Перайсці да зместу

Старонка:Dziadźka Anton (1892).pdf/27

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

padatki — nia maisz hnoju, nia maisz czym ziamli wyrabić. Prydzić żniwo, na panawym dwornym sznury żyto być zołata kałyszycsa, a u ciabie czasta asot, dyrsa, dyj kołas ad kołasa z wozom piarajedzisz nia zaczepisz. Ci adzin heta harawaû-harawaû pakul Boh û ciarpliwaści dziarżaû, a paśla tyk kinuû chatu, i ziamlu, i żonku, i dzietok, dyj paszoû û swiet, kudy woczy hladziać!

— A tak dojdzić da hetaha u ûsich nas, skazaû Anton. Chto paczciwie na swajej niwie pracuić, nia skuplaje gruntoû ad biadniejszych, nia zajmaicsa pazyczańniem hroszy na procent, taho, piersz abo pośle, samaho, a nia — dyk jaha dzietak, a zmusić biada addać swoj rodny kusok ziamli abo û kaznu, abo za doûhi i za procent. Tak, bratcy! kupcy, żydy, miaszczanie, a nawet i niaadzin mużyk zbahacieûszy czużoj kryûdaj, zadarma buduć kuplać naszy nadzieły; szto raz bolej ziamli buduć mieć, a nas szto raz bolej pojdzić û swiet szukać chleba, szukać zarabotku; pojdzim letam na panawy ziamli, a zimoj żydoûskija, ci niamieckija fabryki. Oj, byû ja tam i baczyû ja mnoha takich ludziej, szto pa fabrykach pracujuć — biednyja heta ludzi! a jak razhaworyszsia z katorym ab naszaj biadzie.