Padała wiaczerać czahoś u łatoŭce:
Zdajetca jajeczniu i z sawinym szmalcam,
Sama jaho kormie, papichaje palcam…
Potym taho każe: „kali ty, ladaczy,
„Zachacieŭ tak skarbu, dyk idziż u noczy
„U les pierad Janam, kab ni brech sabaczy,
„Ani spieŭ piatuszy, ani ludzki woczy
„Nia byli ŭ praszkodzie. U paparać siadzisz,
„Chustaczku padscielisz, dobryńka razhładzisz,
„I czakaj poŭ noczy. Paparać daść kwietku:
„Ty struśni na chustku paparaci wietku,
„U chustku zawiażysz kwietoczku ty tuju
„I budzisz mieć skarby, kali paszancuje.
„Tolki, dziaciuk, słuchaj! Kab ty nia żagnaŭsia
„I niasuczy skarby, kab nia ahladaŭsia!“
Chciwiec daczakaŭszy prad swiataho Jana,
Zajszoŭ ŭ les daloka ad samaho rana,
Wyspaŭsia za słońca, wieczaram pamyŭsia.
I sabie czakaje: ci prędka poŭ noczy?
Pastawiŭszy słupam na paparać woczy,
Tolki zirk: pa lesie każany jak muchi
Kała jaho kruciać, poŭzajuć rapuchi,
Hadziny sujutca, a sowy hałosiać,
Waŭki straszna wyjuć aż echa raznosiać;
Ażno les trasietca! I chciwiec zatrossia,
Ale strach padolaŭ i usio prajszłosia,
I usio zacichła, jak mahiłka ŭ noczy.
Chciwiec znoŭ pastawiŭ na paparać woczy,
Wiaciarok pa lesie listki razwiawaja,
Struchnułasia paprać jakby to żywaja?
Kali hladzić chciwiec — kwietaczka, jak słońca
Старонка:Dudka białaruskaja Macieja Buraczka.pdf/41
Выгляд
Гэта старонка не была вычытаная