Перайсці да зместу

Старонка:Dudka Biełaruskaja (1907).pdf/35

З пляцоўкі Вікікрыніцы
Гэта старонка не была вычытаная

Jon kipić horej, pytajučy łaje,
Kryčyć i bjecca, i u twar šturchaje.
„Da chto ty, da chto ty, ci ruski, ci nie?“
Ja daj krucicca tudy i siudy,
Dumaju: štob tut skazać jamu mnie?
„Ja nia našu, kažu, barady“.
„Da ty“, jon kaže mnie, wiery jakoj?
„Ci ty praslaŭny, ci ty — palak?“
„A dajciež panočku, kažu, mnie pakoj,
„Da jaž tutejšy, jak kazaǔ dyk tak!…
Jak ściabanie praklatyj mianie, —
Až u wačach čyrwona zdałosia!
Kab jaž u čymkolwiek, u jakoj winie,
A toj nia wiedać, skul uzialosia?
Ja kažu hetak: „kaliž užo tak,
Što waspan bješsia biaz-daj-pryčyny,
„To musić i praǔda, što ja i palak
„I budu palak ja ad hetaj hadziny!“…
Nu i daliž mnie dobra na znak:
Ciahnuli biǔšy až u Zamasłaŭ,
Kab pomniǔ krepka, što ja palak,
Kab i wam heta zdareńnie skazaǔ!
Toja prajšłosia, pašli j kazaki;
Kali pad wosień zawuć nas u zbor:
„Pryjechaǔ, kazǔć, naćalnik taki!
„Sam kniaź Chawanski; idzicie u dwor!“
„Treba usio kidać (choć światam było).
Narodam, jak makam, ǔwieś dwor zalilo:
Kniaź u paletach, wiasioły taki!
„Ech, kaže, rybiaty! — wy duraki,
„Što ǔ ruskaj ziamli, dyj kataliki!
„Nu, car was prymaje u swaju wieru;
„Daść ziamli mnoha!… Wy, na papieru,
„Tut padpišycie, a pop paświeńcie, —