Hetak lubiŭ bajać stary dzied Zawała, — mnoha praŭdy, može zusim mała?..
Jak waŭki wučać swaich dziaciej.
Ja išoŭ pa darozie i pačuŭ kryk. Kryčaŭ pastušok. Jon bieh polem i na niekaho pakazywaŭ.
Ja pahladzieŭ i ūbačуŭ — pa poli biahuć dwa waŭki: adzin stary, druhi małady. Małady nios na plačoch zadušenaho jahnionka. Stary woŭk bieh zzadu.
Kali ja ŭbačyŭ waŭkoů, ja razam s pastuškom pabieh za imi, i my stali kryčać. Na naš kryk prybiehli ludzi s sabakami.
Jak tolki stary woůk ubačyů sabak i ludziej jon padbieh da maładoha, wychwaciŭ u jaho jahnionka, pierakinuŭ sabie na plečy, i abodwy waŭki pabiehli chutčej i źnikli z wačej.
Tady pastušok pačaŭ raskazywać, jak było: s pieralesku wyskačyů wialiki woŭk, chapiŭ jahnionka, zadušyů jaho i panios.
Na sustreč wybieh waŭčonak i kinuŭsia na jahnionka… Stary addaŭ niaści jahnionka maładomu, a sam ŭ lohku pabieh pobač; tolki jak pryjšła bieda, stary pakinuů nawučańnie i sam uziaů jahnionka.
Prykazka: „Pa što, woŭče, idzieš?“ — „A pa apošniaje“.
Wučony miadźwiedź.
Miadźwiedzi wielmi lohka prywykajuć da ludziej. Raskazywajuć, — u adnaho pana byŭ aswojeny miadźwiedź. Kuchar prywučyŭ miadźwiedźia pamahać sabie ŭ rabocie. Miadźwiedź nasiŭ wadu i drowy. Pry hetym, biaručy drowy, jon stanawiůsia dybkom, na zadnije łapy, a piarednimi braŭ achapku, jak čeławiek.
Kaliś, na Biełarusi, ŭ miastečku Smarhoniach była škoła ŭ katoraj maładych miadźwiedźioŭ nawučali tancawać pad muzyku i pakazywać roznyje štuki. U na-