Bo Acésar i Rajént, na hawórku hády!
Znáchary u myślíustwie, — sídzia mież hramády,
Nachmúryuszyś s padłóbja na siabié hladziéli. —
Toż oba szczuli zájca i piéunaść tu miéli
Szto chartý ich pájmájuć szaraká szczaślíwie,
Da naszłásia mużýćka jaryná na niwie; —
Tudýż zaj! — uże kúsy, sakół dahaniáli,
Aż Sudździá dajażdzáczym kázé sztob prystáli: —
Nia rády, da strymáliś, choć na duszý hniéuna;
Wiarnúlisia sabáki, nia zhadać na piéuna
Aśli szarák dau ciáhu, — czy dażdáusia zhuby,
Czy sakałú, czy kúsu papáusia u zúby,
A móa sjéli uzhodzia? — usiák tam sudzili,
Dyj na druhí raz spráwu túju atłażýli. —
Stáry Wojśki pa izbách cichońka badziáusia,
Cikáwymi zrénkami ukrúh scien jon hnáusia;
Nia uczas jamú stralécki, ni stárych zabawy,
Wídna jon uhaławié máje wáżny spráwy. —
Skuranúju łapátku nósić, — czásam stanie,
Padúmaje,.. dyj múchu zabjé, dzie pryhlánie. —