Старонка:Dudka białaruskaja Macieja Buraczka.pdf/40

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

A jana praz komin. hladzić i hawora:
— Ja ciabie czakała, ale nia tak skora.
„Nia rabi mnie hłumu, a idzi ŭ sieni.
„Ale zażmur woczy, wywiarni kiaszeni
„I paŭzi na brusie dy napierad, zadam,
„Pad scianu pralezisz jaszczarkaj ci hadam.
Uwyjszoŭ jon hetak u toje miaszkanie,
Aż spacieŭ sa strachu! — kali heta hlanie.
Paŭniusińka chata ptaszkawych hałowak
Skrydełak, i nożak, i celych pałowak:
Ta swiszcze, tam wiszczyć, to krekcze,
Hetaja stohnie, a druhaja klekcze,
A wiedźma jak kryknie karszunowym basam.
Dyk usio zamoŭkła zaraz tymże czasam.
— „Nu każyż, szto treba? Musi ci nia hroszy?
„Bo widżu dla nas ty czaławiek charoszy.“
— „Eheż, każe, skarbu chacieŭby dabratca
„A wasza dyk znaisz, jak za jaho ŭziatca.
— „Widzisz jaki łasy? szyk heta nia żarty!
„Pahladżu ja pierwiej, ci ty jaho warty:
„Zadam try raboty, — jak wydziarżysz probu,
„Dyk zabieresz skarby, a nie, — dyk chwarobu!“
„Nanasiż paznogciam mnie wady wiadzierca,
„Z maleńkich pylinak, wot pa hetaj mierca,
„Pastaŭ słup wysoki, dy jak wołas cienki
„I zliczy listoczki na wieś les huścieńki!“
Musić tut i niemczyk tyki pamoh troszki,
Dość szto krutam-mutam wypaŭniŭ da kroszki,
Adkul i achwoty i rozumu stała?
Usio zrabiŭ chciwiec, szto ni zahadała.
Wiedźma jaho chwale, hładzie pa hałoŭce,