam Lawon jaje zastaŭsia —
Ciapier joj bolej spadabaŭsia;
Bo tak zaŭsiody ŭ nas bywaje,
Što kožny, chto kaho kachaje,
Pačnie pa im bolš sumawaci,
I budzie bolš jašče kachaci,
Jak pryjdziecca jamu rastacca
J daŭžejšy čas nie spatykacca.
I Irka, budučy u wioscy,
Kali chadziła pa darožcy,
Ci pa wiaskowym dzie zahonie —
Snawała dumki ab Lawonie.
Jana jašče woś kłopat mieła:
Zarwać z jazepam ŭžo chaciela.