Старонка:Gedali (1907).pdf/31

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

— 27 —

łoniaj, dumała, može, ab adnoj z pamiorszych swaich doczak, katoraja za hod pierad śmiercju, dyk, jak ciapier daczka Gedala, zrabiłasia biełaj, niby papier i maŭczaliwaj, niby zduszenaja ptuszka. Sciopka siadzieŭ kala akna, boradu padpior rukoju, i, morszczaczy swoj bieły łob, dumaŭ. Mieŭ i jon dobruju zahwozdku: za hod idzi s chaty, da wojska!

Dziela taho, prysłuchwajuczyś da hora czužoha, zmarkatnieŭ i jon. Jadwisia, katoraja jaszcze ab hory niczoha nia wiedała, prysieła na ziamli dy, adkinuŭszy nazad swaje załatyje wołasy, z padniataju twaraj ustawiłaś ŭ žyda swaimi zdziŭlenymi siwymi waczami. Adzin Tomkiewicz, widać, kisły czahoś, niawycierpieŭ iznoŭ:

— A lichaž tabie, žydzie, kazała stolki dziaciej napładzić!

Gedali adkazaŭ:

— Wiedama, u samych biednych zaŭsiahdy dziaciej najbolej.

Ale zadzynkacieŭ iznoŭ dziciaczy śmieły hołas Januka:

— Niechaj pan siadzieć, panie Gedalu, praszu pana sieści.

Gedali pakłaniŭsia, a Karejba paczaŭ ŭ zadumcy:

— Ale, ot, jakije na świeci bywajuć zdarennia! Czaławiek spakojny, szczyra pracujuczy, prapaŭ, a hety szelma, Mendel z Szumnaj, kruciel, szto niachaj Boh baronić, a hlań — bahaciejeć, až strach biare! Czuŭ, ŭžo Szumnuju zdymaje u arendu.

Pry hetym woczy jaho blisnuli trochi złościaj i pakasilisia na akanoma. Chadzili pahałoski, szto Tomkiewicz u zmowi z ba-