Старонка:Karotkaja historyja Biełarusi (1910).pdf/67

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

— na zadzie nasili rasporki, a k tamu kab z niemiecka zarywali pludryki, nia tak by chutko ochotniki miłostnyje lubicielnu skradywali bredniu. A ciapier, chacia z rohatynoju na waci stoj u žywyje wočy, takoha biesa nie upilnuješ!…

„Dalej a čym z wami radzici nieznaju. To Wašaj Miłaści prypaminaju kab zaŭsiody (kolki) senataroŭ i (panoŭ polskich, tolki i) Litoŭskich pry karali Jaho Miłaści było.

„(Mo) byŭby i ja, tolki karaleŭščyny nie maju, bo piered druhimi nie ŭchapiŭ.

„A što jeśmo kazali ŭsio praŭda.

„A Uršulu koroleŭnu (dačku) Jaho Miłaści, mileńko ŭ ručku całujem, jak (i) druhije małodšyje senatorčyki. Nie dziwiciesie Panowie Bracie! — Wiek wiakom skazywaje: — „siwizna ŭ baradzie i čort u ledźwiach za pajasom“ — a — „charošaje widańnie kusić“.

„Nia tolka ŭ Smalensku, ale i ŭ Mozyru ŭwieś pawiet a tym daŭno radziŭ, kahob mudraho da was na toj źjezd (sejm) k toj sentencii wyprawici. — Mianie wiadomaho tych sprawaŭ da Wašaj Miłaści (pasłali) i kab Hospodź Boh daŭ umieci piered karalom Jaho Miłaścieju i Wami Panowie Bracia, adkryci našyje rady.

„(Niechaj) skazaŭby chto z was lepš, tolki nie bałamuciačy i ja na tom pierestanu.


Jak wiadoma, Bresckaja Unija adbyłasia pry poŭnym razhładzie ŭ hramadzianstwie i pajšła pa darozie, katoraja nia mieła ničoha supolnaho z nacionalnaj sprawaj. Heta była wialikaja abmyłka. Jaje zrazumieli nawat paźniejšyje katalickije historyki i narekajuć na tahočasnych „misioneroŭ“, kažučy, što jany byli zusim niezdatny da pracy siered biełarusoŭ, bo nie apiralisia na nacionalnaje pačućcie narodu, ale jaho apalačywali. Ksiondz Kalinka ŭ pradmowie da žyćcia św. Jozefata piše: «i da ciapierašnich časoŭ siered katalickaho duchawienstwa redka spatkaješ čeławieka, što šanawaŭ by abrad i nacionalnaść taho narodu, siered katoraho pracuje. Im zdajecca, što zrabić čeławieka italjancam albo francuzam (a ŭ nas palakam) — heta najlepšy sposab nawiarnuć jaho. Heta falšywy pohlad. Usie narody stworeny Boham, miły Bohu, dy ŭsie jany, nie traciačy swajho nacionalnaho pačućcia, mohuć pryłučycca da ŭsieświetnaj cerkwy. Chto ab hetym zabywaje, tyje i sabie, i sprawie wiery škodziać, bo siejuć