Старонка:Karotkaja historyja Biełarusi (1910).pdf/66

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

„I to Miłościwyje Panowie nie małaja škoda: słuhi chawajemo Lachi. Dawaj-že jamu sukniu chwalen—dyfzowaju, karmiž jaho słasna (łasa) a z ich słužby nijakaj niemaš; i tolki ŭbraŭšysia na wysokich padkoŭkach do dziewak dyble, z wialikaho kufla trubić. Ty panie za stoł, a słuha sabie za stoł — ty borščyk, a słuha lach, na pakutniku štuku miasa — ty za flašu, a jon za druhuju, a kali słaba dzieržyš to jon i z ruk wyrwie; tolki pilnuje skora z domu ty, to jon maŭčkom pryheścicca tabie da žonki; i takoha čortopałocha z niemcami wyhnaci, što da nas uleźli praciŭko prawu našamu.

„O starožytnyje našy pakłony (padatki) Smolenskije predzirajcie wočy, lepš čym o Inflanty, bo tyje miečniki (maskali) jak ŭlezuć, to ich i zublom nia wykuryš, jak pčoły ad miodu.

„To ŭsie pohawaryli jeśmo ab roznych utratach našych a i heta nie małaja štuka: koni dryhanty na stajni chawaci — dawaj-že im i ŭ leto i ŭ zimie awios i sieno — padściłaj-že ich što noč — chawaj-že dla ich słuhu-lacha koniušaho i maštalera, a z ich nijakoi słužby nie pytaj, a koli-ž ješče Lach jak žerebiec budzie ržać kala dziewok jak dryhant kala kabył; prymiž k jamu dwoch litwinoŭ na straž, bo i sam dzidko nie ŭpilnuje.

„I to na świecie durnina — hadzińniki nam mieci: mnie prytrapiłosia na tandencie ŭ Kijewie kupici; daliśmo za jaho try kapy hrošej, a jak jeśmo da Wilna na naprawu pasłali, ažno na piatuju kapu krucić złodziej zamorščyk. Dobry to naš hadzińnik piatuch! što niechibnie, a paŭnočy kukarakuje! I to wielmi strašnaja škoda hołohudzkije kury chawaci, ich dastatkam wialikim žywici i nnyje ptaški smažyci. Torty hetyje cynamonam mihdałami bahato cukrowaci. A za majej pamiaci prysmakoŭ hetych nie bywało. Dobraja była huska z hrybkami, kačka z pierčykam, piačonka z cybulej ci z česnakom, a kali na pierepyšnyje dastatki kaša ryžowaja z šafranam. Wina wenhierskaho nie zažywali pieredtym mdyjamenciju skromna piwali, miadok i harełočku dziubali — ale hrošy poddastatkam miewali, mury silnyje murawapi i wajnu słaŭnuju krepko i lepš dzieržali jak ciapier.

„I to nie do rečy. Ŭ bahatych sukniach pani chodziać; nie znali piered tym hetych portuhali ci fortuhali!.. — a padałok ruchajecca a kala padałka čeplajecca, a dwaranin u nožku jak sokał zahledaje, kab hdzie ščupnuci sałodkaho miasa. Tož ja radziŭ by niechaj biéježonki našyje ŭ zapinanyje daŭnyje ubiralisia kazakiny, šnurowanyje