Перайсці да зместу

Старонка:Dudka Biełaruskaja (1907).pdf/46

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Turki zawiarnuli, a chciwiec ucieki!
Užo tut pad chataj susied nia daleki
Jak kryknie na chciǔca: „Pačekaj ty, sknera!
Padzielimsia skarbam! a, jaki niawiera!“
Wytrymaŭ i heta, i nie ahladaǔsia,
Stanuǔ na parozie, za zakrutku ǔziaǔsia,
Až tut sam saboju uziaŭ miech pradraǔsia;
Jak sypnuć dukaty, dyk až zahrymieła!
Nia wytrymaǔ chciwiec, u wačach ściamniela…
Ahlanuǔsia, widzie: — až no čort śmiajecca,
Kryǔlaje, rahoče, za boki biarecca!
Tut abamleǔ chciwiec, jak snop pawaliǔsia;
Na ranicy tolki z rasoj prabudziǔsia;
I napierš zahlanuǔ, skarb jaho ci ceły?
Zirk! j huby razwiesiǔ, i staić zdurniely:
U miachu ǔsio treski, a hrošy nie stała;
A duša za čary na wieki prapała!
S paparaci kwietku chciwiec hdzieści straciǔ,
Pamarki zabiła i nie razbahacieǔ!
Ciapier nia to dziesiać, troch nia piaraliče,
Nia chciǔcam, a durniam kožny jaho kliče.
Wot chciwość na hrošy dawiała da zhuby:
Niama ǔ swiecie lepiaj, jak swoj hrošyk luby,
A to, jak katory čaławiek charošy,
U dobrym zdaroǔji wiek zžywie biaz hrošy!

|}

Hdzie čort nia može, tam babu pašle.

Adzin mužyk dy dobra s žonkaj ładziǔ,
A hetaž čortu ǔ horle kość.
I što jon tolki nie rabiǔ, — nie zwadziǔ,
I niemaraść biare i złość.