Старонка:Dziadźka Anton (1892).pdf/5

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

sprawiadliwie, uczyć usiaha, szto u życi wiedać treba, a nia taho tolki, szto było prykazana, nia uspadabała hetaha naczalstwo, uziali jaho dyj prahnali. Badziaûsia Anton patym pa swiecie kolki hadoû, bywaû u róznych kańcoch naszaj ziamielki, bywaû jeszcze dalej tam u Rasiei, pracowaû na róznych fabrykach, na czyhunce, a jak baćka jaho pamior, wiarnuûsia jon da swajej chaty i siadzić wot ûżo hadoû z dziesiać miży nami na swajej baćkanszczynie. A dziûny, inakszy niejaki hety czaławiek! jaki jon da ksionżak achwocien: jak tolki jakuju ksionżku najdzie, zaraz hladzić szto u jej napisana. Kali ksionżka drennaja, kali niapraûdu piszyć, machluje, kinie jon jaje u kut i nia, zahlanie bolej, a jak dzie najdzie dobruju, dzie szczyraja praûda staić, to zaûsiahdy piersz sam praczytaje, a pasla i druhim daś, abo sam kali pry niadzieli, abo swiacie jakim, u hołos ûsim czytaje, kab praûdy uczylisia, kab peûniej i jaśniej na swiet boży hladzieli. Nia raz bywała papytaiszsia: a szto tam, dziadźka, u hetaj ksionżce staić? — zara jon tabie razkaże tak jasna i prosta, szto tolki pasla dziwuiszsia, czamu ja taki niarazumny i sam piersz taho nia dadumaûsia. Ci raz prychadziłasia hawaryć z im ab ciażkaj doli mużyckaj, ab