Старонка:Gedali (1907).pdf/36

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

— 32 —


Żyd sadryhnuŭsia ad strachu i, jak bacz, sieŭ. Znajszoŭsia ciapier blizka ahniu, i widać było ŭsim, jak dryžali jaho ruki i nohi, hrudzi padymalisia ŭ czastym oddychu, a woczy tak zapali, szto z pasiarod žoŭtaj, delikatnaj skury łobu dy szczok mihacieli jak dźwie czornyje, haraczyje iskry.

— Alež i drenna wyhladajesz! lepszych ad ciabie ŭ trunu kładuć, paczaŭ Karejba. — Musić ty chwory, ci szto?

— Chwory, wielmožny panie, chwory!….

I raskazaŭ, jak paśla pažaru i žonczynaj śmierci paczaŭ kaszlać dy słabieć; ale za dwa aposznije hody jamu ŭsio robicca horej, dy horej; wielmi ciśnieć jaho nieszta ŭ hrudzioch, i taki ŭžo jon biazsilny, strach jaki! Kab jon nia byŭ chwory, mohby chadzić chutczej dy zarablać barždžej, može nawat lepszy jaki interes prydumaŭby sabie… Ale heta takaja chwaroba, szto wielmi siły adbirajeć…

Małyje, szustryje woczy Karejby zawilhatnieli pad hustymi brywiami. Ciapier dobra jon prypomniŭ tuju szczaśliwuju dla Gedala paru, kramu jaho žonki i pajezdku ŭ jaho budzie až da Słonima; prypomniu, — i ŭziaŭ jaho žal. Sam byŭszy kaliś biednym, Karejba znaŭ ŭsie niaŭzhody biednaty dyj mieŭ jaszcze da hetaho miahkuju duszu ŭ swaim ćwiordym ciele.

— Suchoty, ci szto? — prahawaryŭ u poŭhołasa. — Czamuž ty, licha, nia leczyszsia?

— Ja byŭ u doktara.

— A szto tabie skazaŭ doktar?

— Szto? Jon skazaŭ, kab ja szto dzień jeŭ miasa, piŭ szmat małaka, mała chadziŭ dyj szto tydzień stawiŭ banki.

I horki śmiech pralacieŭ pa jaho twary,