Старонка:Dziadźka Anton (1892).pdf/26

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

bolsz jak 100 dzion û hadu innym praca wać, kab chacia wyżyć, kab padatki zapłacić.

— Praûdu każysz, skazaŭ ja trochi padumaûszy; heta ździerstwa, hety padatak — akropnaja biada dla nas. Niama szto i hawaryć! jak tak dalej pojdzić, prydzicsa nam cełaj hrumadaj z torbaj û swiet pajści. Nikoli niczoha û swaim czasie, nia pradasi, a kali i pradasi, to za paûdarma prawie, kab tolki ad sudu wykupicsa.

A żydy i ûsie, chto tolki hroszy na procent pazyczaić, tolki hladziać, jak tyja kruki, kab skarej z żywoha jaszcze kroû wyssać. Pradasi chudobu û wosień za kapiejku, a na wiasnu i hetaha samaha nia kupisz i za rubel; a hetak robiaczy darobiszsia mnoha bahactwa!

A nia daj Boże pazyczyć u kaha hroszy! za ûsio życio nia wypłacisz: try aûczynki z ciabie zdojmić! — A ziamli ci jany nam mnoha nadali? dakinuû słaûco Baûtruk, — chto jaszcze abrablaû skarbowuju ziamlu, abo z kaniom na pryhon chadziû, tamu jaszcze szto niabudz dastałasia, a chto nia mieû niczoha, tamu niczoha i nia dali. A jakaja heta ziamielka? czasta na jaje i hlanuć nia choczycsa: żwir, piasok, kamień siniaja, zimnaja takaja, szto czasta i ziarna nia wiernić. A pradaû ty skacinu û wosieni na