NA NIADZIELU MIASAPUSNUJU.
I.
Braty, budučy sami razumnymi, achvotna cierpicie nierazumnych. Bo-ž vy cierpicie, kali chto vas niavolić, kali chto abjadaje, kali chto abdziraje, kali chto sam siabie vyvyššaje, kali chto vas pa tvary bje. Z soramam kažu, što byccam my ŭ hetym słabyja. Kali chto advažvajecca na što (kažu, jak hłupstva), advažvajusia i ja. Žydy jany — ja tak-ža, Izraelity jany-ja tak-ža. Patomki jany Abrahama — i ja tak-ža. Jany słuhi Chrystusa (kažu, jak nierazumny) — ja bolš: u trudoch byŭ vialikich, časta ŭ vastrohach, u pabojach biazmiery, pry śmierci časta. Piać razoŭ pa sorak biez adnaho ad žydoŭ mnie dastałosia. Trojčy kijami byŭ bity, raz kamienavany, try razy karabiel razbivaŭsia, noč i dzień na hłybini mora byŭ, u padarožach časta, na rekach u niebiaśpiecy, u niebiaśpiekach ad razbojnikaŭ, u niebiaśpiekach ad svajho narodu, u niebiaśpiekach ad pahanaŭ, pa haradoch u niebiaśpiekach, u niebiaśpiekach na pustyni, u niebiaśpiekach na mory, u niebiaśpiecy miž bratoŭ kryvadušnych; u pracy i biadzie, u čujnaściach mnohich, u hoładzie i smazie, u pastoch častych, u choładzie i ŭ nahacie. Aprača hetych pabočnych spraŭ, u mianie — ciažar spraŭ štodziennych, dba-