Tadaúsz s Taliménaj tútaćkaż stajáli
Pamiéż izb na parózie, — siabié zabauláli, —
Nia wialíki ich dzialíu athaściéj kusóczak,
Dziéle tahó szaptáli. — Prawiédau panóczak,
Szto Taliména sływié baháctwam wysóka,
Szto choć jamú swajászna, da wiélmi dalóka,
Szto słuczýć ich ksiądz móżeć, wóśby czużých rouna,
Dyj nia piéuna czy Janá Tadaúszu króuna,
Choć dziádźkawaj siastróju baćki jajé zwáli:
Czamúż at siabié wiékam tak janý atstáli? —
Szto woś ciótka żywuczý dóuha u stalícy,
Uczyníła wialíku prysłúhu Saplícy,
Dla tahó jajé dziádzka szanawáu duszóju,
I, dziéle toj pryczýny, nazywáu siastráju: —
Janáż taho brátańnia dziádźku nia barónić, —
Spaznáuszy to rádosnu panók slózku urónić,
Lahczéj stáła na siércy. — Jon nawín nia máła
Czuu at ciótki, choć krychú tólka paszaptáła. —
U izbiéże na práwa s Acésara żárty
Strójuczy, woś padwádzić Rajént nasz upárty: