Старонка:Dziadźka Anton (1892).pdf/19

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

— A ciż ja skazaû, szto jon nia akładaić? każe Anton, — wier mnie, kazna carskaja ab swajej kiaszani, być swinia a brusie, pomnić dobra i nadto dobra, a dzie tolki szto zdziarci można, peûnie zdziareć i miartwiacu nia daruić; tolki, baczycia, ad panoû to jana nia możyć uziać tak mnoha jak ad nas.

Możym i heta parachawać; bo hetyja hroszy, szto kazna darma biareć na hranicy, usie czysta jany zapisany, i dobra usim wiedama skolki ich joś: toż usiaho-nasiaho kazna na hranicy zbiraić u hod 120 miljonaû; jak kazaû ja użo, heta znaczycsa biareé 1000 razoû pa 120 tysiacz.

Ale najbolej hetych hroszy kazna biareć za takija tawary, szto jany i prostamu ludu patrebny; znaczycsa jon za ich i placić. Najbolsz prywoziać maszyny, szto na ich robiać sukno i perkal; prywoziać zialeza, stal, kasy, siarpy, siakiery, róznyja instrumenty, chwarby, adnym słowam usio takija reczy, szto mużyk kupić ich sam, ci pieraz kupca, a usio jon zaplacić hety hraniczny padatak z swajej kiaszani. I jak dobra paliczysz, to za samyja pańskija tawary: wino, jadwabi, kali dastanie jakija 2—3 miljony, i to jaszcze budzie mnoha. A pany i kupcy